Dziewczyny ja też chce rodzić bez znieczulenia. Ale im bliżej porodu tym bardziej się tego boję. No i jestem bez odwrotu, bo szpital, ktory sobie wybrałam nie ma w "usługach" znieczulenia, więc będę skazana na ból. Och zacznam mieć wątpliwości. Czy to aż tak boli?
reklama
aniawos
Fanka BB :)
Gratuluję wizyt..
misiako a Ty się oszczędzaj, bo rzeczywiście niefajnie z tą szyjką..mi przy stawianiu się brzucha też zakazał współżycia..i rzeczywiście miałam "spokój"..P jak tylko usłyszał, że nie wolno to nawet nic na ten temat nie mówił..ja chyba 2 dni temu zlitowałam się nad mężem;-)bo brzuch się nie stawia, wszystko ok..ale kurdę z tym wielkim brzuchem czułam się jak słonica...i stwierdziłam, że chyba nie mam już ochoty na seks...więc zostaniemy przy zaleceniach lekarza..ze nie wolno
tofilesia raczej tak, ale już jak tak zdecydowałaś to teraz się nad tym nie zastanawiaj..ja chyba nie znam kobiety ,która by powiedziała że nie bolało..tylko każda ma inny próg bólu..
misiako a Ty się oszczędzaj, bo rzeczywiście niefajnie z tą szyjką..mi przy stawianiu się brzucha też zakazał współżycia..i rzeczywiście miałam "spokój"..P jak tylko usłyszał, że nie wolno to nawet nic na ten temat nie mówił..ja chyba 2 dni temu zlitowałam się nad mężem;-)bo brzuch się nie stawia, wszystko ok..ale kurdę z tym wielkim brzuchem czułam się jak słonica...i stwierdziłam, że chyba nie mam już ochoty na seks...więc zostaniemy przy zaleceniach lekarza..ze nie wolno

tofilesia raczej tak, ale już jak tak zdecydowałaś to teraz się nad tym nie zastanawiaj..ja chyba nie znam kobiety ,która by powiedziała że nie bolało..tylko każda ma inny próg bólu..
Ostatnia edycja:
Ania my w sobote tez sie przytulalismy ale czułam sie podobnie jak Ty. Było miło ale to nie to co przed ciaza i mysle ze do porodu jeszcze nam sie cosik zdarzy.
Tofilesia każda z nas zna siebie najlepiej i co jest dobre dla jednej dla innej juz nie musi byc. Duzo zależy od nastawienia,choc ja po "lajtowej" ciazy tez wyobrażałam sobie lżejszy poród. Na pewno dasz rade i tylko tak myśl;-)
Tofilesia każda z nas zna siebie najlepiej i co jest dobre dla jednej dla innej juz nie musi byc. Duzo zależy od nastawienia,choc ja po "lajtowej" ciazy tez wyobrażałam sobie lżejszy poród. Na pewno dasz rade i tylko tak myśl;-)
bebzonik
Mamusia ślicznej Misi ;]
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2011
- Postów
- 1 065
Ja oksytocyny nie miałam i bóle krxyżowe hmm nie wiem czy miałam.Ale u mnie poród szybko postępował.I faza trwała coś chyba 4 godz a pierwsze skurcze mnie nie bolały
szczęściara
Dziewczyny ja też chce rodzić bez znieczulenia. Ale im bliżej porodu tym bardziej się tego boję. No i jestem bez odwrotu, bo szpital, ktory sobie wybrałam nie ma w "usługach" znieczulenia, więc będę skazana na ból. Och zacznam mieć wątpliwości. Czy to aż tak boli?
Tofilesia, wziełąś zwolnienie? czy męczysz się w pracy ?
Gratuluję wizyt..
misiako a Ty się oszczędzaj, bo rzeczywiście niefajnie z tą szyjką..mi przy stawianiu się brzucha też zakazał współżycia..i rzeczywiście miałam "spokój"..P jak tylko usłyszał, że nie wolno to nawet nic na ten temat nie mówił..ja chyba 2 dni temu zlitowałam się nad mężem;-)bo brzuch się nie stawia, wszystko ok..ale kurdę z tym wielkim brzuchem czułam się jak słonica...i stwierdziłam, że chyba nie mam już ochoty na seks...więc zostaniemy przy zaleceniach lekarza..ze nie wolno
tofilesia raczej tak, ale już jak tak zdecydowałaś to teraz się nad tym nie zastanawiaj..ja chyba nie znam kobiety ,która by powiedziała że nie bolało..tylko każda ma inny próg bólu..
hhmmm... sposób na męża



A który szpital wybrałaś?Dziewczyny ja też chce rodzić bez znieczulenia. Ale im bliżej porodu tym bardziej się tego boję. No i jestem bez odwrotu, bo szpital, ktory sobie wybrałam nie ma w "usługach" znieczulenia, więc będę skazana na ból. Och zacznam mieć wątpliwości. Czy to aż tak boli?
Ja poprzednio rodziłam na Kamieńskiego i tam znieczulenia nie ma. Bałam się porodu, ale nie było tak źle. Owszem, bolało i to bardzo ale to taki inny rodzaj bólu. Mi pomagała myśl, że ten ból skończy się za chwilkę i będę miała już mojego maluszka. Naprawdę jest to do przeżycia! A tak szczerze mówiąc to nie było tak strasznie jak opowiadały koleżanki. Dziś chyba już mniej boję się tego bólu (chociaż nie jest to przyjemne ale do wytrzymania).


A jak tylko dali mi Bartusia na ręce to od razu zapomniałam co przez ostatnie kilka godzin przechodziłam. :-)
W sumie najgorsze wspomnienia mam nie z samego porodu ale ze ściąganie szwów kilka dni później. Masakra, pielęgniarka chyba chciała się na kimś wyżyć.



Misiako oszczedzaj sie i trzymam kciuki zeby Cie ten krazek ominal i wszystko wrocilo do normy.
Magda gratuluje udanej wizyty
Ja mam zamiar rodzic ze znieczuleniem chociaz ostateczna decyzje podejme po spotkaniu z lekarzem z mojego szpitala gdzie bede rodzic.
Magda gratuluje udanej wizyty
Ja mam zamiar rodzic ze znieczuleniem chociaz ostateczna decyzje podejme po spotkaniu z lekarzem z mojego szpitala gdzie bede rodzic.
magda1977
mamusia 03.02,10.05,09.11
Ja swoje porody wspominam dobrze.Najgorzej jest jak są mocne skurcze a szyjka nie chce drgnąć to chyba ten najgorszy moment bo kobietki musza nie dość że zmagać się zbólem to i z czasem.U mnie właśnie te pierwsze skurcze mnie nie bolały cos porównywalnie do skurczy miesiączkowych a z czasem im bliżej II fazy to bolały coraz bardziej ale mi pomagało chodzenie,kucanie i porządne oddechy.Przy drugim porodzie pamiętam że ciężej mi było wypchnąć Kasię,hmm nie wiem czy to kondycja słabsza była czy córcia bardziej opornie wychodziła nie wiem.Wogóle pierwszy poród lajtowy był.Bo przez noc jak miałam skurcza to sobie trochę spałam i przekręcałam się z boku na bok i jakoś tak leciał czas.W końcu nad ranem jak miałam już co 3 minuty i te skurcze mnie aż tak nie bolały jak przy drugim po zbadaniu przez lekarza okazało się że główka jest już prawie na zewnątrz bo jak czekałam na lekarza na korytarzu to sobie kucałam przy skurczach a to mpomagało zejść córce niżej.Więc jak się znalazłam na bloku to po trzech skurczach Julka była już ze mną.
Przy drugim szło dłużej bo rodziłam bardziej nad ranem i poprostu dłuzyło się mi no i byłam bez jedzenia i po lewatywce.Byłam bardziej chyba zmęczona
Przy drugim szło dłużej bo rodziłam bardziej nad ranem i poprostu dłuzyło się mi no i byłam bez jedzenia i po lewatywce.Byłam bardziej chyba zmęczona
Biedrona Biodro
Wiedźma
Natusia, od niedawna jest, marszałek województwa wygospodarował pieniążki i we Wrocławiu są 3 szpitale gdzie epidural jest dostępny za darmo - Borowska, Brochów i Kamieńskiego właśnie - info z pierwszej ręki, od położnej z tego szpitala. Niestety nie oznacza to, że na życzenie. O podaniu znieczulenia decyduje lekarz i musi być dostępny wolny anestezjolog. Ponoć te 3 szpitale wymieniają się kadrą.Ja poprzednio rodziłam na Kamieńskiego i tam znieczulenia nie ma.
Natomiast jeśli chodzi o gaz rozweselający, to jest on w "ofercie" szpitala, ale w tej chwili się skończył, jest zamówiony, ale na obecną chwilę w szpitalu jeszcze go nie ma.
Ja osobiście nie chcę znieczulenia zzo. Czytałam, że poród naturalny ze znieczuleniem dużo częściej kończy się zabiegowo np. porodem kleszczowym (brrr..!) lub cc niż poród bez. Epidural może spowolnić akcje porodową, poród wtedy może trwać dłużej, a nawet zatrzymać się. Kobieta nie bardzo "czuje" swoje ciało i ciężko jej współpracować. Dlatego wybieram gaz:-) Nie znosi on bólu w ogóle, ale rozluźnia i relaksuje, a dobre podejście to połowa sukcesu!
(źródło inf. dot. zzo - "Odkrywam macierzyństwo", autor dr n.med. Preeti Agrawal)
Ostatnia edycja:
OLA368
Fanka BB :)
Ja po dzisiejszej ubogiej wizycie jestem...Wszystko ok - zbadała mnie ginekologicznie, szyjka ładnie zamknięta i się nie skraca...Mała się wierci, tętno Małej ok. 140..Dostałam skierowanie na wyniki morfologia, mocz i przeciwciała...No i od ostatniej wizyty czyli miesiąc temu schudłam 2 kg - więc moja ogólna waga od dnia w którym potwierdzono ciążę to + 2 kg..Kolejna wizyta za dwa tygodnie, będzie usg bo już zapowiedziała i obawiam się, że już mnie zacznie ciągać tak co 2 tygodnie na wizyty, a to mało fajnie, bo jednak dojeżdżam do niej 50 km w jedną stronę, ale jak mus to mus - najwyżej będę ciągnąć szofera ze sobą jak już nie będę siadała sama za kierownicę...
reklama
Podziel się: