reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Wprowadzanie nowych pokarmów

AniaM- super! Tylko zapomniałaś dodać, że dzis już praktycznie nie ma produktu spozywczego bez chemii, bo te wszystkie konserwanty, polepszacze smaku i spluchniacze są wszedzie!!!! :wściekła/y: Nawet w chlebie, twarożku i żółtym serze. Że nie wspomne o hormonach wzrostu w kurczakach (a potem naukowcy nazywaja to akseleracją rozwoju), ale o tym juz pisałam. Czy to oznacza, ze lepiej w ogóle nie jeść?
Dlatego popieram Kogę- grunt to samodzielne myślenie.:tak:
 
reklama
Jeść, oczywiście że jeść... ale można wybierać jedzenie ekologiczne i niemodyfikowane genetycznie, zamiast batona zjeść jabłko itd.
Oczywiście wymaga to większych nakładów finansowych i zazwyczaj więcej starań, ale ja uważam że warto.
 
o rany ... - ja jestem piersiowo-butelkowa - szczupła, trochę wysportowana (pompek nie zrobię ale 40 basenów to i owszem :-) ); sorki - ale akurat ja uważam,że większość ludzi jest otyłych nie dlatego,że byli karmieni butelką ale dlatego,że się obżerają i nie ruszają ;
co do alergii - to jesteśmy Aniam z tego samego pokolenia (mam 27 lat) i nie jestem na nic uczulona, podobnie jak moja siostra bliźniaczka i większość znajomych;
co do sepsy - była zawsze - teraz jest nagłasniana przez koncerny farmaceutyczne, które chcą "sprzedać" szczepionkę - serio... tak samo było z ptasią grypą i szczepionką na zwykłą grypę;

co do ciekawostek - teraz większość kobiet ma problemy z zajściem lub utrzymaniem ciąży - ale mówią,że jesteśmy pokoleniem Czarnobyla i to jest przyczyną ;-)
popieram Kogę - niech każdy mysli samodzielnie i odpowiada za siebie
 
Jeść, oczywiście że jeść... ale można wybierać jedzenie ekologiczne i niemodyfikowane genetycznie, zamiast batona zjeść jabłko itd.
Oczywiście wymaga to większych nakładów finansowych i zazwyczaj więcej starań, ale ja uważam że warto.

Jasne, ze warto. Martynka do tej pory nie jadła słodyczy i nie solę jej jedzenia. Tylko jaką mamy pewność, że te zdrowe rzeczy są faktycznie zdrowe? Pamiętam jak szukałam dla teściowej (która była po operacji żołądka) dżemu bez konserwantów. Ile się naszukałam!!!! Nawet tam, gdzie etykietki krzyczały "bez konserwantów", "zdrowa żywność"- jak się człowiek zapoznał ze składem, to wychodziło szydło z worka.:wściekła/y:
Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy jak działa ta machina nakręcana przez producentów. Sprzedadzą wszystko, byle tylko zarobić.
 
AniaM popieram w 200% podnosząc obie ręce i obie nogi - swoje i Szymonka :-)

U nas z nowości dzisiaj na śniadanko - pół kromeczki chlebka posmarowanego twarożkiem z ziołami (było pyszne :-) ) i starty na grubej tarce żółty ser - był pakowany do buzi obiema łapkami.

Ivka czyli jednak normalne tzn dorosle jedzenie. Napisz jak Szymus po tym serku z ziolami bo ja jeszcze nie mialam odwagi go podac.U nas dzis ser zolty tez byl palaszowany z wielka ochota, dalam tez plasterek indyka i tu patrys doamgal sie dokladki. Wczoraj zrobilam mu pomidorowke, zajadal az mu sie uszy trzesly.

Wacham sie czy zrobic mu zupke pieczrkowa:confused:
 
Mokkate a ja wlasnie kupilam powidla sliwkowe z lowicza , patrze na sklad a tam owoce i cukier i......nic wiecej az bylam w szoku i dalam na sprobowanie Selince :happy:

Selinka od 3 dni prawie nic nie je :-( jak juz cos zje to tylko przez siebie wlozone do buziaka albo mleczko ,pare lyzek kaszki i kilka chrupek kukurydzianych , oj ten moj nijadek
az sie dziwie z kad ona ma tyle sily caly dzien zasuwac po calym domu :eek:
 
Jeść, oczywiście że jeść... ale można wybierać jedzenie ekologiczne i niemodyfikowane genetycznie, zamiast batona zjeść jabłko itd.
Oczywiście wymaga to większych nakładów finansowych i zazwyczaj więcej starań, ale ja uważam że warto.


ivka zgadzam sie z toba calkowicie

podobno jakosc zycia zalezy nie tylko od ilosci jedzenia ale przede wszystkim od jego jakosci

w krajach mniej rozwinietych gdzie spozywa sie pokarmy malo przetworzone i naturalne ludzie sa zdrowsi, nie ma tylu alergi i zyja dluzej

moim zdaniem zdrowe jedzenie to inwestycja w przyszlosc nie tylko naszych dzieci ale i nas samych
 
Wow,
nie zlinczujcie mnie ze jeszcze powrócę do tematu a raczej tez powiem co JA o tym wszystkim sądzę ,(w koncu to forum;-) ),

Zyjąc we "współczesnym" swiecie niestety wiekszość z nas nie zauwaza jak bardzo jestesmy manipulowani przez wielkie i mniejsze koncerny i to na kazdym kroku. W ogole teraz cala gospodarka to jedna wielka manipulacja.
Zarowno lekarze, szpitale, jak sie okazuje i naukowcy, otrzymują wielkie pieniądze za promowanie produktów.
Naprawde wiem co piszę , poniewaz pracowałam kiedyś w hurtowni farmaceutycznej i wierzcie mi to sie zarówno dzieje na szczeblu lekarz pierwszego kontaktu jak i nawet przy glupim wyborze leków do apteki czy szpitalnej czy zwyklej, lapówki w hurtowniach to tez norma , wiec wszędzie.
To tylko z mojego doswiadczenia, poza tym polecam bardzo dobry film dokumentalny "The corporation" (niestety po angielsku , ale moze mozna dostac w Polsce , nie wiem) The Corporation
a tu akurat o tym jaki wielkie korporacje mają wpływ na gospodarkę nie dbając wogóle o dobro czlowieka.
Jak powiedziala Mokate oni sprzedadza wszystko byle zarobic.

Nie wierzę , że to sie nie dzieje rowniez w kwestiach dotyczących norm zywieniowych oraz polecanych przez lekarzy produktow.

Kończę wiec i powtarzając za Kogą :-) grunt to samodzielne myslenie.


Ja juz pisalam ze najwazniejsze jest najmniej przetworzona zywnosc ale wiecie co , jak tak pomyslę ze te nasze dzieciaki za 10 lat bedą za nami lataly aby im dac na pizze i cole, nie wspomne co sie bedzie dzialo pózniej;-) to szkoda sie denerwowac prawda:-D ;-)
Przeciez chcemy dla nich jak najlepiej.
Pozdrawiam

A w ogóle co ja tu jeszcze robię , bedę miala rano o 6 pobudke, wiec dobrej nocki a raczej milej Sobotki
 
reklama
Oj oj oj,kobiety!Moze bysmy juz zaczely pisac troche mniej o zdrowym zarciu a wiecej o zdrowym zyciu,co.Bo jak tak sie stresujemy jedzeniem ktorym podajemy naszym dzieciom to co zostaje nam dalej kiedy przyjda nam na glowach i inne problemy niezywnosciowe(wychowawcze naprzyklad)Mniej stresu i nerwow,a nasze dzieci beda zyly dlugo i szczesliwie nawet kiedy sobie pozwola na batona albo na pizze :-)
 
Do góry