reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wspolnie czekajmy na 2 kreseczki- na pewno sie uda!

Mamakulka mi obojętne byle kwaśne[emoji14]
kochana szylas organizer na łóżeczko? potrzebuje wysokość boku łóżeczka bez szuflady, zmierzysz mi? bo nie mam swojego noooo a chce uszyć i nie wiem jaką wysokość ma mieć :/



33tc ♡Tymon♡ +12kg
 
reklama
Dziewczyny czytałam Was cały weekend ale nie mialam jak odpisać, bo z telefonu nie mogę. Lapka dopiero teraz miałam okazje na chwilę dorwać. Nie pamiętam co miałam napisać każdej także wybaczcie. Więc tak na bieżąco w mirę.
KasiaMarysia mam nadzieję, że Twój dziadek szybko wróci do zdrowia :**
India faktycznie spora kasa za taką imprezę. My nawet nie mieliśmy. Ostatnio mojego męża kumpel miał wieczór kawalerski i........... po tym się związek rozpadł i 2 tyg przed ślubem wszystko odwołane.
Aaa Nuśka bym zapomniała GRATULUJĘ synusia ;) :) a jak przeczucie Wam podpowiadało?
Ola nie strasz męża, niech skończy w spokoju ten pokój ;)
Co do kotów mój Nikodem czuje pociąg do nikotyny. Mój nie pali zbytnio ale teraz to była przeginka i musiał zapalić.... A mój Niki stał przed oknem i czekał aż mu dmuchnie dymem, aż na szybę się rzucał. A na koniec daliśmy mu powąchać całą, nie odpaloną fajkę, a ten zabrał i chciał ją zjeść, tzn trochę mu się udało ale zabrałam szybko. No mieliśmy ubaw, następnym razem go nagram i wrzucę w neta :D
No a teraz Wam powiem co się u Nas dzieje. Mój mąż wziął wolną sobotę. Super było, pojechaliśmy na zakupy odzieżowe, do maka i w ogóle było super do czasu kiedy zadzwonił tel. Nie będę Wam szczegółów pisać, żeby Was nie nudzić, ale po tym tel stracił przyjaciela. Tak naodwalał. A nikogo praktycznie już nie ma. Zostanie sam jak palec i nie martwi się tym, że powiedział parę słów za dużo tylko o to, że wisi mojemu kasę i nie wie z czego mu odda. Zaraz jedziemy zabrać od niego "nasze zabawki".
 
Jej Wiki, ale intrygujące opowieści.
Zaczynając od Pana Młodego niedoszłego - nawywijał na swoim wieczorze?? i stąd odwołany ślub?
Ktoś mi kiedyś opowiadał, jak na swoim weselu Pan Młody został przyłapany z kuzynką żony.... żenada!

A co do byłego przyjaciela - to zrozumiałam, że ten przyjaciel naodwalał i ma to w d... że naodwalał, ale wisi kasę Twojemu jakąś, tak?
 
India, młody nic nie wywinął w sumie. To była taka akcja, że wieczór był u niego w domu. I któryś z gości był przywieziony przez kuzynkę, siostrę czy kogoś tam i wyszło, że ta laska została u nich. Któryś z panów mu dobrze życzył i powiedział jego narzeczonej o tym, dodając coś od siebie... Na jej wieczorze też ją koleżanki podpuściły, potem afera, że ona nie będzie tam u niego mieszkać i na koniec najlepsze, że ślubu nie będzie dowiedział się od "teściowej" jak z awanturą przyjechała. To w sumie sprawa świeża bo na koniec czerwca miał być ślub. A ten zakochany strasznie, dzień wcześniej się chwalił jakie obrączki w aparcie kupił za 3 tysie. No ale co...
Do przyjaciela to dokładnie tak. Jak byliśmy na zakupach mój jeden tel wyłączył, a przez drugi akurat z kimś rozmawiał. A ten zadzwonił raz na jeden i raz na drugi, jak właśnie było zajęte. I wielce obrażony bo nie odbiera. Zadzwonił do rodziców mojego i wszystkie żale wylał. Teściowa zadzwoniła, przekazała nam wszystko i potem pojechaliśmy zabraliśmy auto. Mój tylko powiedział, że już wszystko wie, że zabiera auto i kompa, a po resztę jedziemy dzisiaj. I jeszcze padły słowa "pewnie jest z tą swoją...." i tu tesciowa nie pamięta jakiego określenia użył. No ale kurde jestem jego żoną, nie kochanką. I się dowiedziałam, że ja go buntuje.
 
India, młody nic nie wywinął w sumie. To była taka akcja, że wieczór był u niego w domu. I któryś z gości był przywieziony przez kuzynkę, siostrę czy kogoś tam i wyszło, że ta laska została u nich. Któryś z panów mu dobrze życzył i powiedział jego narzeczonej o tym, dodając coś od siebie... Na jej wieczorze też ją koleżanki podpuściły, potem afera, że ona nie będzie tam u niego mieszkać i na koniec najlepsze, że ślubu nie będzie dowiedział się od "teściowej" jak z awanturą przyjechała. To w sumie sprawa świeża bo na koniec czerwca miał być ślub. A ten zakochany strasznie, dzień wcześniej się chwalił jakie obrączki w aparcie kupił za 3 tysie. No ale co...
Do przyjaciela to dokładnie tak. Jak byliśmy na zakupach mój jeden tel wyłączył, a przez drugi akurat z kimś rozmawiał. A ten zadzwonił raz na jeden i raz na drugi, jak właśnie było zajęte. I wielce obrażony bo nie odbiera. Zadzwonił do rodziców mojego i wszystkie żale wylał. Teściowa zadzwoniła, przekazała nam wszystko i potem pojechaliśmy zabraliśmy auto. Mój tylko powiedział, że już wszystko wie, że zabiera auto i kompa, a po resztę jedziemy dzisiaj. I jeszcze padły słowa "pewnie jest z tą swoją...." i tu tesciowa nie pamięta jakiego określenia użył. No ale kurde jestem jego żoną, nie kochanką. I się dowiedziałam, że ja go buntuje.
Pierwsza sytuacja - szkoda, zwłaszcza jeśli nie zawinił
Druga sytuacja - ciężko się odnieść, on jakiś zazdrosny czy co? bo nie rozumiem jego zachowania....
 
Hej kochane ;) mi wczoraj też tak nogi spuchly i łydki ze coś strasznego i im dłużej siedzalam to jeszcze bardziej puchly aż się przestraszylam. Ale dzięki Bogu przez noc mi przeszło.

Ja jestem spakowana juz z tydzien czasu jeszcze tylko na ostatnią chwilę wezmę ładowarkę i szczotkę do włosów hehe .

Ja abym przetrwała w spokoju ten tydzień i mogę rodzic również hehe;)

[emoji173]Filipek, 37 tydzień[emoji173]
 
reklama
Któraś z Was robi badania w laboratorium Synevo? Dala mi baba niby login i hasło żeby wyniki sprawdzać ale widzę ze mogę tam sprawdzić tylko te co robiłam prywatnie a tych na nfz tam nie ma. To po co ona mi to dawała głupia..

[emoji173]Filipek, 37 tydzień[emoji173]
 
Do góry