reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Wracamy do formy :)

reklama
u mnie jeszcze 3 kilo brakuje do wagi sprzed ciaży - mam je chyba tylko "w brzuchu" który wygląda masakrycznie:/ choć wszystko w sumie jakies takie rozlazłe po tej ciąży. niestety waga stoi w miejscu - ale to pewnie dlatego że diety nie stosuję zadnej. jem wszystko i w ilościach "normalnych". Muszę się wziąść za siebie, bo teraz niestety odbicie w lustrze to nic przyjemnego:[
 
ewa- dokładnie:) Młody w chuście - niby lżej, ale cały czas nosisz, z wozkiem niby lepiej, ale jak sie zgramole ze schodów, to mam dosyć. Wiki oczywiście z hulajnogą, po drodze zakupy i musze wchodzić na dwa razy, bo inaczej nie uniosę wszystkiego...
 
To u mnie wrogiem wracania do formy są winda i wózkownia ;-) Tylko gondolkę muszę wtarabanić przez próg i na tym się kończy moja spacerowa aktywność :-D
 
ja tez pozostaje wierna wózkowi bo wrzuce w kosz zakupy i jade... az dojade do schodów -mam ich 9 do pokonania i dopiero jak wytargam wozek to mam winde-takie bylo komunistyczne budownictwo...
 
Ja windy nie mam w ogóle, bo blok 4-piętrowy i nie przysługuje. A ja na trzecim mieszkamy... Przy wózku wynoszę najpierw stelaż, a potem gondolę z puckiem, a to waży... Jeśli by dodać do tego jeszcze zakupy, to niedługo miałabym ręce do ziemi od noszenia tych ciężarów ;) Poza tym chodniki u nas marne i ciężko się przebić z wózkiem. Czekam tylko aż Franek zacznie sam chodzić ;)
 
zazdroszcze bo ja sie boje z mała wchodzic do sklepow ze sie zapoci robie z mezem godzinny spacerek i do domku a jak gdzies wchodze to on czeka przed sklepem mam o tyle dobrze ze narazie mam go do dyspozycji
 
Ja windy nie mam w ogóle, bo blok 4-piętrowy i nie przysługuje. A ja na trzecim mieszkamy... Przy wózku wynoszę najpierw stelaż, a potem gondolę z puckiem, a to waży... Jeśli by dodać do tego jeszcze zakupy, to niedługo miałabym ręce do ziemi od noszenia tych ciężarów ;) Poza tym chodniki u nas marne i ciężko się przebić z wózkiem. Czekam tylko aż Franek zacznie sam chodzić ;)

Masakra! Jak można takie budynki budować. Pomijam już problem z wózkami dziecięcymi, ale co mają zrobić osoby niepełnosprawne, czy starsze?
U nas jest blok 3-pietrowy i winda od piwnicy aż moje 3 piętro. No i wózkownia. Ale to nowy budynek, to może i zasady budowania się troszkę polepszyły.
 
reklama
Jejku kiecki sprzed ciazy mi z brzucha i z tyłeczka lecą. Jupi je chyba powoli zaczynam wygladac jak człowieczyca a nie słonica. Moze wróce do moich 70 ???
A to ja w gorseciku


Uploaded with ImageShack.us
By bodzinka at 2011-01-18
 
Ostatnia edycja:
Do góry