Witajcie!!
Ewelinak1 moja Hania też potrafiła spać 6 godzin bez jedzenia, a ładnie przybierała na wadze, przybiera nadal ładnie :-)
Różne rzeczy wychodzą na ciele noworodków, nie pędź do lekarza, obserwuj :-)
Oby gorączka już poszła na dobre!! :-)
Nanusia mi odszedł czop, w tej ciąży, 19 sierpnia, a urodziłam przez cc dopiero 30 sierpnia :-) ale Tobie życzę, żeby to było już!! :-)
Przy Adasiu odeszło na dwa dni przed pierwszym, najpiękniejszym na świecie krzykiem :-)
Madzik powodzenia!! :-) Męża nie oszczędzaj!! ;-)
Aniawos od kiedy mój mąż poszedł do pracy, to o wiele lepiej mi jest :-) u Ciebie też będzie dobrze ;-)
Klementyna co za babsko?! Zmień lekarza, jeśli to Twój rodzinny!! W głowie się nie mieści...;/
Misiako powodzenia jutro!! Trzymam kciuki!! :-):*
Mój mąż jak już przyjechał, to też był za szybką :-) nawet widział jak mnie szyli :-) i od pierwszych chwil był z Hanią :-) cudowne to było :-)
Powiedz mężowi, żeby był trochę szybciej niż to szpital planuje, ja miałam mieć cięcie po 9, a o 7:40 wylądowałam na porodówce ;/ mąż był 8,30 w szpitalu, a Hania o 8,45 była na świecie. Brakowało mi męża przed wszystkim :-( więc Wy zróbcie tak, żeby od rana Twój był z Tobą :-)
BigChild zdrówka!! I rozkręcenia akcji!! :-)
Asia* na gardło tabletki ISLA, pomagają, są bezpieczne, polecam, ja je brałam teraz jak przeziębiona byłam :-)
Co do kopytek, to mi powiedziały cioteczki, żebym jeszcze nie robiła, wstrzymała się... Chciałam tydzień temu zrobić... Nie robiłam!
Katezbb nie załamuj się wizytą, jak szyjka robi się miękka, to dobry znak!! :-) Rozkręci się, główka do góry!!
Wrześniowa ściskam!! Tak jak Misiako mówi, jesteś najlepszą mamą dla Wojtusia :-) i Ty wiesz co dla Niego dobre!! :-)
Mama która nie karmi piersią nie jest wcale gorsza... Jak musiałam odstawić Adasia od piersi i podać mm, to miałam wyrzuty, ale to było dla Jego dobra :-) Tak czasami po prostu trzeba!! Pamiętaj o tym co napisałaś 'Szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko' i tego się trzymaj!!:*
Sińka powodzenia w szukaniu odpowiedniego lekarza...
A u nas dalej katarowo. Wczoraj była położna i powiedziała, że z Hanią nie ma sensu iść do lekarza, bo katar w skali od 1 do 10 u Hani ocenia na 1, mam czyścić nosek, dawać cyca i tyle :-)'
Hania waży 3280 g :-) a tydzień temu w poniedziałek równo 3 kg było!! Rośnie mi Niuńka ;-)
Adaś się męczy, ale już jest lepiej...
W niedziele mąż musiał iść do pracy, tej co 24 godziny pracuje, dzień był koszmarny, wczoraj jak wrócił, o 16, zjedliśmy obiad, wykąpałam się (leżałam w wannie!!) nakarmiłam Hanię i poszłam spać, obudził mnie mąż o 21 na kąpiel i karmienie
:-) a rano i tak wstać nie mogłam ;-)
Właśnie mi towarzyszyłyście przy sniadanku :-) trochę późno dziś :-)
Adaś ma już drzemkę, dziś wstał o 6, Hania śpi, błoga cisza ;-) ale nie długo, bo zaraz czas karmienia :-)
Trzymam mocno kciuki za wszystkie rodzące i oczekujące znaków!! :-)
Buziaki!!