Co u nas
młodą w domu bo coś paskudnie kaszle
ja w pracy, ale chyba mi ją M później przywiezie bo będzie musiał skoczyć do Romanowa, a że ładna pogoda to pewnie będzie musiał może 2 razy obrócić, więc troche pewnie u mnie posiedzi:-) przynjamniej czas mi szybko zleci. Tato jako tako, męczyły go w pierwszą noc wymioty, ale to chyba efekt tego, ze się dorwał do jedzenia;-) teraz na spokojnie je malutkie porcyjki, a częściej i jest spokój odpukać. Chodzi na spacerki i był nawet odpalić auto;-) teraz byle do srody, bo ma kontrole i mamy nadzeję, ze odłączą mu ten worek stomijny, bo strasznie się denerwuje, ze musi z tym chodzić:-( no i w środe bedzie już wszystko wiadomo co do dalszego leczenia.
Ja przepraszam, że tak o sobie ale jakoś weny na odpisywanie mi brak
co do zajec w przedszkolu to plastyczne są codzienni w ramach normalnych godzin pobytu dziecka, ale sa właśnie dodatkowe kółka teatralne, plastyczne itp i na nie dzieci są typowane. W zeszłym roku tuska sie nie załapała,ale w sumie się nie dziwiłam, bo w jej grupie było wiele tak dominujących osobowościowo dziewczynek, że decyzja Pań mnie nie zdziwiła, bo Natalka raczej do takich spokojnych należy. W tym miesiącu będzie osatateczna decyzja, które dzieci będa własnie chodzić na te kółka i przyznam, ze mam nadzieję, ze Tuśka w tym roku sie na coś załapie, bo jak nie to już pójdą rozmawiać z paniami dlaczego taka decyzja
co do czytania to młoda teraz namietnie sylabizuje, próbuje też literować, ale ja jakiegoś parcia nie mam i jej nie cisne
jakoś mi się wydaje, ze ma czas przecież dopiero we wrześniu, zerówka, a za rok pierwsza klasa. Jak ją tak teraz wszystkiego naucze to potem będzie sie nudziła na lekcjach
moze jestem w błędzie, ale wolę z nią spędzać czas inaczej niż na nauce, jeszcze sie nasiedzimy nad książkami;-) co do książek to my namietnie wyczytujemy pokolei bajki Disneya własnie wczoraj zaczęłyśmy "Bernarda i Bianke"
nie pamietam co miałam jeszcze napisać ............
młodą w domu bo coś paskudnie kaszle
ja w pracy, ale chyba mi ją M później przywiezie bo będzie musiał skoczyć do Romanowa, a że ładna pogoda to pewnie będzie musiał może 2 razy obrócić, więc troche pewnie u mnie posiedzi:-) przynjamniej czas mi szybko zleci. Tato jako tako, męczyły go w pierwszą noc wymioty, ale to chyba efekt tego, ze się dorwał do jedzenia;-) teraz na spokojnie je malutkie porcyjki, a częściej i jest spokój odpukać. Chodzi na spacerki i był nawet odpalić auto;-) teraz byle do srody, bo ma kontrole i mamy nadzeję, ze odłączą mu ten worek stomijny, bo strasznie się denerwuje, ze musi z tym chodzić:-( no i w środe bedzie już wszystko wiadomo co do dalszego leczenia.Ja przepraszam, że tak o sobie ale jakoś weny na odpisywanie mi brak
co do zajec w przedszkolu to plastyczne są codzienni w ramach normalnych godzin pobytu dziecka, ale sa właśnie dodatkowe kółka teatralne, plastyczne itp i na nie dzieci są typowane. W zeszłym roku tuska sie nie załapała,ale w sumie się nie dziwiłam, bo w jej grupie było wiele tak dominujących osobowościowo dziewczynek, że decyzja Pań mnie nie zdziwiła, bo Natalka raczej do takich spokojnych należy. W tym miesiącu będzie osatateczna decyzja, które dzieci będa własnie chodzić na te kółka i przyznam, ze mam nadzieję, ze Tuśka w tym roku sie na coś załapie, bo jak nie to już pójdą rozmawiać z paniami dlaczego taka decyzja
co do czytania to młoda teraz namietnie sylabizuje, próbuje też literować, ale ja jakiegoś parcia nie mam i jej nie cisne
jakoś mi się wydaje, ze ma czas przecież dopiero we wrześniu, zerówka, a za rok pierwsza klasa. Jak ją tak teraz wszystkiego naucze to potem będzie sie nudziła na lekcjach
moze jestem w błędzie, ale wolę z nią spędzać czas inaczej niż na nauce, jeszcze sie nasiedzimy nad książkami;-) co do książek to my namietnie wyczytujemy pokolei bajki Disneya własnie wczoraj zaczęłyśmy "Bernarda i Bianke"
nie pamietam co miałam jeszcze napisać ............
Ostatnia edycja:
poszły na szwi z tyłu