reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Ola ale w szpitalu będziesz pod opieką :* ja wiele bym dała żeby ktoś na wszelki wypadek mnie położył. A tak to się bujam sama i się boję...

A może któraś z was wie co oznacza że szyjka jest dojrzała, gotowa do porodu ale bez rozwarcia. To w sensie że miękka? :O
Prawdopodobnie ułożyła się już wzdłuż osi kanału rodnego, jest miękka i podatna. Czekasz zatem na akcje skurczową, żeby zaczęła się rozwierać :)
 
Ola ale w szpitalu będziesz pod opieką :* ja wiele bym dała żeby ktoś na wszelki wypadek mnie położył. A tak to się bujam sama i się boję...

A może któraś z was wie co oznacza że szyjka jest dojrzała, gotowa do porodu ale bez rozwarcia. To w sensie że miękka? :O
Miękka i pewnie zgładzona czy krótka.
 
Ola ale w szpitalu będziesz pod opieką :* ja wiele bym dała żeby ktoś na wszelki wypadek mnie położył. A tak to się bujam sama i się boję...

A może któraś z was wie co oznacza że szyjka jest dojrzała, gotowa do porodu ale bez rozwarcia. To w sensie że miękka? :O

No bede pod opieka, ale jesli ma to wygladac na zasadzie opieka=codziennie tylko ktg, to bardzo dziekuje. Do szpitala jade niecale 10minut z domu, wiec wolalabym codziennie dojezdzac.
Ostatnio jak bylam 5 dni na oddziale to byla mordega, dlatego wizja 2 tygodni mnie przeraza, zwlaszcza pod katem trzymania diety.
No chyba ze czyms mnie zaskocza i beda robic dodatkowe badania.

Haha no i jeszcze boje sie tego, jak cos zacznie sie dziac w nocy, kiedy bede lezec w szpitalu. Mojego krzyska nie budzi dzwoniacy telefon, chocby nie wiem co.
Boje sie, ze go po prostu nie obudze i nie przyjedzie na porod[emoji85][emoji85][emoji85]
 
Ja to chyba przekładam tę wizytę od wczoraj spojenie żyć nie daje ledwo do wc chodzę a jestem bez auta i ni huhu nie dojdę z przystanku do przychodni. A w ogóle jestem przeziębiona i o.
 
reklama
A jaki jest u Ciebie powód że takie duże dziecko? Już było takie na polowkowym? Od kiedy o tym wiesz? I czy Ty, czy mąż też jesteście "duzi" i tacy się rodziliscie?
na polowkowym juz wyszlo ze jest poza nawiasem normy... ja mam 167 cm i waga sprzed ciazy 58 a teraz 73. Moj maz ma 192 cm i 120 kg. urodził się 4200 i 60 cm. wiec dzidzia (synek) raczej genetycznie w tatusia poszedł. nie mam żadnej cukrzycy. Syn od taki duzo jest i tyle. genetycznie zdrowy a wiemy od polowkowego właśnie bo tam była pierwsza waga i tabela szacowane wagi na różnych etapach i s 40 tc wyszlo ze 4500. moj lekarz prowadzący jak było równo dwa miesiące do porodu to mały ważył 2500 wiec lekarz tez stwierdzil ze ok 4500 będzie.
 
Do góry