reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Wizyty u lekarza :)

a wiecie mnie caly czas smieszy ze tu w uk nie trzeba kozla siadac, rozwierac sie itd. do tej pory nikt nie zajrzal jak tam co tam u mnie, ciagle tylko do dziecka zagladaja, a mi tylko cisnienie mierza :D
u nas comiesięczne badanie jest obowiązkowe, czy to prywatnie czy państwowo :)
ja chodzę prywatnie, a USG wcale nie mam robionego przy każdej wizycie i wcale doktorka nie nalega. Ostatnio zaglądała tam częściej, ale to z powodu małej ilości wód, kazała przychodzić między wizytami, na kontrolę wód i nic za to nie kasowała!
 
reklama
Nie wiem, czy któraś z Was mi pomoże, ale co mi tam, zapytać nie zaszkodzi. Otóż... przy przyjęciu do szpitala miałam robione wymazy z szyjki i z pochwy. Z pochwy wszystko w porządeczku, z szyjki Mycoplasma wyszła ujemnie, ale Ureaplasma dodatnio :szok:. Oczywiście wyniki przyszły dopiero kilka dni po wypisaniu mnie ze szpitala :-D. Przez ten czas leczona byłam "na oko" antybiotykiem (erytromycyna), na który ta cała ureaplasma okazała się oporna (tak wynika z antybiogramu). Z resztą ten sam został mi przepisany do brania w domu. Byłam na wizycie kontrolnej z tymi wynikami nieco ponad tydzień po wypisie ze szpitala, tyle że nie u mojej gin ale u innej, poleconej przez moją, pracującą również w tym szpitalu w którym leżałam i w którym będę rodziła. I nic mi wtedy nie powiedziała, że coś jest nie tak. A ja dopiero dzisiaj siadłam i zaczęłam szukać co to w ogóle ta ureaplasma. I za głowę się chwyciłam :errr:. To jakieś paskudztwo, bakteria układu moczowo-płciowego, które często uniemożliwia zajście w ciążę, a w początkowym stadium ciąży odpowiada za poronienia. W życiu tego nie miałam wcześniej. Teraz nie wiem, czy przed następną wizytą robić jeszcze raz wymaz z szyjki na własną rękę (aż się boję pomyśleć ile to będzie kosztowało), czy poczekać aż moja gin wróci z urlopu i na spokojnie wszystko przyjąć (skoro poprzednia nie wpadła w panikę na widok tych wyników...). Z tego co czytam w necie to terapia antybiotykowa jak najbardziej działa, muszą się jej poddać zarówno kobieta jak i jej partner :szok:. Pytanie tylko - czy ta bakteria nie ma jakiegoś wpływu na dziecko w późnym etapie ciąży? Albo przy porodzie? Czy któraś z Was słyszała coś o tym?
Dzisiaj mam co prawda wizytę, ale samo USG genetyczne i u całkiem innego lekarze, więc raczej takich spraw nie załatwię...
 
Ostatnia edycja:
dzag, ureoplazma rzeczywiście jest b. niebezpieczna (także dla mężczyzn), to ten sam syf co chlamydia. Jak M jest nosicielem to się zarażacie przy każdym współżyciu od nowa. Ja miałam posiew w jej kierunku jeszcze przed zajściem w ciąże jako badania do niej przygotowujące, teraz w 20 tc. Nie wyleczona na tym etapie jest przesłanką do cc, żeby dziecko nie zarazić podczas przejścia przez drogi rodne. Ureoplazma i Mycoplazma są bardzo oporne na leczenie, najlepiej leczy się je doxycykliną, która jest bezwzględnie zakazana w ciąży. Koniecznie powtórz posiew w CMB na Sławkowskiej posiew kosztuje 60 zł. To najlepsze lab w Krk, nie biorą z szyjki ale z ujścia cewki moczowej u nas to to samo co tam to i tam, tylko nie możesz sikać chyba z 2 h przed albo 1 h tego już nie pamiętam.
 
O matko, no to zaraz chyba zejdę z tego świata :szok:. Jak to się mogło tak nagle u mnie zjawić... Przecież nie pierwszy raz w życiu miałam robiony wymaz z szyjki... Jednak zagadam dzisiaj tego lekarza, bo musimy wiedzieć z M co, gdzie i jak... Zastanawia mnie tylko, dlaczego tamta gin nie zwróciła w ogóle na to uwagi :baffled:... A może to przez to była ta cała akcja z zagrożeniem przedwczesnym porodem...? Boshe... Jaki człowiek nieświadomy jest...
Właśnie zerknęłam na badania w gabinecie, do którego chodzę. Robią i do 7 dni wyniki są. Zdążę więc z wynikami przed powrotem z urlopu mojej gin. Muszę się tylko dzisiaj dowiedzieć gdzie M może zrobić takie badanie...
 
dzag, spokojnie jesteś już na takim etapie, że najwyżej jak się nie prze-leczy będzie cc, ważne, że wiesz! Aha to nie wyjdzie w zwykłym wymazie z pochwy czy szyjki na bakterie tlenowe, beztlenowe, musi być wymaz pobrany w kierunku ureoplazm to zupełnie inna hodowla, ze zwykłej hodowli bakterie nie wyjdą może dlatego u Ciebie było dotychczas ok.
 
asia.85, miałam już kiedyś robione takie wymazy (2 razy), bo miałam problemy z układem moczowym (pieczenie przy sikaniu, takie "ciągnięcie"). Lekarz rodzinny profilaktycznie wysłał mnie na takie badanie i wyszły ok. Tylko wtedy mnie takie wyniki w zasadzie w ogóle nie interesowały i nie sprawdzałam co to za bakterie :-D. Ale fakt, to już było sporo czasu temu :baffled:. No nic, teraz już nic się innego nie wykombinuje, trzeba dopytać lekarza i pewnie ja i M zrobić badania. Dzięki wielkie Asiu.
 
Ewentualnie może jednak zapytaj tego lekarza od usg, pokaz mu te wyniki...w koncu lekarz to lekarz, bedzie wiedział czy bic na alarm, czy powtarzac badania czy co.

Ja dobrze zrozumialam z tych wypowiedzi, że jak ma sie jakaś infekcje tam na dole niewyleczoną to to jest wskazanie do cc? czy tylko jakies konkretne, grozniejsze bakteryje? Bo ja to juz jednak wole by mi krocze rozerwało niz potem miec taka blizne do konca zycia na brzuchu..
 
a ja już po wizycie :tak: wszystko w jak najlepszym porządku :-D pani dr stwierdziła "wzorowa ciąża" :-D nie wiem ile Młoda waży, bo tylko dr zerknęła co robi, ułożona ciągle główkowo ;-) najważniejsze, że wszystko zamknięte i mocno trzyma :-) następna wizyta 2.07, przy okazji umówiłam sobie okulistę na 22.06 :tak:
 
reklama
ciut jestem rozczarowana, że nie wiem ile waży Nina, ale ważne, że mam wszystkie wyniki ok, położna mnie pouczyła, że teraz mam z każdym nawet najmniejszym bólem przyjść i wpychać się na wizytę, bo jak to stwierdziła " to jeszcze nie czas na rodzenie" :tak:
 
Do góry