reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁🍂🎃 W październiku szykujemy dynie, ogrom dwóch kresek nas nie ominie! 🎃🍂🍁

Też świrowałam 😵‍💫 Pamiętam jak z rok temu, tak nie mogłam przeżyć tego, że nie mam piku, a przecież dziewczynom na forum wychodziły piękne piki powyżej 1 i że jak nie ma piku, to nie było owulacji... i trzeba dalej mierzyć, że w przeciągu 6 dni zużyłam całe opakowanie 50 szt. testów 🥴
No to ja potrafiłam robić 3 testy pod rząd i mi wychodziły różne rzeczy z czego wydawało mi się że jeden pik dwa nie-piki. I miałam wrażenie że rozum tracę.
 

Załączniki

  • IMG_1711.jpeg
    IMG_1711.jpeg
    110,8 KB · Wyświetleń: 56
reklama
Na NFZ nie wiem kiedy będą terminy :D Ja chodziłam prywatnie, bo najpierw idziesz zobaczyć czy jest "jajeczko", a za dwa-trzy dni idziesz sprawdzić czy pękło i doszło do owulki, więc lepiej, żeby te terminy mieli😜
 
Ewentualnie możesz sprawdzić czy owulacja nastąpiła badaniem krwi, ale ja jestem fanką usg. Moja głowa wtedy jest spokojniejsza 😖
 
A ok to faktycznie by tak mogło wypadać.

Nie wiem czy można na NFZ ale myślę że czemu nie? To zwykły usg dopochwowe gdzie lekarz ocenia pęcherzyki, każdy lekarz ginekolog położnik też powinien być w stanie to wykonywać.

Meryksawery ja to samo, te testy owulacyjne to był dla mnie stres… mówię, gonienie króliczka. Jedyne co żałuję że nie mierzyłam nigdy temperatury.
Mierzyłam temperaturę na początku, ale to bardzo męczące dla mnie było i zrezygnowałam. Przy temperaturze trzeba się bardzo trzymać godzin, pobudek, rytmu dnia, itd. I tak już miałam dużo stresu
 
Autentycznie z tymi owulacyjnymi testami to się czułam jak dexter w domowym laboratorium. Pojemnik na mocz, pisak, katalog testów, dzień po dniu, analiza jak w Pentagonie. Idealne oświetlenie do zdjęć żeby nie przekłamywało, itp 😂😂😂😂 jak coś robić to na 150% 😂
 
Ja dziś idę właśnie sprawdzić na monitoring czy owulacja rzeczywiście się odbyła 😄

p.s dziewczyny gratuluję nowych kresek ❤️
 
reklama
Wiadomo, wszystko co wiąże się z tymi staraniami gdzieś tam budzi niepokój, mój również.
Jeśli chodzi o testy, to też z własnego doświadczenia uważam, że żadne inne niestety nie mają podjazdu do easy home. Zarówno do owulacyjnych, jak i ciążowych. One wybarwiają się tak, że sytuacja jest zawsze jasna i nie trzeba snuć domysłów. Odkąd ich używam - do innych nie wrócę.
 
Do góry