reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

moja też naśladuje wszystkich :) i wszystko rozumie co się do niej powie (zadziwia mnie czasem, na prawde) ale sama nie wiele mówi 'po ludzku' :p za to po swojemu opoiwada cos caaaly czas ;)
świetnie jej idzie udawanie lwa... czyli RRRRAAAAA ;)

no i zaczyna wymuszac histeria to co chce.... wiec bywa kolorowo :p
 
reklama
No w wymuszaniu to dzieci sa mistrzami. Moja mala jak cos chce,albo na cos jej nie pozwalam to potrafi polozyc sie na podlodze i plakac,albo ciagnac sie za wlosy,przy tym obrazona na caly swiat.
 
moja tez sie kladzie na podlodze i urzadza awanture... raz wpadla w taka histerie ze po pol godzinie sie dopiero uspokoila... ale na szczescie juz sie to nie powtorzylo
 
nie to akurat mój malutek jest bardzo karny wystarczy mu powiedzieć stanowczym głosem że coś nie tak a on od razu podkówkę robi i przytula sie na przeprosiny a jak cos zbroi to jak postawimy go do konta ( na 1 min) to nawet stoi a potem przychodzi przeprosić... nie przepada jedynie za sprzątaniem zabawek ale jak sie jest z nim w pokoju to sprząta...:) mój mały chłopczyk dorasta:(
 
bafinka to masz sczescie,ze nie rosnie Ci maly wymuszacz,bo to nic przyjemnego. Na szczescie jej wymuszenia koncza sie,ze chwile poplacze na podlodze,po czym jak nikt nie zwraca uwagi to wstanie i idzie sie bawic dalej;)
 
a mój Misiaczek jest bardzo uparty.Jak sobie wymyśli,że mama ma właśnie się z nim bawić a nie zmywać naczynia,to tak długo chodzi i odciąga mnie od zlewu,aż mu ustąpię:-(a jak nie,to się kładzie mi pod nogi i szarpie za spodnie płacząc ze wściekłości.Mały terrorysta rośnie.Staram się mu nie ulegać,ale dla świętego spokoju najczęściej robię to,co on chce:-( a najgorsze jest to,że on jest strasznie silny i mi po prostu chwilami nie starcza siły,żeby się z nim szarpać...wiem,że muszę być bardziej konsekwentna i stanowcza,ale jak widzę jego oczka to trudno mu nie ustąpić...
a i jeszcze jedno...jak chcę mu czegoś zabronić,to ze złości potrafi podejść i ugryźć...i na nic tłumaczenia,że tak nie wolno,że mamę to boli,on jest zadowolony,że mógł się zemścić:-(pół biedy jak jest mąż,wtedy jest aniołek jak się patrzy,sam się bawi,daje buziaki i jest grzeczny,a jak jestem z nim sama...są chwile,że mam ochotę uciekać przed własnym dzieckiem...
Chyba wezwę Super Nianię żeby zrobiła z nim porządek,choć wiem,że to ja powinnam,bo są to pewnie już jakieś błędy wychowawcze...
 
[SUB]mi zawsze P powtarza,ze jak czegos malej zabronisz to badz konsekwentna i nie podchodz odrazu do niej bo placze,ale tak jak piszesz,zal mi jej. Staram sie byc twarda,chociaz czasem to bardzo trudne. Nadie ma tak czasem,ze uderzy ze zlosci,bardzo rzadko jej sie to zdarza,ale jedak. P nigdy nie uderzyla,przy nim dokladnie jak twoj malutek jest idealnie grzeczna,tylko przymnie pokazuje swoje humorki,pewnie wie,ze ja jej na wiecej pozwalam i to wykorzystuje. Jedynie cieszy mnie to,ze kiedys jak cos chciala to potrafila lesec na podlodze pol godzinin i plakac,teraz zazwyczaj trwa to chwile[/SUB]
 
a u nas jest znowu odwrotnie.. ja jestem surowa jeśli chodzi o przestrzeganie zasad a mąz z racji tego że więcej go w domu nie ma to jest bardziej pobłażliwy.. i skutek jest taki że z m sie miziają przytulają i tata jest najlepszy a ja to jestem od otarcia łez jak coś sie stanie i do usypiania... no cóż mam nadzieje ze sie to zmieni.. chociaz czasem ma chwile spontanicznej czułości to zacałował by i mnie.. ogólnie problemów wychowawczych z nim nie mam ale dalej sie martwie tym że nie mówi.. wizytę u logopedy mamy po nowym roku.. do tego miał znów tą bakterie w moczu i badania urodynamiczne znów ma przesunięte tym razem na luty.. i tu sie matrwie....
 
ale u nas mimo tego,ze tata jest bardziej surowy,to do przytulania i miziania tez jest tatus,tzn ja jestem z nia sama,to i do mnie przyjdzie i sie przytuli,ale jak juz zobaczy tatusia to mama idzie w odstawke. Moze dlatego,ze mimo tego,ze ja tez pracuje to jednak spedzam z nia wiekszosc czasu i pewnie za P bardziej teskni. W poniedzialki ze wzgledu,ze i ja i P mamy swoje zmiany w pracy to z Nadia zostaje babcia (moja mama) wczoraj jhak wrocialm z pracy to mala do mnie podbiega i sie wtulila. Bardzo milo na serduszku:)
 
reklama
co tam u was mamuśki:) jak tam maluchy znoszą mrozy?
my 27 jedziemy w góry i zastanawiam sie ile ciuchów wziąść dla małego przeraża mnie to troche.. mój mały dzis w nocy znowu dał czadu i od 24 do 3 nie spał tzn chciał spać bo oczka miał zamknięte ale nie mógł i rzucał sie po całym łóżku.. wrrrr dobija mnie to...

mam do was pyt byłyście już z dzieciaczkami u fryzjera? mój Gabiś włosy ma już do ramion a niektóre nawet dłuższe i jestem zmuszona mu obciąć włoski a nie chce tego robić sama żeby mu krzywdy nie zrobić nową fryzurą:) więc myśle o wizycie u fryzjera ale zastanawiam sie jak fryzjerka da rade go obciąć jak jest taki ruchliwy...
 
Do góry