reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

O, zapomniałam o homocysteinie. Czytałam tu na forum że najlepiej żeby była na poziomie 6-8. Mam cały spis badań o których pisałyście, pokaże to dzisiaj ginowi. Jestem ciekawa czy popatrzy na mnie jak na wariatkę czy jednak dostrzeże sens robienia badań już po pierwszym poronieniu.

Mój tak patrzył 😜 ale ja mu mówię co biorę i że chce brać metyle i tyle.
 
reklama
Ja z zajsciem nie miałam problemu nie wiem czy to przypadek. Mój lekarz z tego tytułu przepisał mi tylko Acard narazie on między innymi ma pomóc się zagnieździć a potem heparyna.
Mi udało się zajść w pierwsza ciąże w pierszym cyklu starań a w druga w 5 cyklu po poronieniu z tym ze pierszy był bezowulacyjny wiec tak naprawdę za 4 podejściem. Mój ginekolog tak samo zalecił mi stosowanie acardu codziennie a od pozytywnego testu Heparyne .Jednak bardzo się martwie ze teraz będziemy musieli się długo starać zanim znowu sie uda..
 
Mi udało się zajść w pierwsza ciąże w pierszym cyklu starań a w druga w 5 cyklu po poronieniu z tym ze pierszy był bezowulacyjny wiec tak naprawdę za 4 podejściem. Mój ginekolog tak samo zalecił mi stosowanie acardu codziennie a od pozytywnego testu Heparyne .Jednak bardzo się martwie ze teraz będziemy musieli się długo starać zanim znowu sie uda..

No ja teraz będę 2 cykl po poronieniu, musieliśmy czekać że względu na to, że miałam zabieg i zobaczymy.
 
No ja teraz będę 2 cykl po poronieniu, musieliśmy czekać że względu na to, że miałam zabieg i zobaczymy.
Ja piersza ciąże poroniłam samoistnie wiec starania zaczęliśmy odrazu po krawieniu, teraz miałam poronienie indukowane farmakologiczne i pozwolenie od lekarza na starania dostałam po pierszej miesiączce.
 
Mi udało się zajść w pierwsza ciąże w pierszym cyklu starań a w druga w 5 cyklu po poronieniu z tym ze pierszy był bezowulacyjny wiec tak naprawdę za 4 podejściem. Mój ginekolog tak samo zalecił mi stosowanie acardu codziennie a od pozytywnego testu Heparyne .Jednak bardzo się martwie ze teraz będziemy musieli się długo starać zanim znowu sie uda..
No ja teraz będę 2 cykl po poronieniu, musieliśmy czekać że względu na to, że miałam zabieg i zobaczymy.
U nas też udało się w pierwszym cyklu. Niestety długo się nie nacieszyliśmy... Tak w ogóle to dzisiaj nadaliśmy imię naszemu Aniołkowi w USC. W naszych sercach już zawsze będzie Nadia ❤ wybraliśmy to imię bo jest tłumaczone jako Nadzieja 😞 ale wracając do tematu to też mam obawy że teraz starania się wydłużą. Tym bardziej że po zabiegu też musimy odczekać, nie wiadomo jaki będę miała teraz cykl. Wszystko będzie takie rozjechane... A ja wiem że będę miała teraz takie parcie że będzie nam ciężej. Teraz się fajnie udało bo podeszliśmy na totalnym luzie.
 
U nas też udało się w pierwszym cyklu. Niestety długo się nie nacieszyliśmy... Tak w ogóle to dzisiaj nadaliśmy imię naszemu Aniołkowi w USC. W naszych sercach już zawsze będzie Nadia ❤ wybraliśmy to imię bo jest tłumaczone jako Nadzieja 😞 ale wracając do tematu to też mam obawy że teraz starania się wydłużą. Tym bardziej że po zabiegu też musimy odczekać, nie wiadomo jaki będę miała teraz cykl. Wszystko będzie takie rozjechane... A ja wiem że będę miała teraz takie parcie że będzie nam ciężej. Teraz się fajnie udało bo podeszliśmy na totalnym luzie.

Obawy już będą zawsze z nami i strach. Ja teraz mówię, że najchętniej bym co tydzień na usg chodziła jak będę w ciąży bo w jednym tygodniu było serduszko później już nie biło.
Po twoich postach wnioskuję, że twój stan emocjonalny był bardzo podobny do mojego z czasem bedzie lepiej, nigdy nie zapomnisz o tym co się stało, ale zaczniesz funkcjonować normalnie. Też bym chciała żeby poszło nam szybko, ale nastawiam się raczej co będzie to będzie.
Mi lekarz kazał odczekać 2 cykle i teraz po @ idę zobaczyć czy jest owulacja. Mojej bratowej po zabiegu nie kazała czekać tylko od razu po 1 @. Pogadaj że swoim lekarzem i najlepiej słuchać jednego.
 
Obawy już będą zawsze z nami i strach. Ja teraz mówię, że najchętniej bym co tydzień na usg chodziła jak będę w ciąży bo w jednym tygodniu było serduszko później już nie biło.
Po twoich postach wnioskuję, że twój stan emocjonalny był bardzo podobny do mojego z czasem bedzie lepiej, nigdy nie zapomnisz o tym co się stało, ale zaczniesz funkcjonować normalnie. Też bym chciała żeby poszło nam szybko, ale nastawiam się raczej co będzie to będzie.
Mi lekarz kazał odczekać 2 cykle i teraz po @ idę zobaczyć czy jest owulacja. Mojej bratowej po zabiegu nie kazała czekać tylko od razu po 1 @. Pogadaj że swoim lekarzem i najlepiej słuchać jednego.
Ja chcę mimo wszystko odczekać te trzy miesiące, zobaczymy jak to z cyklem wyjdzie. Zabieg był jednak dużą ingerencją w organizm, ciocia męża jest położną i doglądała mnie na patologii ciąży. Sama mi tłumaczyła że ten czas jest potrzebny żeby błona w macicy się odbudowala i dobrze przygotowała na przyjęcie nowego zarodka. Ja ten czas mogę wykorzystać na ogarniecie tarczycy, mam niedoczynnosc i Hashimoto ale liczę na to że czas szybko zleci. Chce też wrócić już za tydzień do pracy żeby nie siedzieć w domu i nie rozmyślać
 
Ja chcę mimo wszystko odczekać te trzy miesiące, zobaczymy jak to z cyklem wyjdzie. Zabieg był jednak dużą ingerencją w organizm, ciocia męża jest położną i doglądała mnie na patologii ciąży. Sama mi tłumaczyła że ten czas jest potrzebny żeby błona w macicy się odbudowala i dobrze przygotowała na przyjęcie nowego zarodka. Ja ten czas mogę wykorzystać na ogarniecie tarczycy, mam niedoczynnosc i Hashimoto ale liczę na to że czas szybko zleci. Chce też wrócić już za tydzień do pracy żeby nie siedzieć w domu i nie rozmyślać

Myślę, że to dobra decyzja. Ja ostatnio robiłam badania i 7 tygodni po i jeszcze mi TSH skacze i lekarz powiedział, że w organiźmie nic nie jest takie jak przed ciążą już. U mnie po tym cyklu będa 2,5 miesiąc od zabiegu, bo zgadza się zabieg jest dużą inegerncją.
 
U nas też udało się w pierwszym cyklu. Niestety długo się nie nacieszyliśmy... Tak w ogóle to dzisiaj nadaliśmy imię naszemu Aniołkowi w USC. W naszych sercach już zawsze będzie Nadia ❤ wybraliśmy to imię bo jest tłumaczone jako Nadzieja 😞 ale wracając do tematu to też mam obawy że teraz starania się wydłużą. Tym bardziej że po zabiegu też musimy odczekać, nie wiadomo jaki będę miała teraz cykl. Wszystko będzie takie rozjechane... A ja wiem że będę miała teraz takie parcie że będzie nam ciężej. Teraz się fajnie udało bo podeszliśmy na totalnym luzie.
Mam tak samo jak Ty, odczuwam straszne parcie na zajście w ciąże po poronieniu, chciałabym jak najszybciej zajść w kolejna, cały czas o tym myśle. Bardzo przeżywam te straty.. obawiam się o to ze skoro ostatnio tak szybko udało nam się zajść dwa razy to teraz gdy znam już przyczynę strat i dostałabym odpowiednie leki potrwa to długo 😞
 
reklama
Hej dziewczyny 😄
Trochę rozpisuje się w marcówki 2021.

Za dwa tygodnie mam wizytę u lekarza.
Na razie jest dobrze, nie mam plamień jak w ostatniej. Tylko pęcherz trochę dokucza ale tu przewrażliwiona jestem. Za miesiąc moge zrobić kolejny posiew to będę wiedziała czy bakterie udało się do końca wytłuc.
Teraz zostało odliczanie do newralgicznych tygodni.
 
Do góry