reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

My w piątek idziemy na drugie szczepienie i dowiem się ile przybrał Adi, ale napewno podwoił swoją wagę, ciekawe ile ma wzrostu, bo wydaje się strasznie długi:-)
 
reklama
Pisałam Wam tydzień temu w środę, że Jaś miał wysoką temp. 39,3 st., laryngolog stwierdził po badaniu że to trochę ucho i gardło, przepisał nam antybiotyk i kazał przyjść za tdzień na kontrolę.
Podałam Jasiowi 4 dawki tego antybiotyku (co 12 godzin) i po tych 4 dawkach dostał wysypki na całym ciele. Odstawiliśmy antybiotyk, raz wykąpałam go w krochmalu i wysypka przeszła.
Ale dziś poszłam na tą kontrolę i powiedziałam jak było, laryngolog go obejrzała jeszcze raz i powiedziała, że nic tam kompletnie nie widzi w tych uszach i przeprosiła nas, że mogła się pomylić z diagnozą :szok: i powiedziała,że dobrze, że odstawiliśmy antybiotyk. Powiedziała, że nie wie w takim razie co mogło być przycyzną tak wysokiej temperatury.
W sumie ja też byłam zdziwiona, bo jak dotykaliśmy jego ucha (szczególnie prawego) to darł się wniebogłosy, tak to był spokojny, a jak się dotknęło ucha to ryk...:no: Ale pierwszy raz mi się zdażyła tak szczera i sprawiedliwa lekarka, po prostu powiedziała, że mogła się pomylić...Dodam, że to dobra i doświadczona lekarka, jedna z najlepszych, o bardzo dobrej opinii.

Także w sumie choroba Jasia to była w środę ta temperatura 39,3, potem cały czwartek 38,6, a od piątku już nic (no poza tą wysypką po antybiotyku).
Okazuje się, jednak że trochę chyba spanikowałam i za szybko pognałam do lekarza, mogłam odczekać z jeden dzień i zobaczyć co się będzie działo...
 
Dominika ale Jaś miał wysoką temperaturę wiec nic dziwnego ze "spanikowałaś".
Dobrze, że wszystko pomyślnie się skończyło, no i podziwiam lekarkę, lekarze zazwyczaj się nie przyznają do pomyłek.:tak:
 
Dziewczyny a jak długo chciały byście karmić piersią? Ja chciała bym wytrzymać do około roku, tylko nie wiem czy mi się uda. Czy jak wrócę na uczelnię w październiku i mała zostanie z dziadkami którzy będą w nią pchać sztuczne mleko to nie wiem, czy będzie chciała cycusia ....
Dominika, jak kryzys, a może już po?
 
ja tez chce karmic do roku i poki co wiekszych problemow nie mam z iloscia pokarmu wiec mysle ze mi sie uda. Ale kto wie roznie bywa- nie bede zaprzeczac ze u mnie duze znaczenie ma strona finansowa wiec wolalabym zaoszczedzic przynajmniej na mleku skoro mam swoje.
Magdalenka, a czemu sie nastawiasz ze Malgosia od razu dosatnie modyfikowane?? W ten sposob byc moze bedziesz miec mniej pokarmu. Ja chodze na uczelnie caly czas, preaktycznie codziennie mnie nie ma- tylko teraz te 2tyg troche spokoju bo egzaminy-ale w pon mam ostatni egzamin a we wtorek juz zaczynam praktyki po 8godz dziennie. Wczesniej tez t5ak mialam a Majka do tej pory ani raz nie dostala modyfikowanego. Sposob na to mam taki-po pierwsze dobry laktator-ja mam reczny Aventu i naprawde polecam jest swietny! Wczesniej mailam elektryczny Tufi mimo ze ciagnal ok, to sie zepsul, dopiero potem wyczytalam ze to jego glowna wada i nie ma co naprawiac. A po drugie to sciaganie przynajmniej 2razy dziennie-ja odciagam zawsze rano jeden raz i drugi raz po powrocie do domu zanim mala zje, potem ewentualnie ona resztki wyciaga. Sprobuj moze sie uda!! Bede trzymac kciuki za nasze karmienie piersia!:tak:
 
Moi teściowie niestety mają takie podejście, że dziecko TRZEBA DOKARMIAĆ. Bo mleko kobiece jest za chude i inne duperele. Nie da się im tego wytłumaczyć, próbowałam, ale to jak walka z wiatrakami. :-) A teściowa jest na tyle cwana, że nawet jak zostawimy najedzoną Małą na godzinkę to ona i tak ją wtedy nakarmi. Wykorzystuje moment, że nas nie ma i, że może zrobić po swojemu. A później z tekstem "bo ona tak płakała, bo była głodna, trzeba było zadzwonić, że zaraz będziecie, a zjadła i od razu spokojna, dziecko po prostu głodne było, trzeba ją dokarmiać bo jej z piersi nie starcza".
Gosia ja też głównie ze względu na finanse chciała bym jak najdłużej karmić piersią. ;-)
 
Bylismy wczoraj sie wazyc i mamy rowne 8kg
niedlugo szczepienia zobaczym jak pojdzie mysle ze z waga teraz powinno byc mniej (mam cicha nadzieje ze juz tak szybo nie bedzie przybierac):-)
 
Dominika, jak kryzys, a może już po?


No dziś póki co tylko piersi:tak: także jest dobrze, zobaczymy jak będzie dalej do końca dnia... Ale zauważyłam, że coś tej lewej piersi nie lubi - woli prawą...:baffled:

Ja zamierzam (o ile wszystko dobrze pójdzie i dalej będę miała mleko) karmić na pewno do 5 m-ca może 6-stego,ale już chyba jak skończy 5 m-cy będę powoli przestawiała się na modyfikowane, pierś tylko rano i w nocy - taki mam przynajmniej jak na razie plan.. A to z tego względu, że jak Jaś skończy 6 m-cy prawdopodobnie wrócę do pracy, wiec nie chcę żeby to był dla niego szok, że nagle nie ma piersi, nie umie lub nie chce zjeść z butelki lub nie zaśnie bez cycka.
Chociaż karmić piersią uwielbiam :tak:
Ale obawiam się, że nie bedę miała na tyle silnej woli i zaparcia, żeby ściągac laktatorem. Także będę chciała sprawdzić jakie mleko modyfikowane mu odpowiada, żeby jadł chętnie, a nie później testować jak już pójdę do pracy.
 
reklama
Moi teściowie niestety mają takie podejście, że dziecko TRZEBA DOKARMIAĆ. Bo mleko kobiece jest za chude i inne duperele. Nie da się im tego wytłumaczyć, próbowałam, ale to jak walka z wiatrakami. :-) A teściowa jest na tyle cwana, że nawet jak zostawimy najedzoną Małą na godzinkę to ona i tak ją wtedy nakarmi. Wykorzystuje moment, że nas nie ma i, że może zrobić po swojemu. A później z tekstem "bo ona tak płakała, bo była głodna, trzeba było zadzwonić, że zaraz będziecie, a zjadła i od razu spokojna, dziecko po prostu głodne było, trzeba ją dokarmiać bo jej z piersi nie starcza".

O jeju.... to jest straszne takie podejście. jak to wytrzymujesz? ja bym się zaraz zdenerwowała i postawiła na swoim za wszelką cenę, ale nie pozwoliła teściowej rządzić moim dzieckiem...
ale sama też sie spotkałam z takimi zdaniami.. moja babcia tak mi ciągle gada, żeby dokarmiała i dopajała dziecko.
strasznie mnie to wkurza
 
Do góry