reklama
ja wczoraj kupiłam enfamil ar
mała zjadła całą flache z rykiem bo jej to nie leciało przez smoka, i w między czasie jak jej się zaczynało blokowac ostry ryk. zjadła wszystko i się uspokoiła leżała patrzyła bez ryku. I sięzaczełam zastanawiać czy ona może tak ryczała bo nie dojadała na cycku. może nie potrafiła wyssać tego mleka co wolniej leci i dlatego tak się denerwowałą przy cycu a potem wyła z głodu. a ja głuia nie chciałam jej przekarmiać bo ulewa :/
rano nakarmilam ją cyckiem, jednyum drugim i dałam butle zey dojadła ale już nie chciałą i bidulka się 1,5 godziny męczyła żeby zasnąć ulewałą, charczałą, płakała, wydaje takie odgłosy jak przy zwracaniu, więc mam wrażenie że jej się cofa jedzonko.
o tym ar też ulała 2 razy, ale jako tak bez emocji po prostu wyleciało jak leżała.
nie wiemm dziewczyny już co o tym myśleć, dzisiaj daje jej mleko z butli w ciągu dnia i zobacze czy bedą krzyki, jak będzie spokój to musi być coś o czym wyżej pisałam. Oby mam nadzieje. Już nawet karmienie butlą zniose zeby tylko tak nie cierpialłą
Asia, bo te mleczka AR wlasnie sa takie geste. Moj maluszek pil to mleczko przez smoczek z dwoma dziurkami a od dwoch dni juz z trzema, bo przy tych dwoch to godzine mu szlo oproznianie 120ml z butli.
Bry dziewczyny!
asia mam nadzieje ze karmienie butla zadziala i mala w koncu przestanie sie meczyc,
kasiula przy MM a tym bardziej przy mieszanym czyli piers i MM moga pojawiac sie problemy z kupka. Moja rada, rozwadniaj MM czyli dodaj wiecej wody niz zalecaja. Ja daje np do 90ml MM lub 120 ml dodatkowo 20 ml wody. Do tego skutkuja tez masaze nozkami.
mambusia to fakt ze miedzy M a Lenka jest bardzo silna wiez ale na to pracowalismy wszyscy cala ciaze i ostatni miesiac w ktorym M byl na tacierzynskim.
wrzesniowa moge tylko wspolczuc przebojow z wozkiem. Moja moglaby godzinami spacerowac tzn spac Jedyne na co trzeba zwracac uwage to zeby smok nie wypadl bo od razu robi raban a tak to dziecka po prostu nie ma :-)
My po MM mamy kupke niemalze w kazdej pieluszce. Karimka chyba boli przy robieniu tych kupek tylko odbyt bo az sie wtedy purpurowy na buzce robi, a kupa strzela
Wrzesniowa, moj uwielbia wozek. Wystarczy gdy wloze go w miekka gondole i schodzimy na dol do wozka a on juz spi i tak az do do powrotu do domu. Potem w lozeczku jeszcze spi albo sie juz obudzi. Wiec spacer to dla mnie chwila relaksu
Za to moj chyba nie lubi lozeczka. Klade go do niego gdy juz mi zasnie tak na dobre na klatce, a w lozeczku pochwili juz oczka ma otwarte, a pozniej jak dlugo sie nim nikt nie zajmie to placz i krzyk. Mialam dzis zamiar go tak potrzma, by ze zmeczenia od placzu padl, ale tak mi go zal gdy placze, a po buzce leca lzy strumieniem.
bluetooth
my mamy butelke TT i sprawdza się rewelacyjnie, mleko właśnie powolutku sobie leci, i sporo trzeba się na ciamkać żeby leciało, ale to mleko AR jest gęstrze( chociaż naopakowaniu piszą że ma konsystencje zwykłego mleka) i się dziurka zatyka i słabo leci.
ja też ciągle myśle co u eweliny, podziwiam jak daje sobie rade, ja przy jednym małym wymiękam a przy 4 to naprawde trzeba mieć niesamowite siły.
chociaż czasami sobie myśle że samej mi lepiej będzie, mniej obowiązków na głowie i marudzenia.
my byłyśmy u lekarza, nic się nie dowiedziałam pozatym że malutka uśmiechała się od ucha do ucha i zagadywała do lekarki.Dobrze że zna mnie od dziecka bo by pomyślała ze wariatka z zdrowym szczęślliwym dzieckiem przyszła choroby mu wymyślać. Przepisała nam Nutramigen, mamy sprobować jak potym będzie i karmić i cycem i mieszankam skoro się sprawdza.
u nas dalej kupy nie ma
od poniedziałku małą się męczy widze bardzo, pierdki idą ale kupy nie widać.
będzie trzeba czopka uzyć.
a takpozatym u nas super dzisiaj, mała cos popłakuje ale to nic w porównaniu z tym co było. Za to uśmiechów masa dzisiaj, w bujaczku się chichrała na całego i gugowała. sama słodycz moja mała kochana.
mam nadzieje że już tak nam zostanie.
coś jeszcze miaąm penwie napisać, ale nie pamiętam, kiepsko się coś czuje po tym koszmarnym tyg, głowa boli, kręci się w niej, na wadze 3 kg mniej. ide obiad sobie zrobic.
Pozdrawiam was, dzieki za wysłuchanie mojego marudzenia
my mamy butelke TT i sprawdza się rewelacyjnie, mleko właśnie powolutku sobie leci, i sporo trzeba się na ciamkać żeby leciało, ale to mleko AR jest gęstrze( chociaż naopakowaniu piszą że ma konsystencje zwykłego mleka) i się dziurka zatyka i słabo leci.
ja też ciągle myśle co u eweliny, podziwiam jak daje sobie rade, ja przy jednym małym wymiękam a przy 4 to naprawde trzeba mieć niesamowite siły.
chociaż czasami sobie myśle że samej mi lepiej będzie, mniej obowiązków na głowie i marudzenia.
my byłyśmy u lekarza, nic się nie dowiedziałam pozatym że malutka uśmiechała się od ucha do ucha i zagadywała do lekarki.Dobrze że zna mnie od dziecka bo by pomyślała ze wariatka z zdrowym szczęślliwym dzieckiem przyszła choroby mu wymyślać. Przepisała nam Nutramigen, mamy sprobować jak potym będzie i karmić i cycem i mieszankam skoro się sprawdza.
u nas dalej kupy nie ma
będzie trzeba czopka uzyć.
a takpozatym u nas super dzisiaj, mała cos popłakuje ale to nic w porównaniu z tym co było. Za to uśmiechów masa dzisiaj, w bujaczku się chichrała na całego i gugowała. sama słodycz moja mała kochana.
mam nadzieje że już tak nam zostanie.
coś jeszcze miaąm penwie napisać, ale nie pamiętam, kiepsko się coś czuje po tym koszmarnym tyg, głowa boli, kręci się w niej, na wadze 3 kg mniej. ide obiad sobie zrobic.
Pozdrawiam was, dzieki za wysłuchanie mojego marudzenia
asia super wiesci. Widze ze karmienie MM pomoglo. Jesli to jest kwestia gestosci mleka to jej rozciecz woda i bedzie ok. Mam nadzieje ze teraz bedzie juz tylko lepiej :-)
Moja mala coraz czesciej placze przez sen i sie prezy. Chyba bede musiala ja potraktowac sab simplexem bo cos mi sie wydaje ze ja po prostu gazy mecza. Malo ostatnio puszcza bakow a kupy robi wiec mysle ze to wlasnie w tym tkwi problem tym bardziej ze ostatnio bardzo lapczywie je i pewnie sporo powietrza sie juz objadla :-(
Chyba ze macie jakies przypuszczenia dlaczego tak placze. Ciekawe ze placze przez sen. Nawet nie otwiera oczu i po kilkunastu sekundach takiego placzu i prezenia spi dalej do nastepnego ataku. Czasami ma tak kilka razy pod rzad innym razem raz na jakis czas...hmmm na poczatku myslalam ze moze jej sie cos sni i dlatego tak przezywa ale raczej to nie to
Wlasnie puscila mega baka wiec raczej utwierdza mnie to w przekonaniu ze to raczej ja tak gazy mecza...
Moja mala coraz czesciej placze przez sen i sie prezy. Chyba bede musiala ja potraktowac sab simplexem bo cos mi sie wydaje ze ja po prostu gazy mecza. Malo ostatnio puszcza bakow a kupy robi wiec mysle ze to wlasnie w tym tkwi problem tym bardziej ze ostatnio bardzo lapczywie je i pewnie sporo powietrza sie juz objadla :-(
Chyba ze macie jakies przypuszczenia dlaczego tak placze. Ciekawe ze placze przez sen. Nawet nie otwiera oczu i po kilkunastu sekundach takiego placzu i prezenia spi dalej do nastepnego ataku. Czasami ma tak kilka razy pod rzad innym razem raz na jakis czas...hmmm na poczatku myslalam ze moze jej sie cos sni i dlatego tak przezywa ale raczej to nie to

Wlasnie puscila mega baka wiec raczej utwierdza mnie to w przekonaniu ze to raczej ja tak gazy mecza...
klementyna33
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2011
- Postów
- 789
asia to cudownie, ze jest z Anią już ok :-) Nutramigen dostawał mój starszy synuś na kolki i problemy z brzuszkiem. Sprawdził się rewelacyjnie choć to mleko w smaku jest okropne ale dzieci jedzą i nie marudzą. Po 2 miesiącach na Nutramigenie przeszłam na Bebilon i było wszystko ok, wszelkie problemy brzuszkowe poszły w zapomnienie. Trzymam kciuki, żeby u Ani było tak samo.
wrześniowa
Fanka BB :)
asiu ja tak samo sobie czasem myślę o ewelinie w kryzysowych momentach...
Cieszę się, że już u Was lepiej!
nanusia no to zazdroszczę spacerków. A fragment "jak długo się nim nikt nie zajmie" jest super
U nas to 2 max 4min sam w łóżeczku poleży czy gdziekolwiek zresztą
Nie pamiętam kiedy porządny obiad ugotowałam a ostatni raz czysto było przed chrzcinami...do ciągłego płaczu już się przyzwyczaiłam, tylko nosić non stop ciężko.
Cieszę się, że już u Was lepiej!nanusia no to zazdroszczę spacerków. A fragment "jak długo się nim nikt nie zajmie" jest super
U nas to 2 max 4min sam w łóżeczku poleży czy gdziekolwiek zresztą
Nie pamiętam kiedy porządny obiad ugotowałam a ostatni raz czysto było przed chrzcinami...do ciągłego płaczu już się przyzwyczaiłam, tylko nosić non stop ciężko.
Gośka_W
Wrześniowa mama Martynki
Nasza Martyna też ciagle płacze i się zastanawiam czy ją coś boli, czy to z nudów. Na rękach też płacze, trochę sie zaintersuje jak coś nowego się dzieje i dalej w płacz. Najlepiej jej wychodzi spanie na cycu, wiec tak siedzę czasami ze trzy godziny żeby tylko był spokój w domu, a ona sobie kima. Jak tylko ja odłoże to dwie minuty i płacz, dopiero na nocne spanie da sie odłożyć. I tak się zastanawiam czy to wszystkie dzieci tak mają czy tylko nasza. Piszecie, że Wasze bąble sobie leżą, gaworzą, nasza poleży góra dziesięć minut, potem płacz. Jedyne uspokojenie jakie do tej pory opanowałam to do cyca.
cześć Wam Kochane,
trochę mnie nie było, u nas tydzień pod znakiem chorób. Co chwilę coś kogos dotykało. Całe szczęście już lepiej, tylko Martynce została chrypka jak u meliniary
Milenka jakoś przetrwała i z nas wszystkich najlepiej się trzymała, więc tyle dobrze. Dziś mam już młodszą z głowy, na razie sobie smacznie śpi, Tysia też już wykąpana bajki oglada, więc w końcu znalazłam chwilę dla siebie, z tej okazji właśnie jabłecznik się piecze 
Milenka zaczyna ładnie gaworzyć, strasznie lubi się rozglądać we wszystkie strony, najlepiej jak się ją nosi (niestety wciąż ten problem choć już jest dużo lepiej, w leżaczku leży czasem aż zaśnie, czasem wcale, zalezy od humoru), ładnie śpi (odpukać!!!!) i zaczyna się strasznie wiercić, odpychać nóżkami, machać rekami, zwłaszcza jak jest na rękach, więc ogólnie łatwo o zadrapanie, normalnie jak przemoc w domu!
trochę mnie nie było, u nas tydzień pod znakiem chorób. Co chwilę coś kogos dotykało. Całe szczęście już lepiej, tylko Martynce została chrypka jak u meliniary
Milenka jakoś przetrwała i z nas wszystkich najlepiej się trzymała, więc tyle dobrze. Dziś mam już młodszą z głowy, na razie sobie smacznie śpi, Tysia też już wykąpana bajki oglada, więc w końcu znalazłam chwilę dla siebie, z tej okazji właśnie jabłecznik się piecze 
Milenka zaczyna ładnie gaworzyć, strasznie lubi się rozglądać we wszystkie strony, najlepiej jak się ją nosi (niestety wciąż ten problem choć już jest dużo lepiej, w leżaczku leży czasem aż zaśnie, czasem wcale, zalezy od humoru), ładnie śpi (odpukać!!!!) i zaczyna się strasznie wiercić, odpychać nóżkami, machać rekami, zwłaszcza jak jest na rękach, więc ogólnie łatwo o zadrapanie, normalnie jak przemoc w domu!
reklama
miki_czchow
Fanka BB :)
Bluetooth jak się uporasz z problemem to powiedz jak, bo u nas jest tak samo...
Dziewczyny doradźcie co sobie kupić na te zakichane chrzciny? Najchętniej ubrałabym się w worek po ziemniakach, bo nie chcę jeszcze nic kupować póki całkiem nie wrócę do formy... Niby tylko 2 kg zostały, ale na brzuchu mam troszkę więcej tłuszczu niż zwykle, dlatego nie chcę nic co by bardzo opinało... Nie mam w ogóle pomysłu
Chyba że sobie kupię jakąś bieliznę wyszczuplającą i wtedy będę czuć się pewniej, bo ten pas pani teresy to strasznie mnie krępuje i w miejscach gdzie się kończy trochę podcina, a rozmiar mam dobry 
Dziewczyny doradźcie co sobie kupić na te zakichane chrzciny? Najchętniej ubrałabym się w worek po ziemniakach, bo nie chcę jeszcze nic kupować póki całkiem nie wrócę do formy... Niby tylko 2 kg zostały, ale na brzuchu mam troszkę więcej tłuszczu niż zwykle, dlatego nie chcę nic co by bardzo opinało... Nie mam w ogóle pomysłu
Chyba że sobie kupię jakąś bieliznę wyszczuplającą i wtedy będę czuć się pewniej, bo ten pas pani teresy to strasznie mnie krępuje i w miejscach gdzie się kończy trochę podcina, a rozmiar mam dobry 
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 141 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 115 tys
Podziel się: