kakakarolina, przyznaję że nigdy nie widziałam jak wygląda oczopląs, podejrzewam że po pierwsze musiało to być bardzo widoczne a po drugie bardzo uciążliwe w funkcjonowaniu dla tak małego dziecka że lekarz zadecydował o takim leczeniu. Pozostanę jednak przy swoim że okulary nie leczą zeza, korygują dalekowzroczność, krótkowzroczność i astygmatyzm. Zez to upośledzenie mięśni gałki ocznej. Wyrównanie wady okularami często pomaga w leczeniu zeza. Jak widać nie zawsze, ale medycyna idzie tak do przodu że ja wierzę że twój mały sąsiad też pozbędzie się kiedyś swojej wady. Wujek mojego męża facet koło sześćdziesiątki podobno całe życie miał fatalnego zeza, niedawno (parę lat temu) miał dopiero robioną operację, teraz ma oczy w miarę ok choć widzenie niestety już nie takie jak być powinno...
Ale, ale! My tu dyskutujemy czy w wieku 8 czy 12 miesięcy iść do okulisty a znam przypadek że dopiero w szkole okazało się że dziecko nie widzi na jedno oko! także rada dla nas wszystkich: nie panikować ale obserwować (wiem, wiem, dobrze się mówi...)
No i jak nie panikować jak się słyszy takie rewelacje jak dzag o tych jakichś chorobach genetycznych? No wypisz wymaluj jak u tej mojej koleżanki co jej lekarz sadysta wmawiał że dziecko ma porażenie mózgowe bo ma "dziwne" rysy twarzy a mała Natalka była jak ksero mamusi, tyle że lekarz tego nie wiedział. Niektórzy to chyba powinni się najpierw zastanowić zanim coś takiego palną, albo przynajmniej uważnie przyjrzeć się najpierw obojgu rodzicom.
Wracając jeszcze do zeza to u mojego też ciężko ocenić czy zez czy nie bez fachowych badań bo młody miał, nadal jeszcze trochę ma nierówne otwoty oczne (nie wiem jak to nazwać) i tą opadającą powiekę, choć to oko już ładnie otwiera.
Milionka, fajną urodę ma ta dziewczynka, bardzo mi się podobaja te jej oczka.