reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Eeee moja Werka była z Bokserem od początku chowana i w ogóle się nie budziła na szczekanie ;)
W ogóle w dzień spala w hałasie i Miłosz też będzie - nie ma wyboru za bardzo [emoji14] za to w nocy będzie spał przy mnie, nie mam ochoty sobie życia utrudniać i wstawać na karmienia [emoji14]
 
Eeee moja Werka była z Bokserem od początku chowana i w ogóle się nie budziła na szczekanie ;)
W ogóle w dzień spala w hałasie i Miłosz też będzie - nie ma wyboru za bardzo [emoji14] za to w nocy będzie spał przy mnie, nie mam ochoty sobie życia utrudniać i wstawać na karmienia [emoji14]
Dziecko chyba też sie przyzwyczaja do pewnych dźwięków , także miejmy nadzieję że nie będzie go wzruszalo ujadanie psa [emoji16]
 
Od kiedy jak kładziesz dziecko do swojego łóżeczka to jesteś wyrodna matka???? Co za głupota po to właśnie jest to łóżeczko żeby dziecko czuło się w nim bezpiecznie i żeby widziała że to jest jego miejsce do spania, ja mam zamiar od razu kłaść do łóżeczka tak robiłam z poprzednimi dziećmi i jakoś wyrodna nie jestem, dla mnie spanie w łóżku normalnym z dzieciakiem jest właśnie coś dziwnego bo ani się tu wyspać ani wyciągnąć a jeszcze jak mąż dojdzie to już w ogóle nie ma miejsca i takie jakieś dziwne przyzwyczajanie
Wiesz ile kobiet nie wyobraża sobie spac daleko od dziecka? Najlepiej w tym samym łóżku- maz moze się przeniesc a jak już ma dziecko spac u siebie w łóżeczku to łóżeczko musi stać pezy łóżku rodziców slbo ja muszę spac w pokoju dziecięcym. Oczywiście mieszkam w bloku wiec ja wolę dojść do małego te 5 m do pokoju obok niz wykańczac meza kładąc łóżeczko obok. Oczywiście bedzie pomagać ale w nocy nie musi ze mną ciagle warowac. nawet na szkole rodzenia połowy dziewczyn nie wyobraża sobie nie dość z dzieckiem. A ja dla odmiany powiem ze ha nie wyobrażam sobie spac z taka ktuszynka... od początku chce żeby Sebastian mial swoje miejsce swój pokój i jakies rytuały. nie wiem na ile mi dziecko pozwoli ;) ale ambitna jestem :D
 
Mnie terapeuta zapytał czy mi te natręctwa przeszkadzają. Powiedziałam zgodnie z prawdą że nie ale moim bliskim tak. Na co terapeuta że to oni mają problem ;)
Nie jest z Tobą tak źle [emoji14]
Moja koleżanka miała manie sprawdzania, czy wszystko jest wylaczone z prądu. Przed wyjściem z domu robiła sobie telefonem filmik przedstawiający wszystkie gniazdka w mieszkaniu.

Moja współlokatorka z internartu z kolei, nie była w stanie znieść kiedy ktoś przy niej... Jadł. I trzeba było ją w nocy odprowadzać do toalety. Kiedyś wylała na mnie czajnik wody o 3 w nocy, żebym z nią do kibelka poszła.

Przyciągam freaków.
 
Ja też nie zamierzam spać z dzieckiem. Zosia i Szymon od początku spali osobno i jak dla mnie to najlepsze rozwiązanie. Chcę się wyspać, jak jedziemy gdzieś razem na wakacje i śpimy w pokoju dzieci,to mnie ich każdy szmer budzi.
 
Nie jest z Tobą tak źle [emoji14]
Moja koleżanka miała manie sprawdzania, czy wszystko jest wylaczone z prądu. Przed wyjściem z domu robiła sobie telefonem filmik przedstawiający wszystkie gniazdka w mieszkaniu.

Moja współlokatorka z internartu z kolei, nie była w stanie znieść kiedy ktoś przy niej... Jadł. I trzeba było ją w nocy odprowadzać do toalety. Kiedyś wylała na mnie czajnik wody o 3 w nocy, żebym z nią do kibelka poszła.

Przyciągam freaków.
Niezłe paranoje ;)
 
reklama
Nie jest z Tobą tak źle [emoji14]
Moja koleżanka miała manie sprawdzania, czy wszystko jest wylaczone z prądu. Przed wyjściem z domu robiła sobie telefonem filmik przedstawiający wszystkie gniazdka w mieszkaniu.

Moja współlokatorka z internartu z kolei, nie była w stanie znieść kiedy ktoś przy niej... Jadł. I trzeba było ją w nocy odprowadzać do toalety. Kiedyś wylała na mnie czajnik wody o 3 w nocy, żebym z nią do kibelka poszła.

Przyciągam freaków.
Każdy ma swoje jazdy ale Twoje znajome to już na granicy obłędu ;) Mnie taki ład. Posegregowanie. Układanie itp. pozwala mieć "kontrolę" której nie mam nad myślami i emocjami...
 
Do góry