reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁🍂🎃 W październiku szykujemy dynie, ogrom dwóch kresek nas nie ominie! 🎃🍂🍁

Staram się
Ale mimo że mam wiele na głowie
Za bardzo się w to wkręciłam
Objawy, testy, planowanie wszystkiego
Nie potrafię odpuścić a jednocześnie jedyne o czym marze to żeby odpuścić i zamknąć ten temat
Myślę że wiele z nas Cię rozumie i możemy tu dawać różne rady ale trzeba samemu znaleźć jakiś sposób.
Ja trzymam kciuki żeby Ci się udało trochę wyluzować i szybko przyszedł wyczekiwany moment 🙂
 
reklama
Na zdrowie!
Ja też lubię różne afirmacje pozwalają przyciągnąć pozytywne myśli bo jak to w naszej naturze sami to się tylko negatywnie nakręcamy :)
Jejku te światełka w odkurzaczu to zmora 😂 wyciągnę go żeby coś na szybko odkurzyć a ten ukazuje cały syf i już rundka po mieszkaniu bo przecież nie odłożę go jak wszystko podświetlił 😂😂
Nooo muszę sobie zacząć włączać jak coś robię żeby działać na podświadomość…

Te paproszki uzależniają… i sobie myślę „w czym ten pokój gorszy od tamtego że tamten odkurzyłam a tu mam zostawić kurz?” I jadę dalej 😅😂
 
Lilka ja ogólnie jestem bardzo słaba psychicznie źle znoszę takie rzeczy. Ludzie przeżywają takie dramaty o których mi się nie śniło i są silni i żyją dalej. A ja się rozsypuje bardzo szybko. W sytuacjach stresujących jak trzeba działać, to działam. Trzeba zorganizować pogrzeb w bliskiej rodzinie, to jako jedna z niewielu trzeźwo myślę i trzymam nerwy na Wodzy (miałam przykład niedawno). Wypadek, szpital itp jestem w stanie ogarnąć wiele, tak jak urzędowo, czy w domu. Ale jeśli chodzi o psychikę na dłuższą metę to właśnie jestem bardzo krucha. Ludzie naprawdę potrafią sobie powiedzieć że koniec zadręczania nie można trzymać się tych negatywnych myśli i ja to tak podziwiam, bo nie jestem w stanie czasem zatrzymać tej negatywnej gonitwy myśli. Ale nie jesteś sama, może chociaż to ci pomaga? Masz z kim to przeżywać to już dużo. Pomysł jak musiały mieć strasznie nasze matki i Babki, bez takiej diagnostyki i wsparcia. 50 lat temu we wsi u mojej babci jak jakaś para nie mogła mieć dzieci to jedyne co im zostawało to wiara i rozmowa z księdzem, dzisiaj możemy zdiagnozować tyle rzeczy, mamy komputery w kieszeni, możemy analizować hormony i medycyna czyni cuda do tego możesz w pięć minut znaleźć swoich ludzi w internecie tak jak zrobiłam to ja w weekend. To jest jednak wspaniałe. Jest jakaś sieć wsparcia, a medycyna poszła do przodu. Jesteśmy w lepszym miejscu niż były nasze matki i Babki. Więc trzeba myśleć pozytywnie 🥹🥲
Dziękuję widzę że tutaj czuje się bardziej rozumiana

Też tak mam że potrafię wiele rzeczy udźwignąć i znieść
Ale starania o dziecko dla mnie to inny Level
Nie potrafię się zebrać i iść dalej
Każdy miesiąc mnie coraz bardziej rozwala wewnętrzne a muszę codziennie być cholernie silna.
Nie mam już na to sił ...
 
Staram się
Ale mimo że mam wiele na głowie
Za bardzo się w to wkręciłam
Objawy, testy, planowanie wszystkiego
Nie potrafię odpuścić a jednocześnie jedyne o czym marze to żeby odpuścić i zamknąć ten temat
Może musisz wyrobić sobie jakąś metodę? Np mi jest dużo łatwiej psychicznie odkad nie robię testów owulacyjnych. Przy nich czułam się jakbym goniła króliczka. I codziennie na koniec dnia rytuał sikania i podpisywania i katalogowania i monitorowania… to na mnie źle działało. Dużo lepiej jak robię po prostu 2 do max 3 usg. Niż 10 dni z rzędu testy. Może USG lepsze? A może badanie temperatury lepsze? Temperatura jest prosta, jest taka albo siaka a testy wiecznie analizowałam jak się wybarwia porównywałam itp. Nie wiem czy dobrze mówię, głośno myślę, ale zastanów się co może minimalnie zdejmie z Ciebie ciężar i stres.
 
Nooo muszę sobie zacząć włączać jak coś robię żeby działać na podświadomość…

Te paproszki uzależniają… i sobie myślę „w czym ten pokój gorszy od tamtego że tamten odkurzyłam a tu mam zostawić kurz?” I jadę dalej 😅😂
Włącz zapętlenie i się samo do głowy wbije 😀
I najlepsze z tym kurzem to tak można codziennie od nowa . Albo wróciliśmy po tygodniu urlopu o tyle tego na meblach że myślę nosz kurde mać nikogo w domu nie było skąd ten syf 😂😂😂
 
Włącz zapętlenie i się samo do głowy wbije 😀
I najlepsze z tym kurzem to tak można codziennie od nowa . Albo wróciliśmy po tygodniu urlopu o tyle tego na meblach że myślę nosz kurde mać nikogo w domu nie było skąd ten syf 😂😂😂
Ja się śmieję że mam potajemną fabrykę kurzu w domu, krasnale mi wypluwają z wentylacji całe kłaczki bo to aż niemożliwe 😁
 
Może musisz wyrobić sobie jakąś metodę? Np mi jest dużo łatwiej psychicznie odkad nie robię testów owulacyjnych. Przy nich czułam się jakbym goniła króliczka. I codziennie na koniec dnia rytuał sikania i podpisywania i katalogowania i monitorowania… to na mnie źle działało. Dużo lepiej jak robię po prostu 2 do max 3 usg. Niż 10 dni z rzędu testy. Może USG lepsze? A może badanie temperatury lepsze? Temperatura jest prosta, jest taka albo siaka a testy wiecznie analizowałam jak się wybarwia porównywałam itp. Nie wiem czy dobrze mówię, głośno myślę, ale zastanów się co może minimalnie zdejmie z Ciebie ciężar i stres.
Ciężko będzie
Ale z drugiej strony ja nie musiałabym testów owulacyjnych robić w ogóle
Czuje kiedy to jest ból jajnika zawsze daje porządnie znać o sobie
Mój mąż jest tylko w weekendy w domu i tylko wtedy mamy możliwość działać
Może te testy dają mi jakis punkt odniesienia
A może też powodują załamanie kiedy trzeba działać a męża nie ma
 
Ciężko będzie
Ale z drugiej strony ja nie musiałabym testów owulacyjnych robić w ogóle
Czuje kiedy to jest ból jajnika zawsze daje porządnie znać o sobie
Mój mąż jest tylko w weekendy w domu i tylko wtedy mamy możliwość działać
Może te testy dają mi jakis punkt odniesienia
A może też powodują załamanie kiedy trzeba działać a męża nie ma
Mi na początku moja ginekolog od radziła testy żeby właśnie nie zwariować . Mówi po co ważne aby regularnie współżyć i będzie dobrze.
Więc jak czujesz kiedy owulacja nadchodzi a z drugiej strony macie możliwość działać tylko w weekendy to może warto odpuścić i po prostu z przyjemności być blisko i cieszyć się soba ?
 
reklama
Mi na początku moja ginekolog od radziła testy żeby właśnie nie zwariować . Mówi po co ważne aby regularnie współżyć i będzie dobrze.
Więc jak czujesz kiedy owulacja nadchodzi a z drugiej strony macie możliwość działać tylko w weekendy to może warto odpuścić i po prostu z przyjemności być blisko i cieszyć się soba ?
Szczerze to od czasu starań
To sex jest tylko w dni płodne
A i tak mam wrażenie że oboje się do tego zmuszamy
Przez te starania trochę straciliśmy siebie
 
Do góry