reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Jestem po wizycie kontrolnej. To w zasadzie dopiero tydzień i trzy dni, ale musiałam iść żeby przedłużyć l4. Mimo wszystko zrobił mi USG i powiedział że nie ma żadnych resztek, endometrium ładne i mam czekać na pierwszą miesiączkę. Potem dwie następne i możemy się starać. Jeśli chodzi o listę badań które mu pokazałam to stwierdził że wszystko jest zbędne 🤷‍♀️ nawet jeśli wyszedłby mi zespół antyfosfolipidowy to działa są takie same jak w przypadku moich mutacji. Wykazów na chlamydie, ureoplasme i mycoplasme nie widzi sensu robić skoro mam jednego i w sumie jedynego partnera. Nie wiem czy wierzyć temu lekarzowi czy mimo wszystko robić na własną rękę. Hormonów też nie mam po co oznaczać bo skoro szybko udało nam się zajść to widocznie wszystko jest w normie.
Jedynie co to powiedział że przy kolejnej ciąży włączymy kwas ace... Coś tam, chyba o akard chodzilo. Duphaston na podtrzymanie i jakas małe dawkę heparyny drobnocząsteczkowej. Za dwa tygodnie jestem zapisana do innego ginekologa, zobaczę czy będzie miał takie samo podejście
Ale to czekaj :) Skoro powiedział Ci o acardzie (kwas acetylosalicylowy), duphastonie i heparynie to już masz plan działania :) Ja na takim zestawie utrzymuję już 17 tygodniową ciążę, która jest 3 ciążą po dwóch poronionych. Dziewczyny na innych wątkach nazywają to mini zestawem żelaznym, a jak lekarz dołącza encorton (steryd) to już jest prawdziwy zestaw żelazny :)
Niejednej dziewczynie na takim zestawie, przy takich wynikach jak my mamy, udało się szczęśliwie donosić ciążę. Moim zdaniem ten lekarz podał Ci dobre rozwiązanie
 
reklama
No mi na przykład powiedział że acard dopiero jak będę w ciąży, przed nie ma co łykać bo bardzo rozrzedza krew i on nie jest za tym żeby przesadzać z tym leczeniem. Poza tym ma inne skutki uboczne 🤷‍♀️ a wiem że dużo dziewczyn już na czas starań zażywa acard 😞
Może ten drugi lekarz będzie jakiś konkretniejszy... Chociaż to ta sama klinika więc nie wiem.
Ja dzisiaj jednak cieszę się ze materiał poronny nie był wystarczający. Gdyby wyszło że zarodek nie miał wad to miałabym jakiś irracjonalny żal do samej siebie że straciłam zdrowe dziecko 🙄
Acard brany bez ciąży wpływa na cykl miesięczny. Może wydłużac miesiączki, mogą być o wiele obfitsze i dużo bardziej bolesne. Brany przy staraniach pomaga zarodkowi umieścić się w ściance macicy jeśli dojdzie do zapłodnienia (ścianka jest o wiele bardziej ukrwiona wówczas i "miękka"), nie zalecił Ci pewnie acardu podczas starań, bo nie masz problemu z zajściem w ciążę :)
W zupełności zgadzam się z @Carry88 że powinnaś skontrolować tarczycę (TSH/FT4, i jak nie miałaś robionych to FT3/TPO/antyTG). Co do hormonów to mój gin powiedział to samo co Twój, że jeśli nie ma problemu z zajściem w ciążę to nie ma co wariować i w trakcie starań zrobić progesteron tylko. Wynik ten da mu odpowiednią wiedzę do ustalenia dawki Duphastonu.
I nie zamęczaj się tak :) Zrobiłaś już bardzo, bardzo dużo :) Teraz an spokojnie :)
 
Nie bardzo rozumiem skąd Twoje niezadowolenie, dostaniesz leki które są jak najbardziej wystarczające, duphaston, acard a do tego heparyna to jest naprawde dużo.
Jestem po wizycie kontrolnej. To w zasadzie dopiero tydzień i trzy dni, ale musiałam iść żeby przedłużyć l4. Mimo wszystko zrobił mi USG i powiedział że nie ma żadnych resztek, endometrium ładne i mam czekać na pierwszą miesiączkę. Potem dwie następne i możemy się starać. Jeśli chodzi o listę badań które mu pokazałam to stwierdził że wszystko jest zbędne [emoji2368] nawet jeśli wyszedłby mi zespół antyfosfolipidowy to działa są takie same jak w przypadku moich mutacji. Wykazów na chlamydie, ureoplasme i mycoplasme nie widzi sensu robić skoro mam jednego i w sumie jedynego partnera. Nie wiem czy wierzyć temu lekarzowi czy mimo wszystko robić na własną rękę. Hormonów też nie mam po co oznaczać bo skoro szybko udało nam się zajść to widocznie wszystko jest w normie.
Jedynie co to powiedział że przy kolejnej ciąży włączymy kwas ace... Coś tam, chyba o akard chodzilo. Duphaston na podtrzymanie i jakas małe dawkę heparyny drobnocząsteczkowej. Za dwa tygodnie jestem zapisana do innego ginekologa, zobaczę czy będzie miał takie samo podejście
 
Nie bardzo rozumiem skąd Twoje niezadowolenie, dostaniesz leki które są jak najbardziej wystarczające, duphaston, acard a do tego heparyna to jest naprawde dużo.

To chyba takie przeżywanie tego okresu miałam podobnie. Teraz już trzeba podejść do tematu na spokojnie, bo można zafiksowac się od badań opinii, czytania itp.

@Stelle spokojnie, wszystko będzie dobrze. Nie możesz się tak zadręczać.
 
Hej dziewczyny 😄
Trochę rozpisuje się w marcówki 2021.

Za dwa tygodnie mam wizytę u lekarza.
Na razie jest dobrze, nie mam plamień jak w ostatniej. Tylko pęcherz trochę dokucza ale tu przewrażliwiona jestem. Za miesiąc moge zrobić kolejny posiew to będę wiedziała czy bakterie udało się do końca wytłuc.
Teraz zostało odliczanie do newralgicznych tygodni.

Świetna wiadomość! Trzymam mocno kciuki i GRATULUJĘ :-) :) :-) :) :-) :)
 
Ale to czekaj :) Skoro powiedział Ci o acardzie (kwas acetylosalicylowy), duphastonie i heparynie to już masz plan działania :) Ja na takim zestawie utrzymuję już 17 tygodniową ciążę, która jest 3 ciążą po dwóch poronionych. Dziewczyny na innych wątkach nazywają to mini zestawem żelaznym, a jak lekarz dołącza encorton (steryd) to już jest prawdziwy zestaw żelazny :)
Niejednej dziewczynie na takim zestawie, przy takich wynikach jak my mamy, udało się szczęśliwie donosić ciążę. Moim zdaniem ten lekarz podał Ci dobre rozwiązanie
Acard brany bez ciąży wpływa na cykl miesięczny. Może wydłużac miesiączki, mogą być o wiele obfitsze i dużo bardziej bolesne. Brany przy staraniach pomaga zarodkowi umieścić się w ściance macicy jeśli dojdzie do zapłodnienia (ścianka jest o wiele bardziej ukrwiona wówczas i "miękka"), nie zalecił Ci pewnie acardu podczas starań, bo nie masz problemu z zajściem w ciążę :)
W zupełności zgadzam się z @Carry88 że powinnaś skontrolować tarczycę (TSH/FT4, i jak nie miałaś robionych to FT3/TPO/antyTG). Co do hormonów to mój gin powiedział to samo co Twój, że jeśli nie ma problemu z zajściem w ciążę to nie ma co wariować i w trakcie starań zrobić progesteron tylko. Wynik ten da mu odpowiednią wiedzę do ustalenia dawki Duphastonu.
I nie zamęczaj się tak :) Zrobiłaś już bardzo, bardzo dużo :) Teraz an spokojnie :)
Tarczycę na pewno będę jeszcze kontrolować, ostatnio miałam jedną teleporadę, w czwartek idę skonsultować się jeszcze z jedną panią doktor. Mam prywatną opiekę medyczną z pracy więc póki umiem to korzystam, a zawsze lepiej mieć dwa punkty odniesienia. Zobaczę czy się na siebie nakładają 🙂 może jutro pojadę sprawdzić Tsh i ft4.
Nie bardzo rozumiem skąd Twoje niezadowolenie, dostaniesz leki które są jak najbardziej wystarczające, duphaston, acard a do tego heparyna to jest naprawde dużo.
Sama nie wiem skąd u mnie taka reakcja. W zasadzie lekarz omówił że mną każde badanie i zaznaczał że żadne z nich nie powie nam nic więcej. A nawet jeśli coś wyjdzie to postępowanie będzie takie samo : acard, heparyna i duphaston. Bardzo jestem ciekawa co powie mi za dwa tygodnie ten drugi lekarz. Chciałabym żeby docelowo to on prowadził moją ciążę, jest starszy i ma większe doświadczenie. Mam nadzieję że też od razu powie że ten żelazny zestaw musi być przy kolejnej ciąży
 
Cześć Dziewczyny, zakładam ten wątek, ponieważ może istnieje na tym forum więcej takich jak ja..... Na jesieni 2019 roku postanowiliśmy z mężem postarac się o dzidziusia. Udało się zajść w ciążę bardzo szybko, ale niestety równie szybko radość się skończyła.... Okazało się, że ciąża jest bezzarodkowa (tzw. puste jajo płodowe) no i trzeba było usunąć. Przeżyliśmy to mocno. I znaleźliśmy się w miejscu, gdzie nie wiemy czy spróbować jeszcze raz czy odpuścić bo może tak miało być i drugie dziecko nie jest nam pisane.... Sama się motam ze swoimi myślami.

Jeśli jest tu Któraś w podobnym stanie psychicznym to zapraszam do podzielenia się swoimi odczuciami. Może razem będzie raźniej :)
Według mnie powinniście się postarać :) Sama bardzo szybko zaszłam w ciążę i w 9tc niestety poroniłam.. Serduszko przestało bić. To był najgorszy dzień w moim życiu.. Dodatkowo przeszłam to sama w domu... Było mi barszo ciężko ale lekarka powiedziała że jeśli chcemy dziecka to mamy postarać się jak najszybciej zajść w kolejną ciąże bo to będzie dobre na naszą psychikę no i że przy pierwszej cięży często są poronienia i żebyśmy się nie przejmowali. Po poronieniu zaszłam w ciążę po 3 miesiącach i teraz jestem już mamusia 9 miesięcznego urwisa :)
Także starajcie się zdecydowanie! ❤️
 
reklama
Do góry