reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u lekarza

Kaja normalnie ... brak słów, jesteś bardzo silną kobietą podziwiam Cię. Nigdy nie wiadomo co komu pisane:-)

A nasze szyjki muszą być dłuuuugie i twarde;-)
 
reklama
&&&&&&&&& za dzisiejsze wizyty i czekamy na relacje. Coś biedroneczka1980 wczoraj po wizycie się nie odezwała, mam nadzieje, że wszystko ok u niej.
Kaja wielki szacun mam nadzieje, że teraz czekają Cie tylko cudowne chwile,a wszystko co złe to za Tobą.
Ja też nie wiem nic o mojej szyjce lekarz nic nie mówi, więc pewnie w normie.
 
Ja miałam wizytę (USG 20tc) 14stycznia na godzinę 9. Wyszłam ze szpitala wczoraj wieczorem.. a dlaczego..

Na USG dowiedziałam się, że moje przeczucia się potwierdziły (It's a boy!) będzie synek :) Popłakałam się ze wzruszenia i po USG czekałam jeszcze na wizytę u lekarza. Z maluchem wszystko w porządku :) ! . Podczas wizyty miałam powiedzieć wszystko, jak się czuję, czy były jakieś krwawienia.. krwawienia były czasem (chyba w wiadomych dla większości okolicznościach) ale po zastrzyku od położnej na przeciwciała D (czyli na konflikt) nie mam już z tym kłopotu..no i mam bóle na boku klatki piersiowej.. jest to ból mięśnia. Nie mogę się odwracać w nocy bo boli, nie mogę się sama podnosić.. mój mężczyzna mi pomaga. No i zainteresowały lekarza właśnie te bóle. Przebadała mnie i powiedziała, że musi iść do doktora zapytać, co w mojej sprawie można zrobić bo wydaje jej się, że to nie do końca ból mięśnia. No dobrze, poszła, czekamy na nią. Gdy wróciła powiedziała, że będą musieli zrobić mi RTG klatki piersiowej i będę musiała dostać zastrzyk - chcą wyeliminować ryzyko wystąpienia zakrzepu krwi w klatce piersiowej (bo to w podobny sposób może boleć). No dobrze.. więc wysłała nas gdzieś tam w szpital na te badanie.. dotarliśmy na wyznaczone miejsce ii... Położna z oddziału na który trafiliśmy zaczęła nam pokazywać, gdzie można sobie zrobić kawę, gdzie jest stołówka i poszła z nami do pokoju na oddziale.. no to mój Bartek na to "chyba to to zwiedzanie szpitala nam teraz robią.. :eek: fajnie :-)" Położna zaczęła szykować jedno łóżko.. przewiesiła pilocik do wzywania pomocy i powiedziała, bym się rozebrała i położyła tutaj. Bartkowi mina zrzedła :-D mi zresztą też.. chciałabym siebie widzieć w tamtym momencie :-D, Bartek zapytał położnej o co chodzi, co ma teraz zrobić.. a Ona, że nic nie wie, że mieli mnie na oddział przyjąć. Po chwili przyniosła pasek z moimi danymi by zawiesić mi na ręku i tak zaczęło się wycieczkowanie mojego zdenerwowanego B do office :D By pytać co i jak, kiedy na badanie mnie zabiorą i w ogóle :D.

Nie chcę już całości opowiadać bo dużo tego byłoby. Ogólnie zrobili mi pierwszy RTG który nie wykazał nieprawidłowości. Później by potwierdzić, że wszystko ok na drugi dzień miałam coś jak spirometrie ale delikatniejsze i po tym jeszcze badanie promieniami GAMMA :eek: ale dla dziecka nie było to ponoć niebezpieczne. Znam się na temacie więc wierzę też im na słowo. Przed badaniami drugiego dnia (spiro i GAMMA) główny lekarz (pan doktor) przyszedł do mnie w garniturze, zbadał i powiedział, że są pewni na 98 procent, że to ból mięśnia ale jakby mnie wypuścili i okazałoby się, że jednak zakrzep to czuliby się odpowiedzialni za konsekwencje. Powiedział że ból mięśnia nie jest poważną sprawą.. ale zakrzep to poważna sprawa i wolą być w 100 % pewni, że to tylko ból mięśnia.. wtedy mnie wypuszczą.

Powiem Wam, że nie spodziewałam się takiego podejścia do sprawy. Jestem mile zaskoczona opieką tu w Anglii. Jak jest nawet tylko podejrzenie czegoś, co może zagrażać życiu to obchodzą się z Tobą jak z jajkiem i próbują wyeliminować podejrzenie. Jednak jakby się potwierdziło podejrzewam, że zrobiliby wszystko, by w bezpieczny sposób usunąć "patologię". Świetna opieka. W szpitalu bardzo czysto.. nie brzydziłam się w toalecie nawet usiąść bo wszystko szorowane codziennie i każda sala miała swoją toaletę. Jedzenie pyszne, sama wybierałam na co mam ochotę. Ja tam mogę rodzić :D

Jak wychodziłam ze szpitala dostałam za darmo leki na częstą przypadłość kobiet w ciąży związaną z wydalaniem pewnych rzeczy :-D

normalnie WOW
 
Gniecha potraktowali cię tak jak powinni! u nas to po zabiegach starają się jak najszybciej wypisać. mój tata po operacji pęcherza wyszedł na drugi dzień, mamę po potrąceniu przez auto wypisali ze wstrząśnieniem mózgu i kazali się obserwować a w razie czego wrócić! jak wróciła po 2 dniach to 4godz czekałyśmy na przyjęcie a ona mi 2 razy mdlała i nikt się nie wczuł... żeby u nas tak szanowali kobietę w ciąży jak w anglii!

Natalia powodzenia na wizycie!
 
reklama
dzięki dziewczyny za odpowiedzi o szyjke. jestem zaniepokojona bo mój lekarz w ogóle jej nie bada, mam tylko usg przez brzuch. dopytam się co i jak na nast wizycie. Gniecha gratulacje, u mnie dziecko tak się układa że nie można rozpoznać płci
 
Do góry