reklama
edyta01
Czekamy na czwarty cud
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2009
- Postów
- 7 144
A moja jeszcze nic nie mowiwcale nic tylko mruczy
jedynie baba i mama.
Duzo jej tlumacze i pokazuje,w sumie rozumie wiele ale za nic nie chce wydusic z sibie żadnego slowka.
Czy to normalne????
Jest to jak najbardziej normalne... moj sredni syn zaczal mowic i tu uwaga ...jak mial 3 latka
bylam z nim u lekarza i sprawdzal czy nie mial przerosnietego wedzidelka ale wszystko bylo w jak najlepszym porzadku,i lekarz kazal sie nie martwic,powiedzial ze kazde dziecko zaczyna mowic w swoim tepie...tak jak chodzenie czy siadanie... a i Natan tez nie mowi,jedynie co powie to slowo tat,mama i nie 
Edzia26
Fanka BB :)
Witajcie w te niedzielne pochmurne południe.Obiadek mam prawie gotowy.Wczoraj ugotowałam żurek, a dziś jakieś kotlety z indyka zrobie z ziemniakami i z głowy.Marcin poszedł z Zuzią na spacer
masakra bo już nie pamiętam kiedy on z nią wyszedł SAM!!!!Oczywiście musiałam mu to wyperswadowac żeby z nią poszedł.Wolał pewnie siedzieć w domu.Wczoraj się pokłuciliśmy.Ogólnie to non stop się kłucimy.Nie wiem wogóle czy jest sens być i ciągnąć ten związek dalej.Nic dobrego nie wychodzi tylko non stop pretrensje.Dlaczego faceci tacy są????:-(On jest typem choleryka, czepia się o każdą rzecz o każdą pierdołe - mam już dosyć:-
-
-(np. czemu to tu położyłaś?Dlaczego to tam leży?Kto to tu dał?Weź to stąd (i wyrzuca moje rzeczy na podłogę) mówie Wam czuje się jak jakaś upośledzona.W dodatku mnie wyzywa od debili dawnów!Albo mówi zamknij się, nie SAP!!!!!Ja w nerwach też mu czasami odpowiem Ty Debilu...ale co mam zrobić kiedy on mnie wyzywa???Mam się nie odzywać????Milczeć?Musze walczyć o wszystko.Nie chcem już chyba nawet tego mieszkania które się remontuje:-(Napewno nie zostawi mi go i Zuzi.Nie chcem wracać tam do tej wiochy mojej bo co ja tam będę robić.Zuzia ma tutaj lepszy start.Powoli go zaczynam nienawidzieć.Nie umiemy ze sobą rozmawiać....szczerze.Ja jestem zamknięta w sobie.On tylko potrafi krzyczeć i mnie stawiać po kątach.I co ja mam robić dziewcyny:-
-
-(Myślę o tym żeby wyjechać do mamy do Niemiec.Ale czy to dobre wyjście....nie wiem.Już nic nie wiem.
Szkoda mi tylko Zuzi bo ona już rozumie, a potem jak już będzie bardziej kumata i będzie słyszeć jak tatuś wyzywa mamusię od kretynek i tępych sztuk??!!!Masakra.
masakra bo już nie pamiętam kiedy on z nią wyszedł SAM!!!!Oczywiście musiałam mu to wyperswadowac żeby z nią poszedł.Wolał pewnie siedzieć w domu.Wczoraj się pokłuciliśmy.Ogólnie to non stop się kłucimy.Nie wiem wogóle czy jest sens być i ciągnąć ten związek dalej.Nic dobrego nie wychodzi tylko non stop pretrensje.Dlaczego faceci tacy są????:-(On jest typem choleryka, czepia się o każdą rzecz o każdą pierdołe - mam już dosyć:-
Szkoda mi tylko Zuzi bo ona już rozumie, a potem jak już będzie bardziej kumata i będzie słyszeć jak tatuś wyzywa mamusię od kretynek i tępych sztuk??!!!Masakra.edyta01
Czekamy na czwarty cud
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2009
- Postów
- 7 144
Witajcie w te niedzielne pochmurne południe.Obiadek mam prawie gotowy.Wczoraj ugotowałam żurek, a dziś jakieś kotlety z indyka zrobie z ziemniakami i z głowy.Marcin poszedł z Zuzią na spacermasakra bo już nie pamiętam kiedy on z nią wyszedł SAM!!!!Oczywiście musiałam mu to wyperswadowac żeby z nią poszedł.Wolał pewnie siedzieć w domu.Wczoraj się pokłuciliśmy.Ogólnie to non stop się kłucimy.Nie wiem wogóle czy jest sens być i ciągnąć ten związek dalej.Nic dobrego nie wychodzi tylko non stop pretrensje.Dlaczego faceci tacy są????:-(On jest typem choleryka, czepia się o każdą rzecz o każdą pierdołe - mam już dosyć:-
-
-(np. czemu to tu położyłaś?Dlaczego to tam leży?Kto to tu dał?Weź to stąd (i wyrzuca moje rzeczy na podłogę) mówie Wam czuje się jak jakaś upośledzona.W dodatku mnie wyzywa od debili dawnów!Albo mówi zamknij się, nie SAP!!!!!Ja w nerwach też mu czasami odpowiem Ty Debilu...ale co mam zrobić kiedy on mnie wyzywa???Mam się nie odzywać????Milczeć?Musze walczyć o wszystko.Nie chcem już chyba nawet tego mieszkania które się remontuje:-(Napewno nie zostawi mi go i Zuzi.Nie chcem wracać tam do tej wiochy mojej bo co ja tam będę robić.Zuzia ma tutaj lepszy start.Powoli go zaczynam nienawidzieć.Nie umiemy ze sobą rozmawiać....szczerze.Ja jestem zamknięta w sobie.On tylko potrafi krzyczeć i mnie stawiać po kątach.I co ja mam robić dziewcyny:-
-
-(Myślę o tym żeby wyjechać do mamy do Niemiec.Ale czy to dobre wyjście....nie wiem.Już nic nie wiem.
Szkoda mi tylko Zuzi bo ona już rozumie, a potem jak już będzie bardziej kumata i będzie słyszeć jak tatuś wyzywa mamusię od kretynek i tępych sztuk??!!!Masakra.
Edzia bardzo wspolczuje,takich relacji z mezem...ale rozumiem Cie doskonale,przezylam cos podobnego z moim pierwszym mezem moze nie przezywal mnie ale jak tylko wypil to wszczynal awantury,a pil bardzo czesto ... znosilam to do czasu,pewnego dnia kazalam sie jemu wyprowadzic i powiedzialam ze zdecydowalam sie na rozwod,a wtedy nie mialam pracy,tylko malutkie dzieci.Ale wiedzialam ze wszystko sie ulozy bo muisialo...przciez musialam za cos zyc razem z dziecmi i oplacic mieszkanie,i tak sie stalo
praca sie znalazla.Tak naprawde ciezko mi jest cos Tobie doradzic,bo kazda sytuacja jest inna,moj Kuba zaczal mowic jak mial 3 latka i podejrzewam ze klutnie byly tego powodem,dopiero jak przylecialam tu, to Kuba powoli zaczal mowic no a teraz gada jak katarynka
jest cisza, spokoj ,bo z terazniejszym mezem nie klucimy sie i jest cudnie 
Musisz przemyslec wszystko i zdecydowac co dla Ciebie i Zuzi bedzie najlepsze ;-);-)
Edzia26
Fanka BB :)
To nie jest mój mąż na szczęście.Czuję się bezradna.Kompletnie zagubiona.Myślę czy sobię poradzę.Ciężko być samotną matką w polsce.Ale też nie chcem być niewolnicą jakiegoś idioty który doprowadza mnie do ostateczności,Wszystko się odbija na Zuzi.Czasami krzycze na nią:-(a potem stukam się w głowę że co ona bidulka winna.Ciągle mam pod górkę w tym życiu.Nie potrafię podjąć tej decyzji właśnie...ODEJŚĆ!!!!Musiałabym chyba wyjechać gdzieś gdzie go nie będzie, nie będę mieć kontaktu.Jestem osobą twardą, ale niestety w tych relacjach partnerskich słabą.Kiedyś miałam chłopaka który mnie bił.Skonczyło się w sądzie.A teraz mam faceta który ma joba i uwielbia pokazywać kto jest władcą w domu.Myślę że jak zamieszkamy tam w tym mieszkaniu to lepiej nie będzie....chciałabymm mieszkać we wrocku z zuzią, ale włuczyć się po sądach i bić się o mieszkanie chyba nie będę miała na to sił.

monikasia
Fanka BB :)
Hej Kobitki:-)
Edzia wspolczuje sytuacji, naprawde:-(Ja niedalabym rady chyba z takim mezem...Mam znajomych w podobnej sytuacji, wiec wiem doskonale jak to jest. On nawet jest arogancki wzgledem swojej zony w mojej obecnosci. Ona jest tak sympatyczna osoba a on jak kretyn chyba
sie zachowuje. Edyta01 chyba Ci juz wszystko powiedziala. Czy jest mozliwe, zeby twoj M sie zmienil? Bo jak nie to ja od takiego juz bym dawno "uciekla"... ale to jest Twoja decyzja, Kochana. A masz mozliwosc wyjechac do Niemiec w ktore miejsce, jesli moge zapytac?
U nas kiepsko - chorujemy
Grypa nas dopadla w srodku lata - niezle, co
M juz zdrowieje a mnie bierze buuu...Mala kicha. W czwartek mamy wyjazd do Hannoveru i niewiem jak to bedzie a hotel juz zaplacony...
Emisia gada jak najeta. Czasami jej nie rozumie
bo tak strasznie chce cos powiedziec a jej nie wychodzi tak jakby chciala. Ja do niej caly czas praktycznie "nawijam" moze dlatego, niewiem. Mowia, ze dwujezyczne dzieci zaczynaj pozno mowic ale to chyba nieprawda
Ale tak wogole to ja mam bardzo kontaktowe dzieci:-) czasami nawet zabardzo. Moj syn tez zaczal szybko i ladnie mowic, ale mysle, ze to sprawa indywidualna kazdego dziecka. Tak, ze niema co sie martwic Rosi
Zycze Wam milej niedzieli jeszcze :*
Edzia wspolczuje sytuacji, naprawde:-(Ja niedalabym rady chyba z takim mezem...Mam znajomych w podobnej sytuacji, wiec wiem doskonale jak to jest. On nawet jest arogancki wzgledem swojej zony w mojej obecnosci. Ona jest tak sympatyczna osoba a on jak kretyn chyba

sie zachowuje. Edyta01 chyba Ci juz wszystko powiedziala. Czy jest mozliwe, zeby twoj M sie zmienil? Bo jak nie to ja od takiego juz bym dawno "uciekla"... ale to jest Twoja decyzja, Kochana. A masz mozliwosc wyjechac do Niemiec w ktore miejsce, jesli moge zapytac?U nas kiepsko - chorujemy
Grypa nas dopadla w srodku lata - niezle, co
M juz zdrowieje a mnie bierze buuu...Mala kicha. W czwartek mamy wyjazd do Hannoveru i niewiem jak to bedzie a hotel juz zaplacony...
Emisia gada jak najeta. Czasami jej nie rozumie
bo tak strasznie chce cos powiedziec a jej nie wychodzi tak jakby chciala. Ja do niej caly czas praktycznie "nawijam" moze dlatego, niewiem. Mowia, ze dwujezyczne dzieci zaczynaj pozno mowic ale to chyba nieprawda
Ale tak wogole to ja mam bardzo kontaktowe dzieci:-) czasami nawet zabardzo. Moj syn tez zaczal szybko i ladnie mowic, ale mysle, ze to sprawa indywidualna kazdego dziecka. Tak, ze niema co sie martwic Rosi
Zycze Wam milej niedzieli jeszcze :*
Anyolki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2009
- Postów
- 674
Hej!
Ostatnio przeglądałam notatki z dzieciństwa chłopców i oni mówili w wieku 9 miesięcy, a jak mieli po 1,5 roku to były i zdania. A młoda? Teraz mówi: mama, baba, da, Maman (Szymon), a oprócz tego jakieś pa, mu, koko itp, ale też minimalnie tego. No jakby dobrze policzyć te wszystkie dźwięki (np. przeczenie czy szczekanie psa), młoda ma ich max. 20. A ponoć dziewczynki mówią szybciej. Za to jest sprawna obłędnie: sama wchodzi i schodzi po schodach, sama wchodzi na zjeżdżalnię i zjeżdża, a ulubione miejsce zabaw to stół w kuchni... na którym stoi i tańczy. Umie tupać, chodzić do tyłu, na palcach, robi fikołki (takie na głowie) i próbuje skakać. Więc coś za coś. Jak dziecko jest bardzo sprawne, to najczęściej mało mówi i na odwrót, więc się Rosi przyjrzyj, czy Twoja córcia nie jest bardzo sprawna w czym innym.
Edzia, jeśli uważasz, że jest co ratować, to ratuj - poszukaj pomocy. Są różne poradnie, psycholodzy. Mam wrażenie, że w tym punkcie, w którym jesteście, bez mediatora z zewnątrz nie ruszycie. Jak nie, to poszukaj takiej książki "Porozumienie bez przemocy". Ja mam kupioną, ale chyba widziałam na Chomiku. Fajnie wyjaśnia pewne mechanizmy przemocy i jak sobie z tym radzić. Polecam. Nie tylko dla męża, ale siebie i przyszłości z dzieckiem.
Monikasia, współczuję, my też się tak męczyliśmy latem brr, okropność. Zdrowiejcie szybko!
Motylla, 2200 - no nieźle, spory dzieciaczek! Ciężki miesiąc Cię czeka teraz...
A ja się cieszyłam, że tego lata nie ma u nas żmij, no i byłabym dziś weszła na jedną (w sandałach!). Całe szczęście, że tak zimno, to była mało ruchliwa i mnie nie użarła. Uch, nie cierpię tego cholerstwa.
A nie znacie kogoś, kto by chciał kupić rzeczy po dziecku (takie raczej duże). Dałam ogłoszenie w dziale sprzedam.
An
Ostatnio przeglądałam notatki z dzieciństwa chłopców i oni mówili w wieku 9 miesięcy, a jak mieli po 1,5 roku to były i zdania. A młoda? Teraz mówi: mama, baba, da, Maman (Szymon), a oprócz tego jakieś pa, mu, koko itp, ale też minimalnie tego. No jakby dobrze policzyć te wszystkie dźwięki (np. przeczenie czy szczekanie psa), młoda ma ich max. 20. A ponoć dziewczynki mówią szybciej. Za to jest sprawna obłędnie: sama wchodzi i schodzi po schodach, sama wchodzi na zjeżdżalnię i zjeżdża, a ulubione miejsce zabaw to stół w kuchni... na którym stoi i tańczy. Umie tupać, chodzić do tyłu, na palcach, robi fikołki (takie na głowie) i próbuje skakać. Więc coś za coś. Jak dziecko jest bardzo sprawne, to najczęściej mało mówi i na odwrót, więc się Rosi przyjrzyj, czy Twoja córcia nie jest bardzo sprawna w czym innym.
Edzia, jeśli uważasz, że jest co ratować, to ratuj - poszukaj pomocy. Są różne poradnie, psycholodzy. Mam wrażenie, że w tym punkcie, w którym jesteście, bez mediatora z zewnątrz nie ruszycie. Jak nie, to poszukaj takiej książki "Porozumienie bez przemocy". Ja mam kupioną, ale chyba widziałam na Chomiku. Fajnie wyjaśnia pewne mechanizmy przemocy i jak sobie z tym radzić. Polecam. Nie tylko dla męża, ale siebie i przyszłości z dzieckiem.
Monikasia, współczuję, my też się tak męczyliśmy latem brr, okropność. Zdrowiejcie szybko!
Motylla, 2200 - no nieźle, spory dzieciaczek! Ciężki miesiąc Cię czeka teraz...
A ja się cieszyłam, że tego lata nie ma u nas żmij, no i byłabym dziś weszła na jedną (w sandałach!). Całe szczęście, że tak zimno, to była mało ruchliwa i mnie nie użarła. Uch, nie cierpię tego cholerstwa.
A nie znacie kogoś, kto by chciał kupić rzeczy po dziecku (takie raczej duże). Dałam ogłoszenie w dziale sprzedam.
An
Edzia26
Fanka BB :)
monikasia
Tylko boję się tam wyjechać.Nie znam niemieckiego.Do pracy nie pójdę bo gdzie?Chyba że na czarno do sprzątania.I średnie to perspektywy.Pomoc od państwa niemieckiego , nie wiem czy moge na nia liczyć....więc chyba tylko moja mama jest deską ratunku.
Anyolki
Dziś rano kazałam mu coś wyciągnąć z portwela i wygrzebał jakieś zdjęcia znajomych (kumpli) i mówi do mnie czy on tez ma nosić zdjęcia swoich byłych dziewczyn???!!!NA myslałam że mnie szlak trafi.Teraz nalega zebym sprzedała swoje auto bo pieniądze są potrzebne na remont.Ja ciągle myślę czy wogóle warto inwestować w ten remont - bo skąd weźmie kase żeby mi oddać.Dostałam od mojej mamy pieniądze na ten remont jakąś tam część.Teraz mamy kupić piec gazowy i zapłacić zaliczkę facetowi który nam robi to mieszkanie.I tak kasa się rozejdzie.Sprzedam auto i zostane bez niczego.
Dziewczyny współczuje choroby!!!Idę się szykować do sklepu, bo wstałyśmy o 10.00.A ja muszę coś na obiad kupić.A to już prawie południe
Ale leńńńńń ze mnie
)))))Miłego dzionka potem może wpadnę jeszcze.
Mogę wyjechac do Munster, koło Dortmundu Osnabriku, niedaleko Hannoveru.Chyba kojarzyszEdzia wspolczuje sytuacji, naprawdeJa niedalabym rady chyba z takim mezem...Mam znajomych w podobnej sytuacji, wiec wiem doskonale jak to jest. On nawet jest arogancki wzgledem swojej zony w mojej obecnosci. Ona jest tak sympatyczna osoba a on jak kretyn chyba![]()
sie zachowuje. Edyta01 chyba Ci juz wszystko powiedziala. Czy jest mozliwe, zeby twoj M sie zmienil? Bo jak nie to ja od takiego juz bym dawno "uciekla"... ale to jest Twoja decyzja, Kochana. A masz mozliwosc wyjechac do Niemiec w ktore miejsce, jesli moge zapytac?![]()
Anyolki
Myślałam żeby iść do jakiegoś psychologa...ale czy warto?Pewnie powie żebym sama sobie szła skoro tego potrzebuję!ON wie najlepiej co jest mu potrzebne.Szkoda gadać...Edzia, jeśli uważasz, że jest co ratować, to ratuj - poszukaj pomocy. Są różne poradnie, psycholodzy. Mam wrażenie, że w tym punkcie, w którym jesteście, bez mediatora z zewnątrz nie ruszycie. Jak nie, to poszukaj takiej książki "Porozumienie bez przemocy". Ja mam kupioną, ale chyba widziałam na Chomiku. Fajnie wyjaśnia pewne mechanizmy przemocy i jak sobie z tym radzić. Polecam. Nie tylko dla męża, ale siebie i przyszłości z dzieckiem.
Dziś rano kazałam mu coś wyciągnąć z portwela i wygrzebał jakieś zdjęcia znajomych (kumpli) i mówi do mnie czy on tez ma nosić zdjęcia swoich byłych dziewczyn???!!!NA myslałam że mnie szlak trafi.Teraz nalega zebym sprzedała swoje auto bo pieniądze są potrzebne na remont.Ja ciągle myślę czy wogóle warto inwestować w ten remont - bo skąd weźmie kase żeby mi oddać.Dostałam od mojej mamy pieniądze na ten remont jakąś tam część.Teraz mamy kupić piec gazowy i zapłacić zaliczkę facetowi który nam robi to mieszkanie.I tak kasa się rozejdzie.Sprzedam auto i zostane bez niczego.
Dziewczyny współczuje choroby!!!Idę się szykować do sklepu, bo wstałyśmy o 10.00.A ja muszę coś na obiad kupić.A to już prawie południe
Ale leńńńńń ze mnieagapa
Fanka BB :)
Jest to jak najbardziej normalne... moj sredni syn zaczal mowic i tu uwaga ...jak mial 3 latkabylam z nim u lekarza i sprawdzal czy nie mial przerosnietego wedzidelka ale wszystko bylo w jak najlepszym porzadku,i lekarz kazal sie nie martwic,powiedzial ze kazde dziecko zaczyna mowic w swoim tepie...tak jak chodzenie czy siadanie... a i Natan tez nie mowi,jedynie co powie to slowo tat,mama i nie
![]()
Najważniejsze słówka mówi
Witajcie w te niedzielne pochmurne południe.Obiadek mam prawie gotowy.Wczoraj ugotowałam żurek, a dziś jakieś kotlety z indyka zrobie z ziemniakami i z głowy.Marcin poszedł z Zuzią na spacermasakra bo już nie pamiętam kiedy on z nią wyszedł SAM!!!!Oczywiście musiałam mu to wyperswadowac żeby z nią poszedł.Wolał pewnie siedzieć w domu.Wczoraj się pokłuciliśmy.Ogólnie to non stop się kłucimy.Nie wiem wogóle czy jest sens być i ciągnąć ten związek dalej.Nic dobrego nie wychodzi tylko non stop pretrensje.Dlaczego faceci tacy są????:-(On jest typem choleryka, czepia się o każdą rzecz o każdą pierdołe - mam już dosyć:-
-
-(np. czemu to tu położyłaś?Dlaczego to tam leży?Kto to tu dał?Weź to stąd (i wyrzuca moje rzeczy na podłogę) mówie Wam czuje się jak jakaś upośledzona.W dodatku mnie wyzywa od debili dawnów!Albo mówi zamknij się, nie SAP!!!!!Ja w nerwach też mu czasami odpowiem Ty Debilu...ale co mam zrobić kiedy on mnie wyzywa???Mam się nie odzywać????Milczeć?Musze walczyć o wszystko.Nie chcem już chyba nawet tego mieszkania które się remontuje:-(Napewno nie zostawi mi go i Zuzi.Nie chcem wracać tam do tej wiochy mojej bo co ja tam będę robić.Zuzia ma tutaj lepszy start.Powoli go zaczynam nienawidzieć.Nie umiemy ze sobą rozmawiać....szczerze.Ja jestem zamknięta w sobie.On tylko potrafi krzyczeć i mnie stawiać po kątach.I co ja mam robić dziewcyny:-
-
-(Myślę o tym żeby wyjechać do mamy do Niemiec.Ale czy to dobre wyjście....nie wiem.Już nic nie wiem.
Szkoda mi tylko Zuzi bo ona już rozumie, a potem jak już będzie bardziej kumata i będzie słyszeć jak tatuś wyzywa mamusię od kretynek i tępych sztuk??!!!Masakra.
Po tym co napisałaś ja bym chyba nie wytrzymała z takim facetem, ale każda sytuacja jest inna. Życzę ci abyś podjęła trafną decyzję.
A u mnie trochę smutku i radości naraz.
Pati wracaj do mnie!!!!!!!!!!!!!!
reklama
Edzia,to kupilscie razem mieszkanie?
Mi sie wydaje ze tu nie ma juz co ratowac,skoro takie wyzwiska lecą.Nie lepiej rozstac sie teraz niz macie sie znienawidziec?Po co dziecko ma sluchac takich wyzwisk?
powinnas patrzec na dobro dziecka przede wszystkim.
Ja bym juz dawno odeszla.
Mieszkanie mozecie zawsze sprzedac i podzielic sie,zalezy na jakich zasadach kupione.Skladasz pozew o alimenty i zabezpieczenie masz jakies.
Radze ci tak,jakbym ja zrobila.Nie znam twojej sytuacji dokladnie.Ale ci powiem ze jestem samotna matka i przeszczesliwą ze nie musze słuchac jakis pretensji i wzalemnych żalow.Bo tez u mnie sie na to zapowiadalo.Teraz mam swiety spokoj i odrazu odżylam.
Chodzilam z ojcem ewy tez do psychologa zanim jeszcze sie urodzila.Bo mielismy tez chorą sytuacje,z jego winy.ON przytakiwal tylko ,ze psycholog ma racje ,ze sie zmieni,ze bedzie inaczej.Babka zadowolona ze terapia jakos wplywa.A on co z tego.Jak wyszedl z gabinetu to robil swoje.I jeszcze obsmiewal ze jakas tam baba nie bedzie mu nakazywala jak ma zyc.Wiec nie bylo sensu tego ciągnąć.U mnie oczywiscie jeszcze doszly i inne przyczyny rozstania ale to nie czas i miejsce by tu pisac.
Dla mnie nie do pojcia jest fakt by parnter tak odnosil sie do swej kobiety.Cos z nim nie jest w porzadku.ON powinien szanowac make swego dziecka,ona powinna byc dla niego kwiatem ktory sie nosi na rekach za to ze wydała na swiat malenka istotke,jego istotke.A od takiego typka to uciekac jak najdalej.
Mi sie wydaje ze tu nie ma juz co ratowac,skoro takie wyzwiska lecą.Nie lepiej rozstac sie teraz niz macie sie znienawidziec?Po co dziecko ma sluchac takich wyzwisk?
powinnas patrzec na dobro dziecka przede wszystkim.
Ja bym juz dawno odeszla.
Mieszkanie mozecie zawsze sprzedac i podzielic sie,zalezy na jakich zasadach kupione.Skladasz pozew o alimenty i zabezpieczenie masz jakies.
Radze ci tak,jakbym ja zrobila.Nie znam twojej sytuacji dokladnie.Ale ci powiem ze jestem samotna matka i przeszczesliwą ze nie musze słuchac jakis pretensji i wzalemnych żalow.Bo tez u mnie sie na to zapowiadalo.Teraz mam swiety spokoj i odrazu odżylam.
Chodzilam z ojcem ewy tez do psychologa zanim jeszcze sie urodzila.Bo mielismy tez chorą sytuacje,z jego winy.ON przytakiwal tylko ,ze psycholog ma racje ,ze sie zmieni,ze bedzie inaczej.Babka zadowolona ze terapia jakos wplywa.A on co z tego.Jak wyszedl z gabinetu to robil swoje.I jeszcze obsmiewal ze jakas tam baba nie bedzie mu nakazywala jak ma zyc.Wiec nie bylo sensu tego ciągnąć.U mnie oczywiscie jeszcze doszly i inne przyczyny rozstania ale to nie czas i miejsce by tu pisac.
Dla mnie nie do pojcia jest fakt by parnter tak odnosil sie do swej kobiety.Cos z nim nie jest w porzadku.ON powinien szanowac make swego dziecka,ona powinna byc dla niego kwiatem ktory sie nosi na rekach za to ze wydała na swiat malenka istotke,jego istotke.A od takiego typka to uciekac jak najdalej.
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 851 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 214 tys
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 13 tys
Podziel się: