reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrocławianki - jaki szpital????

Cześć dziewczyny, ja rodziłam na Brochowie i tam było strasznie, lekarze okaleczyli dwójke moich ukochanych synków - w ciaży chodziłam do Sidora, nie zauwazył do 8mego miesiaca, ze to ciaza bliźniacza, nic mu sie nie chciało, wszystko odwalał, ale jestswietnym manipulatorem i robi bardzo dobre wrazenie, ileś matek tak nabrał. Potem USG zrobił mi inny lekarz i dowiedziałam sie w 8mym miesiacu, ze mam dwóch synów. Dr Sidor profilaktycznie dawał mi leki, po których sie bardzo źle czułam i zaczełam puchnać. NIe chciał mnie wziać do szpitala. Dopiero jak już byłam bardzo spuchnieta dał mi skierowanie w 9tym miesiacu a tam razem z ordynatorem Bielanowem pomimo moich i innych osób błagań o ratowanie moich synów katował mnie i moje dzieci jeszcze 11 dni az w 39 tym tygodniu jak juz wszyscy troje umieralismy w ostatniej chwili zrobił cesarke. Opieka lekarska okropna, połozne obojetne, po porodzie tez nieciekawie. Mysle ze jak którejs mamie uda sie samej urodzic czy trafi na któregos z troche lepszych tam lekarzy to moze jakos inaczej wspominać Brochów. Kolejne dzieci rodziłam na Dyrekcyjnej. Opieka lekarska przed i w trakcie porodu jest tam o niebo lepsza, jest tez bardzo dobry sprzet dla noworodków i opieka nad nimi też dobra. Natomiast gorsza jest opieka nad matkami, które urodziły. Siedze w srodowisku rodziców niepełnosprawnych dzieci i ze wzgledu na bezpieczeństwo porodu zdecydowanie odradzam Brochów, bo wiekszość tamtych lekarzy i reszty personelu to odwalacze, zero serca, matki i dzieci nic ich nie obchodza, poza tym wiele do zyczenia zostawia też ich wiedza. Z naszych obliczeń wyn ika, ze najwięcej dzieci jest zabijanych i okaleczanych przez lekarzy na Brochowie. Moja siostra też rodziła na Dyrekcyjnej czwórkę dzieci, wiec dosyc dobrze znamy tamte realia wyglada, ze na Dyrekcyjnej ze wzgledu na dobro dzieci jest najbezpieczniej, choc tez bywały smierci i okaleczenia dzieci,ale mniej niz w innych szpitalach. Moje niektóre znajome rodziły na Kamieńskiego i Chałubińskiego. Opinie sa mieszane, bywa tam nieźle, zależy na kogo sie trafi.Jezeli bede jeszcze miała dziecko, to pójdę je urodzić na Dyrekcyjną.
 
reklama
A mogłabyś sprecyzować, jak się objawia ta gorsza opieka nad matkami na Dyrekcyjnej? - na 99% będę tam rodzić, bo prowadzi mnei tamtejsza lekarka, z której jestem bardzo zadowolona, no i zależy mi na, w razie czego, dobrej opiece nad moim dzieckiem.Słyszałam natomiast, ze rzeczywiście matka po porodzie musi radzić sobie sama z nauką karmienia, przewijania etc. Ciekawa też jestem, na ile swobodnie można przed i podczas porodu decydować o goleniu, pozycji rodzenia etc.
 
rodziłam na Kamieńskiego, byl dla mnie szpital jedynego wyboru we Wrocławiu, innych nie brałam pod uwagę ... drugim wyjsciem byla Trzebnica... Maz jest studentem VI roku medycyny i przeszedl praktyki na ginekologii i poloznictwie wiec wie jak to wyglada od drugiej strony... i nie pozwoliby mi rodzic w klinicznych szpitalach

na Kamienskiego porod byl cudownym przezyciem, swietnie przyjeta na IP ogolilam sie w domu wiec z tym problemow nie bylo o lewatywe zostalam zapytana, chcialam zeby mi ja zrobili (wzielam z domu taka jednorazowa - skwitowala to polozna ze one tez tylko z takich korzystaja) ale ze wzgledu na seledynowe wody nie zrobiono mi lewatywy zebym jak najszybciej byla na porodowce. ok 5 rano bylam na IP (o 3 odeszly wody) o 6 bylam na porodowce, razem z mezem bez łaski i zadnych oplat, swietna sala do porodu, pojedyncza pelna intymnosc, prysznic do dyspozycji pilka i inne akcesoria... nowoczesne lozko do rodzenia.... polozne przemile lekarki tez nie mialam zastrzezen... urodzilam SN o 10:15 co do pozycji do rodzenia to mialam polsiedzaca, ale dlatego ze przez caly porod musialam miec KTG podlaczone bo malej spadalo tetno...

Wiec porodowke oceniam na 10 w skali do 9 :-) na oddziale poporodowym juz gorzej, ale jako ze bylam po szkole rodzenia milo wspominam pobyt tam... inaczej musialabym sama o wszystko pytac i prosic sie...

!!!POLECAM KAMIENSKIEGO!!!!
 
ja polecam Trzebnice - rodzilam w grudniu
doskonala opieka, bardzo sympatyczne i pomocne pielegniarki, czysto i przyjemnie
nawet prezenty dla maluszkow daja ;)
 
Ja też rodziłam na klinikach i nie wyobrażam sobie niegdzie indziej:tak:i trafiłam z przymusu i jestem super zadowolona:-)poleciłabym każdemu
 
Ja podobnie jak Giza rodziłam na klinikach i w pełni zgadzam sie z tym co napisała. Opieka bardzo dobra (no i trafiłam na super położną) tylko te panie sprzątające nie bardzo....ale tak jak wszedzie są miłe i takie niemile.
 
ja tez nie narzekałam na panie sprzatajace, ale trafiłam na taka połozna ze myslałam że nożem zatłuke.natomiast jestem super zadowolona ze studentek połoznictwa, które zajęły sie mna rewelacyjnie. no i mojej pani doktor która akurat przyszła na dyzur. ogólnie bardzo miło wspominam cały pobyt w szpitalu, tylko nie pierwsze godziny na porodówce z położna :szok:, dopiero jak przyszła zmiana to juz było oki:tak:, ale bardzo polecam ten szpital.
 
reklama
cześć,
ja rodziłam na klinikach na Chałubińskiego. Chciałam rodzić w wodzie ale miałam cesarkę.
Co do porodów rodzinnych, to jest tam osobna salka do takiego porodu, tam kosztuje to 150 zł. Ale mąż może być również na ogólnej porodówce - wtedy 100 zł.
Badzo dobrze wspominam podyt na oddziale poporodowym. Codziennie przychodziła specjalistka od laktacji, która pomagała w przystawianiu do piersi. Codziennei przychodzili studenci rehabilitacji i można było rozmasować sobie plecy. Poza tym gdy coś się działo, lub miało się jakieś pytani, to w każdej chwili można było iść do położnych lub na oddział noworodków. No i codziennie przychodziła pediatra i mówiła jakie badania miało dziecko danego dnia robione, jakie są wyniki, czy jest coś niepokojącego, albo czy trzeba będzie pójść z dzieckiem do specjalisty. Jedyny minus pobytu w tym szpitalu, to panie sprzątające - bardzo niesympatyczne.
Jeśli będziesz miała jeszcze jakieś pytania dotyczące tego szpitala, to chetnie odpowiem.

A co do Trzebnicy to kilka znajomych tam rodziło i wszystkie sobie chwalą. U jednej tylko był problem, bo dziecko wymagało intensywnej opieki, a tam nie ma do tego odpowiedniego sprzętu. No i maleństwo zostało przewiezione na 1 maja, a ona została w Trzebnicy :(
pozdrawiam
Giza
witam i pozdrawiam :)
ja wybrałam szpital na chałubińskiego podobno jest tam bardzo fajnie :)
 
Do góry