Też jestem zdania, że jedzonko w słoikach jest dobre a przede wszystkim ma się pewność co tam jest!!! Co do parówek nawet tych dla dzieci to nie mam pewności co jest tam zmielone, wydaje mi się, że trzeba spojrzeć na etykiete na parówkach i sprawdzić % zawartośc miesa!
A to przepis na gałeczki, z tym, że nie podam Wam dokładnych proporcji bo ja zawsze robię "na oko", tak jak kotlety mielone, wszystko zależy od tego ile da sie miesa.
-obieram surowego kurczaka, trochę mieska z udka, trochę z piersi (może być i indyk), daję też troszkę skórki, żeby było i troszke tłustego (wtedy kotlety lepiej się kleją), miele i miele też troszkę natki pietruszki
-dodaję surowe żółtko (boje się dać całe jajko) i odrobine bułki tartej
-wszystko mieszam i formuję gałeczki
-wcześniej wstawiam i gotuję wywar warzywny, troche marchwi, pietruszki, ziemniaków, wszystko wedle ulubionych smaków
-do gotującego się wywaru wrzucam gałeczki i gotuję około 40 min
w między czasie dodaje do gotowania nowe warzywa bo tamte są już wygotowane i nie mają żadnych wartości odżywczych
później wszystko rozdrabniam widelcem.
Gałeczki naprawdę są mniam mniam, Antek się zajada!