Moje testy owulacyjne też przeważnie tak wyglądały. Też myślałam, że praktycznie mam bezowulacyjne cykle... Ale dopiero jak poszłam do gina na monitoring, to powiedziała mi, że mam normalnie owulacje, tylko mój organizm nie daje takich zachwycających pików i, że w okolicach owulacji będę miałam przez kilka dni wartości dość wysokie z testów, ale piku moge nie mieć. Myślę, że to był największy problem u mnie, bo przez kilka dni miałam takie skoki w ciągu dni i nie dochodziło praktycznie do piku - najwyżej miałam 0,9 na tym Premom, i ciężko było mi samej określić kiedy dokładnie jest ta owulacja...