reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

bylam dzisiaj na rozmowie i prace moglabym zaczac od tego piatku (zmiana od piatku do poniedzialku) w piatek,sobote i niedziele moj P ma wolne,wiec on bedzie z Nadzia,jesli chodzi o poniedzialek to mojej mamie by musieli zmienic shifta,zeby ona zaczynala od wtorku i wtedy bedzie w poniedzialki zostawac z mala. Zgodzili sie na to,tylko sek w tym,ze moja mama jedzie na urlop do polski za 2 tyg i wraca 17 listopada,wiec bede mogla pracowac w te poniedzialki dopiero po jej urlopie. W kazdym badz razie mam przyjsc w piatek za tydzien do pracy,a jutro maja mi zadzwonic co z tymi poniedzialkami.
tak z innej baczki gramy z anglia i strzelilismy im gola:D a ja zapalona kibicka :D
 
reklama
witam
kopka jak tam praca, pracujesz już? i jak ci idzie, a jak malutki?
martela a może mały budzi się tylko z przyzwyczajenia, bo jeżeli zjada dużą kolację to w sumie powinien być najedzony, ja Kubie daje koło 19 kolaje, np kaszkę, lub kanapki, czasem parówkę i potem koło 20-21 mleko i idzie spać, i jak mu nic nie dolega tzn ząbki, to spi do 7-8 rano i na przebudzenie tez dostaje mleko, czasami się przebudzi ale to bardzo rzadko,
na bilansie rocznym ja nie byłam z małym, ale będę szla teraz na zaległe szczepienie, to go zważę i zmierzą, Kubuś już taki samodzielny sie zrobił, nie chce żeby go karmić, ma swoją łyżeczke i widelec, i sam juz pałaszuje, troche brudno zawsze po takim jedzeniu no ale cóż...:-D
najgorzej z zupą bo musze do dwóch misek nalac, jedną mu dac a z drugiej go karmię z doskoku, bo zupka mu sie wylewa jeszcze z łyżeczki, z serkiem sobie radzi z kaszką też, drugie danie też sam wcina, to co nie udaje mu się zjesc widelcem to je łapkami:-D
 
kaoru od jutra zaczynam,takze troszke mam stresa,wiadomo pierwszy dzien,ale bedzie dobrze. Najwazniejsze,ze wiem do ktorej bede pracowac i mam jeszcze kawal dnia dla rodziny:) Nadia sama chodzi,a nawet biega i juz w wozku nie chce jezdzic,tylko caly czas by chodzila,za raczke tez nie,tylko sama,taka Zosia samosia:)
 
Witajcie kochane! Widzę, że niezły zastój na naszym wrześniowym forum, a tak dawno mnie nie było! U nas niezła jazda była, najpierw ja tydzień chora, a potem młodego coś trafiło, chociaż nie wiadomo co... Rozwolnienie, wysoka niezbujalna temp grubo ponad 39, no i przy każdej próbie dania dosutnie nurofenu lub paracetamolu rzyg :((( Czopki były wydalane po chwili, no i dostał gentamycyne domięśniowo... Jeden lekarz twierdził, ze jest zdrowy i chodzi o zęby, inny że gardło ma brzydkie (badany tego samego dnia)... Po 3 dniach przeszło, ale marud taki się zrobił, że szok! Przeżyłam straszne chwile z tą temperaturą! Jeszcze nigdy tak nie miał... A oprócz dwójki dolnej nic się nie pojawiło, także wątpię żeby to było na zęby... Na szczęście minęło, ale mnie ochota na kolejnego dzidziusia na razie minęła :))) Tyle strachu o te dzieci! Dwie noce temu obudził się z takim rykiem, nic go nie było w stanie uspokoić, po prostu darł się z 10 minut!!! Powiem wam szczerze, że mam stresa z tym jego płaczem, jak ma drzemke w ciągu dnia to też potrafi płakać bardzo długo... Nie wiem czy to pochorobowe pozostałości jeszcze, czy może zaczyna pokazywać swoją siłe, albo koszmary jakieś ma? Czy wasze dzieci też potrafią płakać z dużą siła nie wiedzieć czemu? Czasem tak się martwię.... Piszcie kochane co u was? Praca pewnie podobnie jak u mnie zabiera możliwośći siadania przy kompie, ale ja teraz wykorzystuje moment, że posprzątane, młody śpi, a mąż pracuje :) Buziaki dziewczyny!
 
hej dziewczyny!

Mój Jasiek też ostatnio zaliczył gorączkę 38.8 aż do 39.Podawałam Panadol i po dobie przeszło...nic nie chciał jeść,absolutnie nic,poza tym był trochę marudny.W tym przypadku chodziło o górną trójkę,która po tej nieszczęsnej dobie ujrzała światło dzienne.A już się bałam,że to trzydniówka a ja...no cóż...jakby to powiedzieć...jestem w ciąży ( w 12 tyg.) więc każdy kontakt z chorobą zakaźną mógłby być potencjalnie niebezpieczny.Na szczęście to tylko zęby:-)
Ciąża nas trochę zaskoczyła,ale oboje z mężem bardzo się cieszymy.Jasiek będzie miał rok i 9 miesięcy kiedy urodzi się dzidzia.Jestem trochę przerażona jak poradzę sobie z dwójką dzieci,ale cóż...będzie trzeba:-)pozdrawiam Was serdecznie:-)
 
martela gratulacje:) na pewno sobie poradzisz:)a jak sie czujesz?
Nadia tez ostanio nam chorowala. Zlapala campylobakterie. Przez dwa tygonie biegunka,nie jadla i nie chciala pic,a tutejsi lekarze sa tacy specjalisci,ze mala prawie mi sie odwodnila. Juz jej nerki przestaly pracowac.To chyba byly dwa najgorsze tygonie w moim zyciu.
Z mojej pracy jestem bardzo zadowolona czas szynko leci i o 16 jestem juz w domku,wiec jeszcze jest troszke dnia dla rodziny:)
Piszcie co tam u was kobietki:)pozdrawiam
 
martela ale niespodzianka!!!:) bardzo sie ciesze:) ja dziś łyknełam ostatnią tabletkę.. niby sie nie staramy chce tylko zobaczyć jak moje cykle wyglądają bo mam pco ale nie wiadomo co z tego wyniknie:)
co do chorób dzieciaczków to to jest chyba najbardziej chorowita pora roku:) mój gabis właśnie wychodzi z przeziębienia... a już w niedziele mamy jechać na następne badania co do jego refluksu.. troche się martwie ale mam nadzieje że będzie ok:)

co do mojej pracy zaczętej 2 miesiące temu to wczoraj ja straciłam.. firma ogłosiła upadłość.. kto by pomyślał 20 lat na rynku była... no i martwie się o kase czy odzyskam.. ale cóz ja nic zrobić nie mogę..
 
martela - SzOK!!! Ale super! Serdecznie gratuluję! Jasio będzie miał rodzeństwo :) My jeszcze czekamy, ale jak to mój mąż mówi: "co Pan Bóg da to będzie" ;) Także jak będzie to fajnie jak poczekamy jeszcze rok to też będę szczęśliwa :)
bafinka - strasznie mi przykro :( Człowiek się już przyzwyczai, a tu taki wyskok :/ Ale trzeba być dobrej myśli i walczyć dalej!

No widzicie dziewczyny, czyli nie tylko mój mały chorowitek był, tylko wszystkie brzdące coś tam łapią, ja mam nadzieję, że z dwojga złego to ta trzydniówka była, bo nie chcę tego jeszcze raz przechodzić! Buziaki kochane!
 
reklama
bafinka przykro mi,mam nadzieje,ze szybko cos znajdziesz,no i ze odzyskasz pieniadze. Czlowiek cieszy sie,ze ma prace,a tu nagle firma oglasza upadek;/
 
Do góry