reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Wakacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Melduję powrót do domu!!! Jeszcze raz dziękuję za dobrą zabawę w swoim imieniu i całej mojej rodziny. Martynka kazała pozdrowić swoje przyjaciółki :-)
 
reklama
Hello i Ja sie melduje. Ze swojej strony i mojej rodzinki jestem bardzo zadowolona z naszego spotkanka i mam nadzieje że dotrzymamy słowa i zaczniemy organizować kolejne!!!!!!!!!!!!!!!!
BYŁO BOMBOWO!!!!!!!!!!!!!!!!
Kasia moja Laura pół drogi płakała za przyjaciółkami bo druga połowe spała:)))
 
I my w domku. Było zaje fajnie i cieszę się, ze mnie namówiłyście.

Mamuśki i tatusiowie całkiem zgrani jak na pierwszy raz w realu ani przez minutę nie było ciszy hehheeh ale może to przez nasze paździoszki, które były słodkie i grzeczne - po mamusiach;-)
 
My tez sie meldujemy, przyjechalismy szybciutko, tylko szkoda ze juz niedziela:-(
Tak po cichu tylko powiem ze nie spodziewalam sie ze bedzie az tak bardzo fajnie i wesolo:tak: Mam nadzieje ze szybko zorganizujemy kolejny weekend;-)

Zocha tez pozdrawia i twierdzi ze jak juz bedziemy mieszkac w swoim domku to zaprosi kolezanki:-D
 
My też się meldujemy w domku. Młody nie spał cała drogę, pierwszy raz w życiu ominął swoja poobiednią drzemkę :) zaowocowało to kompletnym odlotem o 17.20 :) na śpiąco byl myty i przebierany. teraz chrapie, ciekawe o której sie obudzi...
Ja również czekam na kolejny raz. Jakoś tak miałam wrażenie, że pod koniec nasze maluchy już nas do niczego nie potrzebowaly, same się sobą zajęły :)
 
Danusia, to chyba nie wrażenie ale faktycznie tak było;-)

A tak wogóle to ciepła, rodzinna atmosferka;-)
Zjawiliśmy się jako ostatni w czwartek po 19stej. Hania na powitanie ośrodka w Ślesinie zahafotwała nam samochów. Więc na dzien dobry nie wiedziałam czy się witać czy minimalizować straty i przebierac dziecko;-) No ale pierwsze koty za płoty. Potem powitanko, grill i imprezka. Hania ładnie zasneła ale za to obudziła się 20 minut po 5 rano ehhh.
Dużo czasu spędzalismy na powietrzu, dzieciaki szalały i było bardzo wesoło.
W sobotę machneliśmy się do Lichenia. Jak na mój gust za dużo przepychu ale jest co zwiedzać i gdzie spacerować. Ogrody piękne.
A niedziela no cóż...pakowanie i do domku.
To tak w telegraficznym skrócie;-)

Wiecie co, nasze rozmowy własiwie juz kilkuletnie nie umywają się do realu;-)
 
BYŁO SUPER
witam my tez już w domku od 19, zaliczyliśmy w powrotnej drodze Poznan i M dotrzymał słowa ;-), Młody szalał do 20 na dworze i teraz idzie z Krzyśkiem na góre na kąpiel :-)
 
Bardzo się cieszę, że pogoda nam dopisała i dzieciaki od rana do wieczora mogły szaleć.
Myślę, że to że było fajnie było widać przede wszystkim po mężach, bo nie mieli wpływu na ten wyjazd ;-), a chyba dobrze im było razem :-D. A masaż szyjki macicy zostanie hitem sezonu :cool2:
Dzieciaki boskie. Każde inne i rozkoszne.
Hania cudowna - jak trzeba subtelna, ale charakter też ma niczego sobie.
Sami żywe srebro, a jak kopie w piłkę :shocked2: Mój M był pod wielkim wrażeniem.
Stasiu jest taki wesoły, że aż buzia sama się śmieje na jego widok i te anielskie loki :-).
Maciek to mój przyszły zięć :cool2:. Martyna jeszcze w drodze do domu wspominała spacer po Licheniu :-)
Kamil i Rafałek mają w sobie tyyyle energii, że pewnie z nami by jeszcze posiedzieli :tak:
No i przyjaciółki mojej córki - było sentymentalnie i gorąco, ale myślę, że dobrze się bawiły. Nikola chyba też zadowolona była, chociaż to już panienka, że hoho.
 
Ciesze się, że zlot paździochowych czarownic udany ;-):tak:

Co do Lichenia, to byłam w zeszłym roku na 15 sierpnia - ludzi od groma było, ale mnie się i tak podobało.
Dosłownie bazylika przecudowna a ogrody ulala piękne.
 
reklama
Hehe to ja się tez melduje, ze jestesmy w domku. W drodze powrotnej zaliczylismy z Kasią i jej rodzinką Mc Donalda, gdzie Rafał pluł jedzeniem na 2 metry... Poźniej odwiedzilismy pod Bydgoszczą Patryka kuzynkę, pozniej jeszcze jego ciotkę, a na kolacje zajechalismy do tesciow, wiec ogolnie wesoło. Rafał pospał troche w drodze, wiec padł koło 23 dopiero. Ja już wiekszosc rozpakowałam, jutro czekaja pranka itd...
Ok uciekam do łóżeczka. Wiecej napisze jutro :-)

Ps. Rafał co chwile mówi Dadaś do dzieci....
 
Do góry