Witam ranne ptaszki.
Co do przepisów i zwyczajów angielskich to wyjasnie co i jak bo to mój konik.
Po pierwsze z tym spaniem-to ze względu na smierc łózeczkowa-wiadomo mama im blizej tym lepiej.Ale jezeli macie monitoring to przepis nie dotyczy.
Czapeczki po to żeby nie przegrzewac maluchów,pracuje w szkole i jeszcze nigdy nie widziałam zasmarkanego dziecka.Od urodzenia sa hartowane,dlatego nawet w marcu widzi sie dzieci w wózeczkach bez bucików i skarpetek -i zapewniam Was te dzieci nie chorują.Zwróccie uwage na nastolatki,nawet jak temp.około 0 to one w sukienkach na ramiączkach-dla nas szok dla nich normalka.Ale to zgodnie z powiedzeniem angielskim-Jestem twarda jak koza,wiec bierz mnie;-);-).W ten sposób daja znac ze są zdrowe silne i twarde-pozostałosc z dawnych czasów.
Aha,no o tym ze nie wydadza dziecka ze szpitala jezeli nie przyniesiesz fotelika do samochodu to pewnie wiecie-ja popieram ten przepis.
No i do ukonczenia 3 roku życia-smycz lub szelki obowiazkowe-wiem moze to i głupio wygląda,ale przepis powstał gdy dwóch nastolatków uprowadziło małego chłopczyka i wydłubało mu oczy.Matka zgubiła dziecko w centrum handlowym.Gdyby mały miał szelki to ta trageda by sie nie wydazyła.
Ogólnie angielskie dzieci nie są przesadnie rozpieszczane,ale jakos nie odbija sie to na ich zdrowiu.Nie chorują,nie mają alergii-twarda szkoła


Moze to my za bardzo chuchamy--ale to takie przyjemne porozpieszczac bobasa.:-)
Ja tez nie daje dziecku czapeczki w domu,no tylko na pół godziny po kapieli.Przegrzanie tez jest niezdrowe.