Wrzesień 2010...

[JulkaS]

No moja mała to 5,5 kg i 60 cm. Do dzisiaj się dziwię, ze urodziłam siłami natury. Lekarze to oczy szczerzyli, że taka duża. ;-)
Ale mam ochotę na kiełbasę z... dżemem.

 

[pysia_23]

Oj laseczki ale się rozpisałyście. Ja miałam sporo papierkowej roboty.
Troszkę was poczytałam ale nie do końca.
Witam wszystkie mamusie wrześniowe, które do nas dołączyły.
Mnie dziś strasznie łydki bolały myślałam, że w drodze do miasta usiądę na śniegu i już tak zostanę wyjąc z bólu bo nogi odmówiły posłuszeństwa.
Łykam magnez na skurcze nóg i dupa wcale nie pomaga. brrrr :-(

 

[justysia85]

w szoku jestem Naprawde jest się czym pochwalić Coś ty jadła
AGNES własnie nic takiego.
w1 ciazy przytyłam 13kg,a w 2 niecałe9kg.:-):-)
Teraz sobie obliczyłam,ze jezeli sie zmniejsza to bedzie 4200,heehe.
No i oby dwa tydzien po terminie .Teraz tez tak pewnie bedzie!!
TEN TYP AK MA zobaczycie!!;-)
a I nawet tak zle nie było.
Kurczenie macicy było gorsze w przypadku 2 porodu.
Normalnie jak sobie pomysle to juz mnie boli!!;-)

JULA to mnie przebiłaś!!
Jestem ciekawa jak teraz bedzie u CIEBIE//??:-)
mOJA MAMa SIORE URODZ. PONAD 6KG LEKARZE NIEDOWIERZALIi napisali 6kg i znak zapytania,heheheee!!
Pewnie tyle warzyła ,że skali brakło!!;-)

 

[JulkaS]

justysia, przy mojej tak samo, chcieli postawić znak zapytania. Jak się urodziła, to waga jej spadła, a później znowu wróciła do wagi urodzeniowej.
Lekarz podejrzewał, że kiedy urodziła by się później (przyszła na świat 35 tc) to jeszcze byłaby możliwość przytycia. Była największa na oddziale.
Może teraz tez taki duży bobo się urodzi... W mojej rodzinie to dzieci słyną z dużej wagi podczas urodzenia.

Pozdrawiam. )

 

[pysia_23]

Oj laseczki ale się rozpisałyście. Ja miałam sporo papierkowej roboty.
Troszkę was poczytałam ale nie do końca.
Witam wszystkie mamusie wrześniowe, które do nas dołączyły.
Mnie dziś strasznie łydki bolały myślałam, że w drodze do miasta usiądę na śniegu i już tak zostanę wyjąc z bólu bo nogi odmówiły posłuszeństwa.
Łykam magnez na skurcze nóg i dupa wcale nie pomaga. brrrr :-(

 

[pysia_23]

kurde komp mi sie zawiesił i 2 razy wysłało posta brrr

 

[kerna]

to może wybierzmy między sobą moderatorkę, albo dwie jak prosi administratorka może jakeiś sugestie albo mże któraś chętna???:-) Piszcie i jak zdecydujemy to wyślę zgłoszenie do administratorki.

 

[pysia_23]

ja raczej odpadam to za duża odpowiedzialność pełnić funkcje moderatorki

 

[morena84]

Witam wszystkie wrześniówki 2010 to jest moja pierwsza ciąża i troszkę jestem przerażona. Jestem po pierwszej wizycie u ginekologa, gdzie lekarka potwierdziła moje podejrzenia, lecz niestety na usg nie było za wiele widać był to na jej oko 5-6 tydzień. Umówiona jestem na wizytę na początek lutego i już nie mogę się doczekać...
Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy

 

[wolfheart]

Nawet nie próbowałam wszystkiego przeczytać

Kerna, beta super i trzymam kciuki za czwartkowy wynik! na pewno będzie dobrze. Bądź oazą spokoju :-)

Czy lekarz zleci czy nie zleci badania na IGg i IGm na txo są pełnopłatne. Więc można je zrobić nie czekając na lekarza:-)

Dokładnie, tzn. badanie jest pełnopłatne w przypadku NFZ. Ja robiłam kilka miesięcy temu na własny koszt toxoplazmozę i CMV (płaciłam 40 zł za każdy test, ale robiłam tylko IgG) w przychodni publicznej, a teraz prywatnie w LIMie dostałam skierowanie m.in. na te badania i nie ponosiłam żadnych dodatkowych kosztów... więc jeśli przypadkiem masz prywatną opiekę medyczną, to myślę, że badanie będzie bezpłatne, poproś gina o skierowanie.
W sumie to zastanawiam się, czy w publicznej przychodni jeśli jest podejrzenie możliwości zachorowania to czy takie badanie też nie powinno być bezpłatne?

Dziewczynki ja powiedziałam już w pracy o ciąży i narazie wygląda na to, że szefowa obraziła się na mnie nie będę przytaczać rozmowy, ale zabolała ona mnie i moje koleżanki z pracy, a teraz są chyba ciche dni, aż strach samemu się odezwać... chodzi jak gradowa chmura i praktycznie nic nie mówi.
Idę w czwartek do gina z wynikami badań i USG, zobaczymy co mi powie, rozmyślam trochę nad tym zwolnieniem, ale nie chciałabym zostawiać moich dziewczyn w pracy "na lodzie" i na pastwę złego humoru...