witam!!!
niunka spi u babci, wiec mam wieczor woooolny!!!!!!!!!:-):-):-):-):-)postanowilam posiedizec przy kompie z malymi przerwami an siku i mycie;-)
jutro jade na pomiar ruchu drogowego
psotka mnie juz wykonczyla psychicznie i dzis zakupialm jej kolczatke, przestawilismy bude i poszla na lancuch









i jesli o mnie chodzi to moze tam siedziec bez konca







Monia, jak D? lepiej mu?
gagulec, co u Was?
wczoraj na wieczór coś mu odbiło i miałam na niego nie patrzeć bo on kocha tate, a mnie nie :-( ale to było przykre :-(
Kasia, a Ty gluptasie zwracasz na takie cos uwage????

co innego, gdyby Ci to powiedzialo swiadome kilkunastoletnie dziecko, ale dwulateK?
Miałam dziś w planach zmiane firanek, ale mi się nie chce
moje okna tez gole i wesole, ale musi mnie natchnac na zawieszenie firanek
Wczoraj @przyszla, 2 dni wczesniej. Nawet i dobrze,bo we wtorek do dentysty ide.
Justa, to Ty masz takie krotkie cykle?
ja teraz to mam wscieklizne przed @, a spodziewam sie w w okolicach weekendu
jak sie ma @, to lepiej nie farbowac wlowo, bo sie kolor inaczej przyjmuje.
ja sobie malnelam w zeszlym tyg. niby srednim blondem na rozjasnienie, to mam ciemniejsze niz wczesniej



a juz takie fajne rozjasnione byly
w łzience wisza JUŻ suche firanki, ale jakoś mi to nie przeszkadza, że wiszą nie na własciwym miejscu;-)

co am wisiec, nie utonie



Zajrzałam na chwilkę ale musze iść dom ogarnąć.
prosimy czesciej:-)
Pojedziemy dzis na noc do mamy,bo jutro do Mogilna do dentysty i babka powiedziala,ze mam byc 8-13, wiec podejzewam,ze obowiazuje kolejka na kase,a nie godziny. Zdejme mamie firanki i zawiesze,zeby nie skakala jak kozica i przemowa mnie czeka... W sobote szlismy do tesciow na imieniny,a moi przyjechali i razem wychodzilismy (my na impreze,a oni do domu) i zaczal sie szal. Molody chisteria,bo nie chce sie ubrac,bo do dziadka, bo do babci, do taty, wrzask sie zrobil, wielkie lzy, wszyscy zaczeli go sobie wyrywac, opieprzac mnie,ze nie mam na sile go ubierac,a mlody jak zczail o co kaman to rozbujal sie na dobre. Wzielam go do lazienki z mysla,ze ubiore go tam,a on dawaj w jeszcze wiekszy ryk,bo ktos przyjdzie i ulituje sie nad nim. Wscieklam sie i (Majandra nie czytaj) trzaslam go w dupe,a dziadek stal za mna i teraz bede miala do sluchania,ze dziecko maltretuja. Jakby on nigdy nie uderzyl,ale serce dziadka boli...
no wlasnie, najgorzej, jak wszyscy staja w obronie i dziecko sie czuje straaaasznie pokrzywdzone majac tylu wybawicieli

Z jeszcze wiekszym wstydem powiem Wam,ze jak slyszy sie,ze rodzice mocno bija dzieci,ze laduja w szpitalach itd. to troche sie nie dziwie,bo sama czasem pomysle,ze jakbym mlodego trzepla w nerwach za ten jego dziki upor, nieusluchanstwo to nie wiem jak by sie to skonczylo
nie ejstes sama. od pierwszych dni niegrzecznego zycia Julitki mialam takie mysli: ze ja, ta ktora chciaal dziecko i kocha je nad zycie, juz nie ma sily i nie reczy za swoje czyny, a co mowic rodzice, dla ktorych dziecko jest ciezarem i go nie kochaja, a maluch jest nieznosny


