reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Wracamy do formy :)

Ja nawet nie próbuję myśleć o odstawieniu słodyczy. I tak przez durnowatą skazę białkową mam zakaz jedzenia wielu pyszności (na przykład tych krówek, które na mnie łypią ze stołu w salonie), ale codzienna porcja słodkości musi być. Dzisiaj wtorek, a ja już marzę o cieście, które zrobię w sobotę...
 
reklama
o rany, myślałam, że tylko mi odbija na punkcie słodyczy:-):-) i zwalałam to na cukrzycę ciążową - czyli że wtedy nie mogłam więc teraz odrabiam:-D
a tu widzę sporo fanek słodkości.
Codziennie sobie obiecuję, że dziś zero słodkiego i codziennie obietnica złamana. I moralniak:-(
Hmm, mi z perspektywy czasu (nie aż tak długiego;-)) też się wydaje, że rzucanie fajek było dla mnie łatwiejsze:baffled:
 
Dobrze że nie jestem sama;-) JA też rzucam słodycze "od poniedziałku" ... ehh, dobrze że chociaż zaczęłam ćwiczyć, nawet jestem zdziwiona, bo myślałam, że nie zrobię na raz 10 brzuszków, a robię 20 i nawet nie mam zakwasów:-). Mam nadzieję, że z raną wszystko ok, ale skoro nie boli...
 
Dobrze że nie jestem sama;-) JA też rzucam słodycze "od poniedziałku" ... ehh, dobrze że chociaż zaczęłam ćwiczyć, nawet jestem zdziwiona, bo myślałam, że nie zrobię na raz 10 brzuszków, a robię 20 i nawet nie mam zakwasów:-). Mam nadzieję, że z raną wszystko ok, ale skoro nie boli...

YouTube - Trening brzucha ABS 8 Minute ;) to są fajne ćwiczenia ... mąż się smieje że jak słyszy ten głos w tle to jak z pornola :)

za pierwszym razem nie odczuwasz zmęczenia, ale kolejny dzień z rzędu ćwicząc tylko te 8 min dziennie to naprawdę widać różnicę :)
 
Marzę o wyjęciu mojego najlepszego przyjaciela - steppera:rolleyes:. Ćwicząc na nim szybko chudłam, tylko, że moje treningi z nim to było minimum 50 minut intensywnego dreptania, jak to się mówi, aż na pysk się pada:tak:. Uwielbiam taki właśnie wysiłek. Zastanawiam się, czy takie ćwiczenie nie odbije się na ilości i jakości mleka:eek:. Po pierwszych 30 minutach(mniej więcej) organizm przecież będzie pobierał energię z zapasów(czyli moje dupsko:dry:) czy wtedy będzie z czego jeszcze naprodukować mleczka???
 
Marzę o wyjęciu mojego najlepszego przyjaciela - steppera:rolleyes:. Ćwicząc na nim szybko chudłam, tylko, że moje treningi z nim to było minimum 50 minut intensywnego dreptania, jak to się mówi, aż na pysk się pada:tak:. Uwielbiam taki właśnie wysiłek. Zastanawiam się, czy takie ćwiczenie nie odbije się na ilości i jakości mleka:eek:. Po pierwszych 30 minutach(mniej więcej) organizm przecież będzie pobierał energię z zapasów(czyli moje dupsko:dry:) czy wtedy będzie z czego jeszcze naprodukować mleczka???

wystarczy że będziesz pić dużo wody i będzie ok :)
 
krolcia - ja chodziłam na intensywny aerobik karmiąc Wikunie i bylo ok:)
tez jestem milosniczka slodkoci, ale ja nie rezygnuje z tego "nałogu"
 
reklama
YouTube - Trening brzucha ABS 8 Minute ;) to są fajne ćwiczenia ... mąż się smieje że jak słyszy ten głos w tle to jak z pornola :)

za pierwszym razem nie odczuwasz zmęczenia, ale kolejny dzień z rzędu ćwicząc tylko te 8 min dziennie to naprawdę widać różnicę :)

Trochę to przypomina 6 Weidera, ale na nią jeszcze za wcześnie.
Hmmm, spróbuję, tylko nie wiem czy dam radę ćwiczyć 8 min. bez przerwy :sorry:
A pisząc " widać różnicę" miałaś na myśli efekty??? :-D Bo ja ćwiczę od 2 tyg. i niestety efektów brak, wcisnęłam się co prawda w najluźniejsze dżiny sprzed ciąży, ale wagowo bez zmian:-(
 
Ostatnia edycja:
Do góry