A my właśnie zaliczyliśmy chyba pierwszy taki ból brzucha u Oliwiera

, podczas karmienia zaczął po prostu płakać okropnie. Jako winowajcę podejrzewam kalafior i brokuły które zjadłam dziś z zupa

(w czasie ciąży miałam okropne bóle brzucha i teraz też mam po tym, szczególnie po produktach zawierających dużo błonnika). Zrobiliśmy masownaie brzucha, ciepłą pieluszkę, i do tego to poklepywanie z połozonym Oliwierem na moich kolanach(faktycznie dobry sposób któraś napisała-Oliwierowi sie podobało:-)) oraz 25 ml plantexu. Po przykurczaniu nóg wyleciało mu sporo gazów i mogliśmy wrócić do nakarmienia go i juz nie płakał i nie jeździło mu tak w jelitach.. Ufff usnął biedaczek..Nie dar się wnieboglosy ale widziałam ze się męczy:-(
A my wczoraj znowu wieczorem przeżyliśmy to samo, tylko w gorszej wersji.Tym razem nie wiem o co chodzi, w jelitkach juz mu strasznie nie bulgotało. Za to zrobił wielkąąąąą kupe, aż sisiaka miał w kupce całego zababranego

Wcześniej byl marudny też w ciągu dnia bo chyba chciał ta kupę zrobić a poza tym jakos nie mógł usnąć. Rano byliśmy w IKEI na zakupach i wtedy tylko spał/drzemał 3 godzniy przez cały dzien. No to zaczeło się gdzieś od 17, kiedy to po 15 minutowej drzemce w łożeczku obudził się z płaczem

Zobaczyłam wiec w pieluchę a tam mega kupe ujrzałam z czego się bardzo ucieszyłam

(Oliwier robi raz na 4 dni)-jak ma za mokro w pieluszce albo kupę to się drze zeby mu zmienic

Kupy nie dało rady zebrac chusteczkami wiec od razu pod kran (mamy taką fajną umywalnę w ksztalcie wanny;-) i w niej kąpię Oliwiera jak zrobi kupę, bo łatwo mi wymienic wode:-)). Włożyliśmy go do wody cieplutkiej a on przestał płakać i jak go myłam a mąż go trzymał, to zaczał się do nas uśmiechac i cieszyć

Wyjęliśmy go z wody aby zmienic ją i napuścić nowej a on w wielki ryk


potem zowu do wody i przestal płakać
Potem było karmienie i wielki płacz po opróżnieniu jednego cyca, myslałam ze to dlatego ze mu nie leci i sie denerwuje. Potem drugi cyc i płacz w trakcie (mleko leciało). Potem masaż brzuszka bo płakał, wiec myslelismy ze to kolki sie zaczały dopiero teraz u niego. Uspic się go nie dało w łożeczku(mamy bujane) , dopiero w leżaczku 15 minutowa drzemka podczas bujania. Potem chciał znowu jeść i znowu siedział przy cycu płacząc, byłam na maksa zmęczona a mąż razem ze mną. Mąż zaczął go nosić bujac, ja zdrzemnełam sie 10 minut bo juz zasypiałam na siedząco. Potem znowu karmienie i przekładałam go tylko na łóżku z jednej na drugą strone i zmieniałam cyce bo juz mało mleka leciało (przez 3 godziny siedział non stop na cycku z przerwami po 5 minut)

. Zaczynał w końcu przysypiac przy cycu to nagle cos mu zabulgotalo w brzuszku i robił znowu oczy jak 5 złoty

I tak przez jakies 30 minut zasypiał. W końcu usnął i spał 21:40 do 4:30-najdlużej w swojej historii:-)
Nie wiem juz sama co to było. Czy to kolka? ta wielka kupa powinna być w piątek ale zrobił jej sporo ale nie tak wielką jak zazwyczaj-dopiero wczoraj zrobił taka jak powinien po tych 4 dniach czyli mega wielka.
Zawsze jak zrobi kupę, ta jedna na 4 dni to od razu po niej duzo jje? Kurde juz sama nie wiem co to , czy to kolka? Czyżby kolki dopiero się zaczęły?
czy był taki głodny , czy taki zmęczony bo spał bardzo mało w ciagu dnia?
Już sama nie wiem ale boje się dzisiejszego wieczora:-

baffled:
Najgorsze ze mąż jedzie na wyjazd firmowy w czwartek i jedną noc spędzimy sami (wraca w piątek po poludniu) i az się boję tej nocy

:-( jak znowu tak będzie

a sama męża namawiałam na ten wyjazd

on nie chcial mnie zostawiac samej z małym..
