reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Wątek główny

reklama
Witam wieczorowa pora :-)

My dzisiaj spedzilismy prawie caly dzien na dworku,byla taka piekna pogoda ze nie chcialo sie siedziec w domku ...Kupilam truskawy i na obiad zrobilam z makaronem i smietana , no pychotka :tak::tak:

Pare dni temu kupilam sobie bread maker i sama pieke chlebek jest pyszniutki :-)

Agapko juz oddalam glosik,ale przy rejestracji strasznie mi mulilo i myslalam ze nigdy sie to nie skonczy ale udalo sie,wiec od dzisiaj codziennie bede glosowac ;-)

A od jutra mezus ma wolne,wiec trzy dni mamy tylko dla siebie...:-):-) no i musze jutro jechac do mechanika aby zrobil mi swiatlo cofania bo cos mi nie dziala :dry:

Milej nocki
 
hej dziewczyny!
dzięki za zainteresowanie, Sebuś już zdrowy :))
w dodatku już jesteśmy w domu, dzisiaj przyjechaliśmy (5,5 godz w aucie i Mazury są wspomnieniem...), więc wpadam się przywitać bo w najbliższe dni pewnie wciągnie mnie rozpakowywanie, układanie, odwiedziny...
 
hej,hej:-)
Wpadam na chwilkę sie przywitać,czasu ciągle mało,rano chodzę na spacerki z Misiem,potem obiadek daję córkom gdy wrócą ze szkoły,bo syn je obiady w gimnazjum,a w podstawówce nie ma obiadów niestety,a szkoda,bo bym wolała im zapłacić i miec w domu spokój z obiadami,bo ja nie muszę mieć obiadu-zawsze jem coś na szybkiego.Po południu jeżdżę rowerem nad wodę,potem jakies grządki,porządki :tak: ,potem mycie ,kąpanie Michałka-starsze już duże,to same o to sobie dbają,a wieczorem bieganie i jak mam siłę ,to komputer-lubię na gg pogadać ze znajomymi.A jeszcze chciałabym poczytać,ale jak kończę rozmowę na gg po północy,to już nie mam sił na książkę,a zaczęłam czytać fajną "kwiat pustyni"
Fajnie,że jest pogoda-kocham lato! :-D:tak::-) trochę mam teraz trudny czas tzw.PMS,najgorzej jest jak się jeszcze spóźnia @ ,a teraz już się spóźnia i to napięcie ogólnie mi naprawdę dokucza
Miłego dnia dziewczyny:-)
 
Monikasiu ja też sie ciesze bo w końcu wyszłam troche do ludzi i człowiek z całkeim innym nastawieniem wraca do domu...
Dzieci sie szybko przyzwyczaiły do siostry a ona też bardzo chetnie mi przy nich zostaje :):)
Co do wagi to w sumie też sie ciesze że tak spadła ale mam teraz małe problemy z jedzeniem bo po każdym posiłku brzuch mnie boli.. i sądze że to na tle nerwowym no ale jak nie minie to przejde sie do lekarza by to sprawdzić....R oczywiście sie nie podobam no ale teraz to już nie mam na to wpływu bo nawet jakbym chciała to przy takim tempie życia nie ma szans na przytycie :)
Właśnie zaraz sie szykuje do pracy.... za godzine mam autobus.. :):)

I jak tam żołądek? Czasem to są te bakterie jakieś (zapomniałam, jak się nazywają ale w aptece można kupić test, który je wykrywa - łał, ale pomogłam:-D, wiecej nakręciłam). Ale gdzieś czytałam, że dookoła żołądka znajduje się wiecej nerwów, czy zakończeń nerwowych, niż przy sercu. Dlatego stres czujemy w brzuchu. Kup sobie chociaż herbatkę ziołową na uspokojenie i pij wieczorami...

Przypominam i proszę o głosy : Nivea

Sie robi:tak:

hej,hej:-)
A jeszcze chciałabym poczytać,ale jak kończę rozmowę na gg po północy,to już nie mam sił na książkę,a zaczęłam czytać fajną "kwiat pustyni"
Fajnie,że jest pogoda-kocham lato! :-D:tak::-) trochę mam teraz trudny czas tzw.PMS,najgorzej jest jak się jeszcze spóźnia @ ,a teraz już się spóźnia i to napięcie ogólnie mi naprawdę dokucza
Miłego dnia dziewczyny:-)

A czytałam Kwiat pustyni. TYlko jakieś 10 lat i wtedy była dla mnie straszna. Od tamtej pory stoi na półce i ani razu do niej nie zajrzałam. Ale fajne zdjęcia tej kobiety w ciąży, nie?

A ja wstałam rano, poleciałam w truskawki, wróciłam, bo padało. A moje tygrysy dwa właśnie sie obudziły. Lecę, pa!
 
hej,mi też podobał się kwiat puustyni,niedawno leciał film na podstawie tej książki,ale jak dla mnie(choć pokazali to co było napisane w książce)był trochę drastyczny.
wiecie co,ostatnio ,a mianowicie wczoraj zdałam sobie sprawę z tego,że mam problem dotyczący moich piersi.Kiedyś uwielbiałam jak mój M.pieścił mi je,a teraz jak ma ich dotknąć .to ja reaguje jakby mi jakąś krzywdę chciał zrobić.I tak sobie wczoraj myślałam od cczego to i wywnioskowałam,że to jest po odciągaczu,bo mnie baaaaardzo bolało(zresztą do dziś mam blizny).Tak się zastanawiałam czy któraś z Was też tak ma.I czy to mi kiedyś przejdzie i będę czuła tak samo jak kiedyś.

No i przeziębiona jestem,katar mam ,głowa boli.Najgorsze,że Milenka jest zdrowa,ale już kicha dużo_Oby tylko kataru nie miała,bo to najgorsze co może być,bo ona wciąż dydka ciągnie
 
hej,hej:-)
Wpadam na chwilkę sie przywitać,czasu ciągle mało,rano chodzę na spacerki z Misiem,potem obiadek daję córkom gdy wrócą ze szkoły,bo syn je obiady w gimnazjum,a w podstawówce nie ma obiadów niestety,a szkoda,bo bym wolała im zapłacić i miec w domu spokój z obiadami,bo ja nie muszę mieć obiadu-zawsze jem coś na szybkiego.Po południu jeżdżę rowerem nad wodę,potem jakies grządki,porządki :tak: ,potem mycie ,kąpanie Michałka-starsze już duże,to same o to sobie dbają,a wieczorem bieganie i jak mam siłę ,to komputer-lubię na gg pogadać ze znajomymi.A jeszcze chciałabym poczytać,ale jak kończę rozmowę na gg po północy,to już nie mam sił na książkę,a zaczęłam czytać fajną "kwiat pustyni"
Fajnie,że jest pogoda-kocham lato! :-D:tak::-) trochę mam teraz trudny czas tzw.PMS,najgorzej jest jak się jeszcze spóźnia @ ,a teraz już się spóźnia i to napięcie ogólnie mi naprawdę dokucza
Miłego dnia dziewczyny:-)
Też tą książkę czytałam ale z 10 lat temu.

Witam was po południu. Jestem dopiero teraz. Rano z Majką na kontroli u lekarza no i jeszcze jej coś tam w tych płuckach gra i schodzi na oskrzela. Dostała jeszcze jedną butlę antybiotyku i dalej się leczymy. Wczoraj miałam ciężkie popołudnie. Byłam bez sił , śpiąca jak diabli i jak poszłam do kuchni to nie miałam siły wrócić. Okazało się że mam niskie ciśnienie i to pewnie od tego. Dziś jest dobrze (narazie). Nie nadrobię was bo zaraz Maja mi wstanie, ale cieszę się z wami z każdej dobrej nowiny, trzymam za wszystkie kciuki i jak zwykle proszę o głosy na : Nivea
Podskoczyliśmy od wczoraj kilka miejsc więc pomóżcie i proście o głosy znajomych. Możecie tam zarejestrować swoją rodzinkę i klikajcie za nich, będę bardzo wdzięczna, a jak wygramy to obiecuję wstawić foto naszego nowego placu zabaw.
 
hej dziewczyny!
dzięki za zainteresowanie, Sebuś już zdrowy :))
w dodatku już jesteśmy w domu, dzisiaj przyjechaliśmy (5,5 godz w aucie i Mazury są wspomnieniem...), więc wpadam się przywitać bo w najbliższe dni pewnie wciągnie mnie rozpakowywanie, układanie, odwiedziny...
ciesze sie że Sebus już zdrowy....
I jak tam żołądek? Czasem to są te bakterie jakieś (zapomniałam, jak się nazywają ale w aptece można kupić test, który je wykrywa - łał, ale pomogłam:-D, wiecej nakręciłam). Ale gdzieś czytałam, że dookoła żołądka znajduje się wiecej nerwów, czy zakończeń nerwowych, niż przy sercu. Dlatego stres czujemy w brzuchu. Kup sobie chociaż herbatkę ziołową na uspokojenie i pij wieczorami...



Sie robi:tak:



A czytałam Kwiat pustyni. TYlko jakieś 10 lat i wtedy była dla mnie straszna. Od tamtej pory stoi na półce i ani razu do niej nie zajrzałam. Ale fajne zdjęcia tej kobiety w ciąży, nie?

A ja wstałam rano, poleciałam w truskawki, wróciłam, bo padało. A moje tygrysy dwa właśnie sie obudziły. Lecę, pa!
wiesz co dziś akurat jest gorzej bo wczoraj popcorn mi zaszkodził i wymiotuje strasznie... mam nadzieje że minie mi szybko bo głoda jestem a boje sie zjeść:-(
hej,mi też podobał się kwiat puustyni,niedawno leciał film na podstawie tej książki,ale jak dla mnie(choć pokazali to co było napisane w książce)był trochę drastyczny.
wiecie co,ostatnio ,a mianowicie wczoraj zdałam sobie sprawę z tego,że mam problem dotyczący moich piersi.Kiedyś uwielbiałam jak mój M.pieścił mi je,a teraz jak ma ich dotknąć .to ja reaguje jakby mi jakąś krzywdę chciał zrobić.I tak sobie wczoraj myślałam od cczego to i wywnioskowałam,że to jest po odciągaczu,bo mnie baaaaardzo bolało(zresztą do dziś mam blizny).Tak się zastanawiałam czy któraś z Was też tak ma.I czy to mi kiedyś przejdzie i będę czuła tak samo jak kiedyś.

No i przeziębiona jestem,katar mam ,głowa boli.Najgorsze,że Milenka jest zdrowa,ale już kicha dużo_Oby tylko kataru nie miała,bo to najgorsze co może być,bo ona wciąż dydka ciągnie

Kasiu powiem Ci że ja też jakoś juz nie lubie pieszczot piersi.... i to nie dlatego że mnie boli ale jakoś tak nie miłe to już jest dla mnie... teraz po tym spadku wagi moje ciało sie bardzo zmieniło no i piersi na tym ucierpiały najbardziej... ale jeżeli u Ciebie jest to po odciągaczu to może to minąć z czasem.. niewiem tak myśle.
 
reklama
Patrycja ta bakteria o której mówiła Aninaka to Helicobacter pyroli najczęstsza przyczyna takich bóli i zachowania żołądka, test w aptece kosztuje jakieś 15/30zł (nie pamiętam już dokładnie).. zdrówka życzę!!
zapomniałam co chciałam napisać, weny też brak :(
 
Do góry