opiszę się i ja...
wizyta odbębniona. troche doła mam :-( malutka ma się dobrze, ruchliwa (nie znam wagi bo nie było usg). natomiast to co tak mnie noga bolała kilka dni temu... doktorek stuknął tylko raz i wiemy co jest. kręgi l4/l5 są do dupy! ból miałam że szok! także od kręgosłupa idzie ucisk na nerw. ae póki da się przeżyć, nie jęczę. mam iść na basen za ok. tydzień. leżeć plecami na wodzie. zero forsowania. i w ciągu dnia leżec z godzinę na podłodze na kocu, prostować kręgosłup. żadnych masaży, chyba że wykwalifikoway masażysta.
a co do bólu na samym dole... szyjka się skróciła :-( malutka obija mi się cały czas między nogami (główka jest na dole). niestety skróciła się na tyle, że mam leżeć murem w domu 3xdziennie nospa i 3xdziennie magnez (najsilniejszy jaki jest). jeśli za ok. 4 dni nie przejdzie, do szpitala. i możliwe że do porodu nie wyjdę. ze względu na okres ciąży (koniec IItrymestru) mam czas do 20.06 na uregulowanie tych bóli. a później byle do końca lipca. bo od sierpnia mam się szykować na ewentualny poród. brzuch jest nisko, dzidzia też więc szyjka może długo nei wytrzymać. podtrzymają tydzień, dwa, podadzą ewentualnie sterydy dla malutkiej i rozpakują nas. czyli byle do sierpnia....
co do tarczycy (gosheek!) euthyrox 50 i 75 na zmianę. za 4 tygodnie znów kontrola.
także trochę się podłamałam... jak się lepiej poczuję, jadę dokończyć zakupy koniecznie, bo nei wiem kiedy co i jak.