reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

w oczekiwaniu na CIĄŻĘ...

Cześć dziewczyny.
Tak weszłam sobie na wasz portalik. Teraz zaczał mi się 20 tydzień, ale zanim zaszłam w ciążą myslałam że zwariuje.
Staralismy się z mężem 9 m-cy, tyle co trwa ciąża ;D Liczyłam dni płodne, obserwowałam śluz itp. mój Damian chciał juz iść na badania nasienia :laugh:
Aż nadszedł miesiąc gdzie raz, praktycznie od niechcenia,gdzie wg mnie skończyły się juz dni płodne kochalismy się i UDAŁO SIĘ!!!
Spóźniał mi się okres i mój mężus kazał mi zrobić teścik, poszłam zrobić go z niechęcią bo wiedziałam że i tak nic nie wyszło jak co m-c. ;) Okazało się, że rozwija się we mnie małe stworzonka, byliśmy najszczęśliwsi na świecie.
Takze trzymam za wszystkie kciuki i nie poddawajcie się, bo ja już pod koniec byłam zrezygnowana
 
reklama
no to gartuluje Agnes.kol super ze w koncu po tylu staraniach doczekaliscie sie upragnionego malenstwa,ja caly czas licze na to,pozdrawiam
 
Witaj Maxin78,
na stałe mieszkam w Łodzi.
Co do zakupów, jestem chyba troszkę "inna", bo nie przepadam za zakupami o jakich Ty piszesz, co zresztą moja siostra wypomina mi przy każdej nadarzającej się sytuacji... ;D

Pozdrawiam

PS.
A propos pogody, na pocieszenie Ci powiem, że u nas w nocy była super burza i teraz znowu zaczyna padać...:)
 
Gratulacje Agnes :-)

mogę się wtrącić? ;)
Czytałam Wasze ostatnie posty o fasolkach i przypomniała mi się sytuacja sprzed kilku tygodni. Moja kolezanka wie, jak bardzo chciałabym już być w ciąży. Pewnego dnia w pracy siedziałam trochę zamyślona, a ona tak na mnie popatrzyła i mówi " ej , nie martw się... Bóg się tylko z Tobą droczy... ale jeszcze cię zaskoczy... nie będziesz wiedziała kiedy..."
Nie wiem dlaczegu, ale poczułam się lepiej...

pozdrawiam
 
Hejka!Byłam wczoraj u gina. Te wszystkie moje nietypowe objawy to nie wina fasolki, niestety. Pewnie jakieś zaburzenia. Dał mi na wywołanie prawdziwego krwawienia, oraz zaraz potem mam zrobić usg, macicy i jajników. Kurcze, zaraz potem jak od niego wyszłam myślałam że sie rozpłaczę. tak bardzo chcę mieć to maleństwo, a tu znów nic z tego nie wyszło. Fatalnie!!
 
Ja tak sobie tutaj czytam i sobie myslę, że moze opowiem Wam nasza historię.
Otóż... w zeszłym roku jakoś o tej porze postanowilismy z męzulkiem,z ę na Dzidzię czas najwyższy przyszedł.No i sie zaczęło :) Najpierw do gina , badania i tak dalej.Gin sugerowała UWAGA wykresy.Sobie pomyslałam - ta- jasne juz widze jak mierze temperaturę. No i celowalismy "na oko" a tu co miesiac okres, kazdy następny witany płaczem.Myślałam, ze zwariuję. Cały czas w głowie miałam myśli pod tytułem a moze my nie możemy? i takie tam inne pierdołki. W końcu po szłam do gina gdzieś w styczniu i mówię co i jak.Gin ponownie kazała robić wykresy. No wiec zaczęłam robic, wychodziły jakies dziwne, przez dwa miesiace, aż się sie wkurzyłam bo dostałam okres a przeciez te magiczne wykresy... wrrrrr.... i rzuciłam w kąt wykresy. zaczeła sie wiosna. I tak jak siebie obserwowałam, to zauwazyłam, ze moj śluz, który ma byc płodny raczej płodnego nie przypomina... no i znowu w płacz, ze na pewno cos nie tak.I sobie czytałam cos tam, az wpadłam na opis wiesiołka, ze wpływa na jakość sluzu.Poszłam do apteki, nabyłam olej z wiesiołka i sobie pomyślałam, że czemu nie spróbowac.Przy okazji Pani w aptece powiedziłą, zęby brać wiesiołek tylko do owulacji, potem odstawić.No i sie zawzięłam.Na poczatku kolejnego cyklu wydrukowałam sobie pięknie szablonik do robienia wykresu, i zaczałam rysować.No i jeść wiesiołek. I wierzcie mi dziwczyny lub nie ale jak nadeszły dni płodne to sie ze mnie lało.Dosłownie.Przydybałam chłopa kiedy trzeba ;) i czekałam.Dalej miezryłam temperaturę.Po owulacji zacząl mnie bolec brzuch, a konkretniej lewy jajnik.I tak już bolał przez następne dwa tygodnie.Nieciepliwa jestem wiec na dzien przed spodziewana @ zrobiłam test.Patrze i nic. Głupia jedna kreska.No i oczywiście w płacz.Test wyrzuciłam do kubełka i rycze.I rycze.I rycze.Coś mnie tknęło.Poszłam do łazienki i wygrzebałam ten test – O RANY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DWIE KRESKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! o rany, o rany, o rany !!!!!! Hurrrrrrrrrrrrrraaaaa!!! Jedna trochę bladziutka ale SĄ DWIE!!!!!!!!! To była moja tajemnica przez dwa dni. Powtórzyłam test i BYŁY DWIE WIELKIE GRUBE KRECHY!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie wiem ile w tym zasługi wykresu i wiesiołka  ale wiem na pewno KOCHANE DZIEWCZYNY – NIE TRAĆCIE WIARY  Trzymam za Was kciuki i serdecznie pozdrawiam 
 
reklama
Ja również gratuluję fasolki.

A co do śluzu - to ja właśnie jestem w trkacie owulacji i co miesiąc leje się ze mnie jak nie wiem. Dzisiaj w nocy aż wstawałam po wkładkę bo mi było tak niewygodnie, więc to może dobry znak co ?? ;D :D
Oby tak było za te kilka miesięcy jak zaczniemy sie starać;)
 
Do góry