hej Mamuski,
aktywnie was czytam, ale z czasem kiepsko by odpisać. ostatnie dni mijaja nam pod znakiem brzuszkowych klopotów, wiec Domi jest placzliwa i zmierzla. Myslalam ze to kolka, ale nie ma ona typowych objawów kolki, jedynie czasem nie moze kupy zrobic i puscic bączka, wtedy przez kilka godzin jest wsciekla, placze marudzi i upatruje lekarstwa na wszystko w Cycku!!! co mnie nie cieszy bo czuje sie jak dojona krówka.
w takich chwilach zaluje ze karmie piersią, bo bola mnie sutki - mala ssie mocno, w zlosci jak chwyci to mi sie az lzy cisna do oczu, mam wrazenie jakby mnie ktos za sutki szarpal - dopiero od dwóch dni nauczyla sie Mala pic przez kapturki, wczesniej miala odruch wymiotny na wszelkie gumy które jej wkladalam - w tym smoczek i smoczek z butelki.
Powiem wam ze tez lapalam dola w takie dni, od 17 do 24 byc dojona non stop z przerwa na odbicie i krótkie marudzenie - dla mnie to byla porażka!!! ryczalam juz nad Mala po kilku godz karmienie - nie bylo czasu na siku, na jedzenie, bolaly mnie juz plecy i szyja - bo moja Domi zbliza sie do 5 kg i jest co nosic!!! a ma 6 tyg! kocha jesc i w tym moj problem, moze jesc i jesc, czasem przysnie przy cycu albo na mojej klatce jak jak odkladam bo juz mnie wszystko boli oczy jak5 zl!!! hmm... ale komu jak to pisze! Wy macie pewnie to samo! uroki macierzyństwa, a w gazetach i na filmach pokazuja ze to taka sielanka!! a tymczasem ja sie zastanawiam czy sie na matke nadaję, bo jak ona tak wrzeszczy to wydaje mi sie ze to nie moje dziecko, opadaja mi sily i sie irytuje ze sobie z nią nie radze.... buuuuuu......... na szczęscia taki stan nie trwa wiecznie i dzis np Domi jest spokojna od samego rana.
Dalismy jej od wczoraj krople delicol, nie wiem czy to ich zasluga czy to tak samo przeszlo ale wczoraj popoludnie i dzis jak dotychczas jest OK.
w nocy pobudki na Cyca co 2-3 h, dzis az 3 wiec troche jestem spiąca, ale i tak nie jest zle.
Spacer zaliczony wiec dziecko sie dotlenilo i ja tez, pogoda paskudna czuc juz ostro ze jesień w pelni.
7 fajna ta melodia.
Ja ubieram kombinezon na 3-6 mcy troche duzy, ale w mniejszym Mala za duzo nie pochodzi. Ciuszki juz na 62, w 56 juz nie wejdzie.
Moje Domi usypia przy cycu, albo jak sie kolo niej poloze, w lozeczku nie spi wcale, a sama nie usnie, bo jak sie ja zostawi na dluzej to by sie chyba zakrzyczala na smierc!