reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

Iwona tak :tak:a ty masz iść na pierwsze piętro,jeżeli to pierwsza wizyta to musisz byc ciut wczesniej zeby założyć kartę w rejestracji,tam zawsze są kolejki :eek: A czy u Marysi cos podejrzewając,przepraszam jak juz pytałam ale nie pamiętam
 
reklama
Ojej cały czas,jeszcze jej to nie zeszło???Marti już niema dawno,teraz już jemy kurczaki i jak na razie nic się nie dzieje.Tutaj lekarze nam mówili że to chyba bardziej były moje hormony,które mała ciągła wraz z mleczkiem z piersi ale marti tarczycowa tzn. ma wrodzoną niedoczynność moze i to była przyczyna,oby Marysia była zdrowa i nic jej nie znaleźli,szkoda że nie zrobiliscie jej wczesniej badań jutro pewnie dostaniec skierowanie do labolatorium zeby sprawdzic poziom hormonów
 
Dzięki za rady odnośnie tego syropu, Natalii już przechodzi.

Magdalenka, Iwona - zdrówka dla Waszych Dziewczynek!
 
Byłyśmy u endokrynologa i mamy pokazywać sie co kilka miesiecy do kontroli. Ponoć takie gruczoły piersiowe moga być powiekszone do 2 lat a u niektórych dzieci są nawet do 4 lat.
 
Ja już nie wiem o co biega.

Gosia już coraz żywsza, niby jest lepiej, ale.
Jeść prawie nie jje. Dziś w ramach śniadanka pociumkała plaster wędliny, a potem trochę ptasiego mleczka, w sumie około 1 kostkę może zjadła. Dałam jej teraz pomarańczkę - o dziwo była zainteresowana, żeby ją zjeść, ale - wypluła ją razem z krwią i zaczęła płakać, wzięła 2 kawałek i to samo. :-:)-( Zauważyłam krew na dolnej czwórce. Czyżby się przebijała.??? Z tego płaczu usnęła. Nie wiem chyba ją po tej pomarańczy zaczęło w buzi piec - pomarańcza nie była taka mega słodka.

Wczoraj na wieczór Tomek trzymał małą a ja jej dawałam leki - oczywiście na siłę, Tomasz ją za bardzo przechylił - praktycznie na leżąco - i wszystko nam zwymiotowała.

Doszłam do wniosku, że nie będę jej tego antybiotyku dawała. I tak do tej pory co jej go dałam to zaraz później wymiotowała. Ograniczę się jedynie do kropelek do ucha (Eve mam Otinum - bo chyba pytałaś). A w poniedziałek pójdę do kontroli.

W sumie nie wiem już sama czy ona ma/miała chore uszy. Bo u nas w rodzinie na pewno panowała i jeszcze panuje wirusówka. Dopadła mnie i teściową w środę, wczoraj Tomka (jest na zwolnieniu) i szwagra i teścia, dziś moją mamę (była u nas nam wczoraj pomagać jak my dogorywaliśmy).

Nie wiem już czy ta "choroba" Gosi to przez ucho, przez zęby, czy przez wirusa ... czy może mix tych 3. Wiem, że ma wymęczony brzuszek bo mało je, a lacido baby jak tylko poczuje w szklance to nie wypije za chiny ludowe.
Co jest jeszcze osłonowe co pachnie inaczej (a najlepiej jest bezsmakowe i bezzapachowe od lacido) ??
Dała bym jej jogurt, ale żyga po nim jak kot.

Aha i jakoś w tym tygodniu musiała jej wyjść górna czwórka, więc już na prawdę nie wiem co małej dolega.:-:)-:)-:)-:)-:)-(

Iwona dobrze, że z Marysią jest okey :tak::tak: A jak ona, lepiej już, czy nadal masz przeboje??
 
magdalenka chyba pałeczki kwasu mlekowego są bez zapachu i smaku, kiedyś to piłam one w takich szklanych fiolkach do rozrabiania z wodą są.
 
Magdalenka a czy te ucho to badał laryngolog czy jak???
Iwona ale żadnego podejrzenia o chora tarczycę niema tak???to jednak tutaj dobrze mówili że to normalne i ma prawo tak być u małych dzieci
 
U nas dalej Marysia chora,dzisiaj nie wymiotowała ale ma wysoką gorączkę i rozwolnienie.Nic nie chce jeść ani pić.
Magdalenka może to faktycznie nie uszy tylko wirusówka tak jak u nas.Teraz podobna bardzo dużo dzieci ją przechodzi.A lekarzą to też do konca nie można ufać,raz byłam z Julką u lekarki w szpitalu i powiedziała ze Julka ma angina i dała bardzo silny antybiotyk.Pojechałam go kupić a kobieta w aptece pyta sie dla kogo to kupuje bo nr pesel jest dziecka a dawka leku jak dla dorosłego i to bardzo chorego,dziecku absolutnie nie możne tego dac.Pojechałam do innego lekarz i okazało sie że to zwykła wirusówk i antybiotyk jest niepotrzebny..
 
reklama
Byłam drugi raz u lekarza. Małgosi pojawiły się białe plamy na brzegu języka (to nie pleśniawka).
Babka powiedziała, w sumie, że odstawić antybiotyk i krople do uszu.
Smarować małej język maścią robioną (o 16 będzie do odbioru), a w razie jak wróci temperatura, to trzeba będzie dać zastrzyki, bo mała nie dość że nic nie je (nawet osłonowego nie chce) to jakoś po tym antybiotyki wymiotuje ......
Teraz śpi.
 
Do góry