reklama
Witam wszystkie Panie po Świętach.
U nas było chorobowo. W 1 dzień bylismy na śniadaniu u moich rodziców a potem do teściowej pojechalismy, Adasiek jakiś niewyraźny był, nawet usnął na krzesle na dworze pod kocykiem a kuzyni grali w piłkę. Dałam mu cos na gorączke bo miał ponad 39, po 2 godzinach dziecko jak zdrowe........ po 18 jechalismy do domu, ale że młody czuł sie dobrze to chcielismy znajomych odwiedzić, więc zajechalismy........... zjadł tam rosołek i bawił sie normalnie, po goidznie znów atak gorączki, dreszczy, zimna. Zapakowalismy sie do auta i w drogę........... z auta prosto do łózka go przeniesliśmy, gorączka pod 40 podchodziła, dałam mu znów na jej zbicie, nie minęło 5 min i zaczął zwracać oczywiście na łózko................ masakra................ usnął ze zmęczenia........ w nocy 3 razy go przebirałam bo tak się pocił.......... rano wstał jakby nic mu nie było......... 2 dnia mielismy do mojego brata jechać na 14.......... ale o 13 znów nawrót gorączki......... więc J został z nim w domu a ja z Maja pojechałyśmy.......... od tamtej pory gorączka sie nie pojawiła .......... tfuuuuuuuuuuu..........
Ja od soboty niedzili zakatarzona ( bo w sobotę było pieknie a latałam na ramiąckach z praniem po dworze, więc sie zaprawiłam na własne żadanie), dziś Maja do mnie dołączyła z katarem.
Takie mielismy święta.
A jak u Was?????????//
Pogoda dziś cudna, miłego dnia życzę
U nas było chorobowo. W 1 dzień bylismy na śniadaniu u moich rodziców a potem do teściowej pojechalismy, Adasiek jakiś niewyraźny był, nawet usnął na krzesle na dworze pod kocykiem a kuzyni grali w piłkę. Dałam mu cos na gorączke bo miał ponad 39, po 2 godzinach dziecko jak zdrowe........ po 18 jechalismy do domu, ale że młody czuł sie dobrze to chcielismy znajomych odwiedzić, więc zajechalismy........... zjadł tam rosołek i bawił sie normalnie, po goidznie znów atak gorączki, dreszczy, zimna. Zapakowalismy sie do auta i w drogę........... z auta prosto do łózka go przeniesliśmy, gorączka pod 40 podchodziła, dałam mu znów na jej zbicie, nie minęło 5 min i zaczął zwracać oczywiście na łózko................ masakra................ usnął ze zmęczenia........ w nocy 3 razy go przebirałam bo tak się pocił.......... rano wstał jakby nic mu nie było......... 2 dnia mielismy do mojego brata jechać na 14.......... ale o 13 znów nawrót gorączki......... więc J został z nim w domu a ja z Maja pojechałyśmy.......... od tamtej pory gorączka sie nie pojawiła .......... tfuuuuuuuuuuu..........
Ja od soboty niedzili zakatarzona ( bo w sobotę było pieknie a latałam na ramiąckach z praniem po dworze, więc sie zaprawiłam na własne żadanie), dziś Maja do mnie dołączyła z katarem.
Takie mielismy święta.
A jak u Was?????????//
Pogoda dziś cudna, miłego dnia życzę
monia_l
Wrześniowe mamy'07
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2008
- Postów
- 10 259
witam i ja
Agulka dobrze że gorączka juz nie wróciła ciekawe z czego miał az tak wysoką .....u nas Ola tak miala w piątek juz myslalam że na świeta bedzie lezec bo tez jej sie gorączka powyzej 39 pojawiłą dałam jej tabletkę nurofen i jej przeszło rano w sobote miala juz ok 37,2 a w poludnie 36,6 i juz nie powróciła na szczescie....
Agulka dobrze że gorączka juz nie wróciła ciekawe z czego miał az tak wysoką .....u nas Ola tak miala w piątek juz myslalam że na świeta bedzie lezec bo tez jej sie gorączka powyzej 39 pojawiłą dałam jej tabletkę nurofen i jej przeszło rano w sobote miala juz ok 37,2 a w poludnie 36,6 i juz nie powróciła na szczescie....
majandra
Mamusia Maciusia 17/08/07
Witam. U nas święta bez gorączek, aczkolwiek J katar straszny miał (ledwo na święcące wytrzymał). Pojedliśmy wszyscy, a od wczoraj dieta
Odstawiam na 2 tygodnie Maćkowi produkty mleczne, bo ma straszną wysypkę na policzkach i ramionach. Pediatra zbagatelizowała 


Witam sie i ja poświątecznie:-) u nas też bez chorobowo naszczęście
tylko M szatkując mi kapuchę poszatkował sobie palca
krew się lała a że on taki nadwrażliwy na ból i widok krwi to oczywiście zemdlał
zawiozłam go do szpitala na szczęście nie szyli mu tego tylko pokleili na stenty czy jak to się tam nazywa, założyli opatrunek i dali zastrzyk przeciwtężcowy. W efekcie wymigał się od wszelkich prac, bo to prawa ręka;-) normalnie można by go podejrzewać, ze specjalnie to zrobił





donkat
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2008
- Postów
- 9 101
Witam kobietki!
Widzę, ze ptrzygody Was nie ominęły. U nas było fajnie i miło. Napracowałam się nieźle, bo świeta u nas robiliśmy, ale warto było.
Wczoraj złapałam się za plewienie truskawek i ogródka, bo już chwaściska nie próżnują. Kurcze, połamana dzis jestem i zasmarkana, bo biegałam w krótkim rękawku (Aguś, "przybij piątkę";-)).
Dziś zacznę poszukiwania kiecki na wesele.
Widzę, ze ptrzygody Was nie ominęły. U nas było fajnie i miło. Napracowałam się nieźle, bo świeta u nas robiliśmy, ale warto było.
Wczoraj złapałam się za plewienie truskawek i ogródka, bo już chwaściska nie próżnują. Kurcze, połamana dzis jestem i zasmarkana, bo biegałam w krótkim rękawku (Aguś, "przybij piątkę";-)).
Dziś zacznę poszukiwania kiecki na wesele.
Witam.
Donus mam nadziję że Ci troche przeszło......... ja juz samodzilnie oddycham;-) ( czyt. bez medykamentów)
Dzieci w szkole/przedszkolu a ja piekę chlebek i bułeczki.
Pozdrawiam.
Aneta ale M jest "mdlejący"
Donus mam nadziję że Ci troche przeszło......... ja juz samodzilnie oddycham;-) ( czyt. bez medykamentów)
Dzieci w szkole/przedszkolu a ja piekę chlebek i bułeczki.
Pozdrawiam.
Aneta ale M jest "mdlejący"

donkat
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2008
- Postów
- 9 101
Hejka!
Kobietki, Julitce zaczął rosnąć jęczmień na oku! Nie znam jakiś normalnych sposobów na pozbycie się, oprócz zabobonowych wiązania czarnej nitki, czy pocierania złotem.
Aguś, tak, już mi lepiej, wczoraj byłam taka zaflegmiona na gardle, a dziś już O.K. Tylko smarowałam Amolem i płukałam szałwia.
Oj, pewnie pyszne wypieki Ci wyjdą. A to nie masz jeszcze zapasu placków poświątecznych, że pieczesz bułeczki?;-)
Mój P. też taki odważny na krew, jak Anetki M. On na samą myśl o zabiegach czy krwi to już słabnie na ciele
.
Ja zapisałam się jako dawca komórek macierzystych i on też miał ochotę, ale...przecież boi się.
W Pepco są czapeczki z daszkiem z Monster High, chyba po 15.00zł. Julitce zrobiłam niespodziankę i kupiłam. zachwycona, chodzi w niej oczywiście do szkoły i oczywiście wszystkim dziewczynkom się podoba;-).
U nas dziś ciepło, choć nie aż tak jak wczoraj. Wczoraj wieczorem polało z przerwami, ale fajnie, bo ta zieleń teraz taka soczysta i piękna. A trawa jak rośnie! Już raz ksoiłam i znowu wysoka!
Kobietki, Julitce zaczął rosnąć jęczmień na oku! Nie znam jakiś normalnych sposobów na pozbycie się, oprócz zabobonowych wiązania czarnej nitki, czy pocierania złotem.
Aguś, tak, już mi lepiej, wczoraj byłam taka zaflegmiona na gardle, a dziś już O.K. Tylko smarowałam Amolem i płukałam szałwia.
Oj, pewnie pyszne wypieki Ci wyjdą. A to nie masz jeszcze zapasu placków poświątecznych, że pieczesz bułeczki?;-)
Mój P. też taki odważny na krew, jak Anetki M. On na samą myśl o zabiegach czy krwi to już słabnie na ciele


Ja zapisałam się jako dawca komórek macierzystych i on też miał ochotę, ale...przecież boi się.
W Pepco są czapeczki z daszkiem z Monster High, chyba po 15.00zł. Julitce zrobiłam niespodziankę i kupiłam. zachwycona, chodzi w niej oczywiście do szkoły i oczywiście wszystkim dziewczynkom się podoba;-).
U nas dziś ciepło, choć nie aż tak jak wczoraj. Wczoraj wieczorem polało z przerwami, ale fajnie, bo ta zieleń teraz taka soczysta i piękna. A trawa jak rośnie! Już raz ksoiłam i znowu wysoka!
reklama
donkat
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2008
- Postów
- 9 101
Witam,
Jak Wam mijają wiosenne dni?
Ja mam dużo pracy na podwórku, ale ...nie miała baba kłopotu, to przygarnęła pieska...Oddam szczeniaczki Radom • OLX.pl (dawniej Tablica.pl). Nasz urwisek to ten czarny w środku...Dziś się wybieramy do weterynarza.
Miłego weekendu!!
Jak Wam mijają wiosenne dni?
Ja mam dużo pracy na podwórku, ale ...nie miała baba kłopotu, to przygarnęła pieska...Oddam szczeniaczki Radom • OLX.pl (dawniej Tablica.pl). Nasz urwisek to ten czarny w środku...Dziś się wybieramy do weterynarza.
Miłego weekendu!!
Podziel się: