reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrześniowe mamy 2021

Cześć dziewczyny, trafiłam dopiero teraz na tą grupę, a szkoda. Mój książę miał być z 22.09 jednak zrobił tacie prezent na dzień chłopaka 😃 mam pytanie jak wygląda u Was sytuacja z ząbkami, czy już się coś pojawiło? U nas 3 miesiące i 4 korony ząbków widoczne. Macie jakieś sprawdzone sposoby na łagodzenia bólu i gorączki?
I jak z tymi ząbkami? Wyszły?
 
reklama
My już mamy rozszerzoną dietę
I jak poszło? Od czego zaczęliście?
My czekamy do 6 miesiąca. Córeczka wczoraj skończyła równe 4 miesiące i uważam ją za zdecydowanie za małą na podawanie stałych pokarmów.
Ja również uważam, że mój synek jest za mały jeszcze. Ale jak pisałam w innym temacie, mieszkamy z dziadkami, którzy nie rozumieją, że jest za mały i uważają, że skoro buzię otwiera i marudzi przy stole to chce jeść. Przez to ciagle słyszę, że "ja bym coś zjadł, a mama nie da" "on buzię otwiera jak mu kubek przystawię, herbatki by się napił". jak mu podsunę żelazko to też chwyci rączkami, a to nie znaczy, że chce poprasować 😡 ale nie przegadasz, najlepiej już rosół dawać albo kotleta 🤦‍♀️ Strasznie mnie to wkurza 😡
Póki co spróbowałam tylko z jabłkiem. Ssać całe ssał, smakowało mu, ale jak utarłam ciutke łyżeczką to nie wiedział co z tym w buzi zrobić i tak się wzdrygał, że myślałam, że zwymiotuje. Czekam do 6 miesiąca. Jeszcze zdążę zatęsknić za wygodą karmienia piersią 😉
 
I jak poszło? Od czego zaczęliście?

Ja również uważam, że mój synek jest za mały jeszcze. Ale jak pisałam w innym temacie, mieszkamy z dziadkami, którzy nie rozumieją, że jest za mały i uważają, że skoro buzię otwiera i marudzi przy stole to chce jeść. Przez to ciagle słyszę, że "ja bym coś zjadł, a mama nie da" "on buzię otwiera jak mu kubek przystawię, herbatki by się napił". jak mu podsunę żelazko to też chwyci rączkami, a to nie znaczy, że chce poprasować 😡 ale nie przegadasz, najlepiej już rosół dawać albo kotleta 🤦‍♀️ Strasznie mnie to wkurza 😡
Póki co spróbowałam tylko z jabłkiem. Ssać całe ssał, smakowało mu, ale jak utarłam ciutke łyżeczką to nie wiedział co z tym w buzi zrobić i tak się wzdrygał, że myślałam, że zwymiotuje. Czekam do 6 miesiąca. Jeszcze zdążę zatęsknić za wygodą karmienia piersią 😉
Oj jak mnie takie teksty wkurzają! Niech się do swojego talerza patrzą, a nie do cudzego. Też to często słyszałam, z pierwszym dzieckiem zwłaszcza. Teraz też słyszę, ale jak dziadkowie do starszego mówią "o jaka smaczma czekolada, mniam mniam mniam!". Wkurza mnie to wciskanie strasznie i zawsze odpowiadam coś złośliwego. Córka jeszcze nie rozumie, to mogę zignorować, ale dwulatek już wie o co chodzi i chce tej "pyszności" spróbować. Tylko my mamy ten plus, że do dziadków jeździmy z raz na miesiąc, więc nawet jak tam zje trochę tej czekolady, to trudno. Sama nie lubię i w domu słodyczy nie mam.
 
Z czekoladą to też już było, jak mały dał dziadkowi ptasie mleczko to też usłyszał "no jak dałeś to musisz spróbować, chociaż polizać"... A jak smoczka nie chciał to "w cukrze umocz to weźmie" 🥴 Jak mi będą po kryjomu takie rzeczy robić to chyba wyjdę z siebie 🤬
 
reklama
Z czekoladą to też już było, jak mały dał dziadkowi ptasie mleczko to też usłyszał "no jak dałeś to musisz spróbować, chociaż polizać"... A jak smoczka nie chciał to "w cukrze umocz to weźmie" 🥴 Jak mi będą po kryjomu takie rzeczy robić to chyba wyjdę z siebie 🤬
Też słyszałam, że dzieciom trzeba mleko słodzić 😅 a ja twierdzę, że dzieci na słodycze mają dużo czasu. Kiedyś i tak zaczną jeść. A na początku potrzebują dużo składników odżywczych i normalnych posiłków.
A co do rozszerzania diety, to synkowi zaczęłam trochę wcześniej, bo na jesieni to było. Było mnóstwo świeżych warzyw. A z córką mi się wcale nie spieszy, bo teraz nic smacznego nie ma 😕 te warzywa jakieś takie bez smaku.
 
Do góry