witajcie
wreszcie jestem.jakoś ostatnio mam mało czasu żeby ogarnąć kilka wątków...
kat nie daj sobie wejść na głowę.broń się,jesteś matką,nic złego nie robisz.kiedy masz wyjsc z małym? jak będzie +10? też powiedzą,że za zimno,albo,że za długo czekałaś na pierwszy spacer jeśli się rozchoruje.a najlepiej to nie tłumacz się nikomu z niczego,ani z tego gdzie i na ile wychodzisz,a ni jak ubierasz dziecko skoro wiecznie mają pretensje,a męża to już bym wogóle lała po łbie! zamiast trzymać twoją stronę to jeszcze naskakuje na ciebie!!! może sam się trochę pozajmuje Stasiem to inaczej będzie śpiewał...wkurza mnie to jak faceci się mądrują,a tak naprawde ***** wiedzą i jakby im przyszło zostać z takim maluchem sam na sam to chyba włosy z głowy by powyrywali...co do zarazków to tak jak już kiedyś pisałam,że Ala ostatni raz chora była jak miała pół roku i właśnie zaraziła się od męża,który "przyniósł" coś z pracy,a nie przez spacery,a był to styczeń...
kwiatuszku my mamy konia na biegunach takiego niskiego jak bett tą krówkę i Ala czasem się buja.więcej to stoi.ma też taką krowe dmuchaną na której może sie gibać,ale też bez zainteresowania.myślę,że wózeczek jak pisze Lil jest fajniejszy.u nas mała wozi misie i lalki na krzesełku swoim plastikowym i szura przy tym nieziemsko...wiec będziemy jej niedługo kupować właśnie taki wózeczek.
pleni witaj.