Dziewczyny już wcześniej pytałam ale chyba nikt mi nie odpowiedział mam pytanie odnośnie położnej. Jak to jest to my informujemy jak już urodzimy czy macie już jakąś wybraną wcześniej?
Jak juz urodzisz i będziesz w domu (albo jak będziesz jeszcze w szpitalu) dzwonisz do swojej przychodni i informujesz ich o porodzie. Wtedy oni wysyłają położną środowiskową. Przynajmniej tak to wygląda u mnie. A dodatkowo w szpitalu powinnaś podać nazwę i adres przychodni, do której będziesz chodziła z synkiem - tam wyślą kartę szczepień i całą dokumentację małego. Dzisiaj idę na kolejne ktg - ciekawe czy wyjdą jakieś chociaz najmniejsze skurcze. Pewnie nie, bo jak zwykle nic nie czuję.
Nuśka mnie tez się juz nawet nie chce marudzić. Z dnia na dzień czuję się coraz gorzej i chyba powoli dopada mnie depresja przedporodowa. Tak bardzo chciałabym juz urodzic i tulic Patryczka.
Gabi trzymam bardzo mocno kciuki. Mam nadzieję, że poród będzie lekki :-)
!!!jakos nie moge zaczac rodzic...byla u mnie polozna,rozwarcie mam na maly opuszek.Skurcze nadal lapia mnie mocne i regularne,ale po jakims czasie zanikaja,alba sa nieregularne.Jezeli nie zaczne rodzic sama,to mam termin wywolywania porodu,na niedziele,na godzinke 15!!!Jakos inaczej to sobie wyobrazalam,ale coz...Do tego Emilka mniej sie rusza,wiec po obiedzie pojedziemy do szpitala na ktg.Sciskam Was dziewczeta!!!:-)Powodzenia,badzcie silne!!!

Ja to sie codziennie nie moge doczekac az maz z pracy wroci i mnie torche odciazy.
Mnie tez dosc dlugo i mocno bolala,ale to dlatego,ze polozna co zdejmowala mi szwy nie zdjela jednego, nie wiem czemu, i on mnie tak uwieral, w dodatku podpaska obcierala o ten szew