reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

No to ja jestem mega obrzydliwa bo swojego całuje- najczęściej w poliki bo ma taki długi pysk :)
Je ze swoich misek ale leży z nami normalnie. To mega przyjemne jak tak się zwija w embrion i przytula do Ciebie:)
Lubię psy, kotów nie ale na punkcie tego mojego oszalałam :)
5 lat temu go adoptowałam z Palucha jeszcze wtedy z moim ex. Taka namiastka dziecka i nauka odpowiedzialności
Ja mojego całuje w nosek :D no i śpi z nami. nie zamierzam tego zmieniać bo go kocham. Szanuje odmienne zdanie bo nie każdy musi tak kochać zwierzątka jak ja. I przyznam się że dziecko planuje od początku kłaść do jego łóżeczka w jego pokoju. Siostra stwierdziła że jestem wyrodna... cóż zobaczymy ile z planu wypali :D
 
reklama
Hej dziewczyny [emoji4]właśnie wróciłam z dzialki rodziców . Cały dzień na nogach bo mieliśmy grila- pełno gości i trzeba było trochę nad nimi polatac . Teraz dosłownie padam na twarz [emoji58] już nie dla obsługa imprezy na tyle ludzi . Nie mam w zwyczaju stękać i się nad sobą uzalac ale serio mnie wszystko boli :/ Mały całe szczęście dziś był ruchliwy, także o niego nie musiałam się martwić [emoji4]

Też mam psa i się zastanawiam jak to będzie gdy pojawi się synek . Mój zwierzak ma dosłownie adhd i oprócz tego jest strasznym szczekaczem [emoji21]
 
No to ja jestem mega obrzydliwa bo swojego całuje- najczęściej w poliki bo ma taki długi pysk :)
Je ze swoich misek ale leży z nami normalnie. To mega przyjemne jak tak się zwija w embrion i przytula do Ciebie:)
Lubię psy, kotów nie ale na punkcie tego mojego oszalałam :)
5 lat temu go adoptowałam z Palucha jeszcze wtedy z moim ex. Taka namiastka dziecka i nauka odpowiedzialności
Jak S. pracował za granicą to miałam się do kogo przytulić. Na początku był plan żeby nie wypuszczac jej na łóżko. Wytrzymałam 2 dni :D jak była na łóżku to wiedziałam że nie broi.
 
No to ja jestem mega obrzydliwa bo swojego całuje- najczęściej w poliki bo ma taki długi pysk :)
Je ze swoich misek ale leży z nami normalnie. To mega przyjemne jak tak się zwija w embrion i przytula do Ciebie:)
Lubię psy, kotów nie ale na punkcie tego mojego oszalałam :)
5 lat temu go adoptowałam z Palucha jeszcze wtedy z moim ex. Taka namiastka dziecka i nauka odpowiedzialności
Nie mówię że to obrzydliwe tylko że osobiście czy to zwierze czy cokolwiek innego w moim życiu wszystko musi mieć miejsce i czas i względny ład pies je z misek w kuchni i śpi u siebie a kubki nie stoją na półce ze szklankami a bielizna osobista zbierana jest osobno do prania itp. takie nerwice natręctw
 
Ja mojego całuje w nosek :D no i śpi z nami. nie zamierzam tego zmieniać bo go kocham. Szanuje odmienne zdanie bo nie każdy musi tak kochać zwierzątka jak ja. I przyznam się że dziecko planuje od początku kłaść do jego łóżeczka w jego pokoju. Siostra stwierdziła że jestem wyrodna... cóż zobaczymy ile z planu wypali :D
Od kiedy jak kładziesz dziecko do swojego łóżeczka to jesteś wyrodna matka???? Co za głupota po to właśnie jest to łóżeczko żeby dziecko czuło się w nim bezpiecznie i żeby widziała że to jest jego miejsce do spania, ja mam zamiar od razu kłaść do łóżeczka tak robiłam z poprzednimi dziećmi i jakoś wyrodna nie jestem, dla mnie spanie w łóżku normalnym z dzieciakiem jest właśnie coś dziwnego bo ani się tu wyspać ani wyciągnąć a jeszcze jak mąż dojdzie to już w ogóle nie ma miejsca i takie jakieś dziwne przyzwyczajanie
 
Jak S. pracował za granicą to miałam się do kogo przytulić. Na początku był plan żeby nie wypuszczac jej na łóżko. Wytrzymałam 2 dni :D jak była na łóżku to wiedziałam że nie broi.
Haha my też naszego próbowaliśmy odzwyczaic spania z nami w łóżku. Wytrzymalismy tydzień. Aro na ten czas wyprowadził się do salonu i spał razem z moimi butami lub skarpetkami [emoji38]
 
reklama
Hej dziewczyny [emoji4]właśnie wróciłam z dzialki rodziców . Cały dzień na nogach bo mieliśmy grila- pełno gości i trzeba było trochę nad nimi polatac . Teraz dosłownie padam na twarz [emoji58] już nie dla obsługa imprezy na tyle ludzi . Nie mam w zwyczaju stękać i się nad sobą uzalac ale serio mnie wszystko boli :/ Mały całe szczęście dziś był ruchliwy, także o niego nie musiałam się martwić [emoji4]

Też mam psa i się zastanawiam jak to będzie gdy pojawi się synek . Mój zwierzak ma dosłownie adhd i oprócz tego jest strasznym szczekaczem [emoji21]
A to moja się drze na domofon... Uduszę listonosza jeśli nie przestanie dzwonić do nas żeby mu otworzyć, kiedy wcale nie ma dla nas żadnego listu. Nauczył się że jestem w domu, a tak to bywa że nie ma kto mu otworzyć. Teraz to jeszcze spoko, ale potem jak uspie dziecko a tu nagle zadzwoni domofon i Xenna zacznie się wydzierać to dojdzie do rękoczynów. I nie zamierzam mordować psa.
 
Do góry