reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od cieżarówek

Ola, Ty terrorystko!!!;-)ja jak się "macam"po brzuchu, to na mnie krzyczą, że dziecko strsuję.na szczęście mój malec póki co to miał ze 2-3 takie akcje cichości, no ale jeszcze ma trochę miejsca, a co będzie później.w ogóle to pamiętam jak na początku panikowałam, jak mówili, że łożysko mam na przedniej stronie i będę słabo czuła ruchy...bzdura póki co. a jeśli chodzi o ból porodu, to może to dziwne, ale ja się nie boję.wiem, że to naturalna sprawa i tak jak Ty najważniejsze, żeby z dzidziolem było ok.
aaa wiecie, zaczepił mnie kiedyś w sklepie jakiś dziadzio i uśmiechając się powiedział,że dla niego ciąża i nowe życie, to największy cud.i poszedł.na początku pomyślałam,że dziwny, ale później doszłam do wniosku, że w sumie, to takie miłei ciepłe słowa zwłaszcza z ust leciwego dziaduleńka
Just, no ja właśnie mówię o tch wielopakach.sama kupiłam 3pak bodziaków za chyba 20 zł, ale bawełna super.nie jakaś rzadzizna.
 
reklama
Ja się melduję z domu... Zrobili ktg, zbadali i puścili do domu... Nie zapowiada się, żebym na dniach miała rodzić :dry::dry:Oczywiście tak jak w ciągu dnia mam skurcze, to na ktg cisza i spokój :baffled::baffled:

A do szpitala nie zostałam przyjęta z powodu braku miejsc... mam się zgłosić jutro z samego rana, bo podobno ma się coś zwolnić... ehhh

chyba dzisiaj całą noc będę sprzątać itp... ja chcę juz zacząć rodzić, bo to przestaje być śmieszne :no::no:
 
Witam się :))

U mnie fizycznie wszystko ok, zero plamień i oby tak dalej:tak:
dziś byłam porobić badania, a w poniedziałek wizyta,
w końcu zobaczę moje Maleństwo:rofl2: ostatnio widziałam niecałe 5 tyg temu...


Psychika troszkę kiepsko... ale staram się...
Niestety sprawy prywatne nie mają się dobrze:-(
no i sprawa dot. Maciusia:-:)-(
w przyszłym tyg. jadę do prokuratury, jutro dokładnie będę wiedziała w który dzień...

Miałam dziś także tel. od pani prokurator z zapytaniem czy ten nr tel. który mam, miałam w szpitalu:confused:
odpowiedziałam, że tak i podałam jeszcze jeden który miałam, a jak zapytałam po co, to odp., że musi ściągnąć billingi:confused::confused:
jestem w szoku? Bo co moje billingi mają wspólnego ze śmiercią Maciusia:confused::confused::confused::-(
Chyba, że lekarz był i coś pomieszał...:confused::confused::dry::wściekła/y:
 
Daaa, ta nasza szpitalna rzeczywistość potrafi dobić, no ale co mówili na Twoje wyniki?rozmawiałaś ze swoim lekarzem?potrafię chyba zrozumieć Twoją irytację, ale mimo wszystko zachowaj spokój,bo nerwy niewiele tu zmienią.popatrz na suwaczek - 4 days to go, więc masz jeszcze chwilkę.ale sprzątanie nigdy nie zaszkodzi:)
Ewcia, fajnie Ci, że nie długo zobaczysz swoją kruszynkę, bo ja to za 2-3 tyg dopiero.a prokurator niech swoje robi, byleby skutecznie!!ściskam
 
Ostatnia edycja:
Julitko- dokładnie, byleby skutecznie :))
tylko ja jestem taka ciekawska i już bym chciała wiedzieć po co te billingi?
No, ale cóż nie wszystko można wiedzieć...

Kochana za 2, 3 tygodnie zobaczysz swoje Maleństwo, ale spójrz z drugiej strony :))
ile tygodni przede mną będziesz miała w ramionach :))
 
masz rację Ewu:)ale zleciało-sama nie wiem kiedy.zleci więc i Tobie, chociaż najdłuższe pewnie będą ostatnie dni.no i kto będzie mi stukał w brzuszek rano;)
 
Dziewczynki ja tylko na chwilkę...

U mnie ciśnienie dalej wysokie, mimo że dzisiaj znowu zwiększył mi lekarz dawkę leku.
Jak się nie zmniejszy to jadę wieczorem do szpitala...nie będę się w domu denerwować.
Najgorsze że mój lekarz od jutra do niedzieli będzie nieobecny :-( więc chciałabym chociaż do niedzieli wytrzymać, ale nic na siłę.

Jak coś to będę pisać... mam nadzieje że zaraz ciśnienie mi spadnie i noc spędzę w domu.

daa trzymam kciukasy żeby wszystko poszło szybko i bezboleśnie i Daria wylazła jak najszybciej.
 
Ostatnia edycja:
Mysza- nie chcę Cię straszyć, ale ja to chyba bym była w drodze do tego szpitala...
leżała ze mną w szpitalu Dziewczyna, która przez ciśnienie straciła Synka... :(
ale mam nadzieję, że Twój lekarz wie co robi...
 
Witam wieczornie.

Pozniej podczytam bo lece ogladac ''Na wspolnej''.

Lili spacerek udany choc zimno bylo jak nie wiem.

Ewcia to w poniedzialek trzymam kciuki za wizyte...

Daa zobaczysz,ze Daria zrobi Ci mila niespodzianke i lada dzien sie pojawi:-)


Ps.Moja super tesciowa zaczyna robic znowu podchody...
Wczoraj przyszedl brat Artura i przyniosl dla Julli kurtke...Najpierw powiedzial,ze to od niego a jak spytalismy czy napewno on ja kupil to przyznal sie,ze to mamuska kupila...
Ona tak zawsze robi...Nie umie powiedziec slowa przepraszam tylko zaczyna kupowac malej ciuchy i mysli ze to wszystko zalatwi...
Nie wiem;moze to glupio zabrzmi,ale jest mi dobrze tak jak jak jest...Nie musze miec z nia kontaktu...
Ona wiecej sie nie odzwa niz odzywa...ja juz chyba nie potrafie zapomniec tego co ona mi zrobila,jak traktuje mala,ze nie potrafi przyjsc itd...
Dla mnie jest pusta i falszywa i szkoda,ze to ona jest tak blisko a nie np moja mama...
Nie moglam nigdy na nia liczyc,moze z dwa razy zostala z mala jak chcielismy gdzies wyjsc i to jeszcze po wielkim proszeniu sie...
Ach szkoda gadac...Ciesze sie,ze po nowym roku zaczynamy szukac nowego mieszkania i ze nie bedzie ona moja sasiadka...
Uff...
 
reklama
Agnieszka- współczuję z teściową:baffled::dry:

ja na szczęście swoją mam ponad 100 km:blink:
i tak jest dobrze, też miałam z nią sprzeczki i to wcale nie małe,
ale po ślubie o dziwo jej przeszło...
no i na odległość jest dobrze:tak:
 
Do góry