reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

gratulacje dla majki:tak:
ATsonia-:-Dfajnie to musi wygladac
Alcik-stoi juz sporo dzieci ale chyba niewiele chodzi przy meblach.

Julitke uczylam tylko "papa"-i robi to i gestem i slowem (macha mowiac pa pa pa) oraz przybijanie zolwika ale tego jeszcze nie zalapala.Innych rzeczy jej nie pokazywalam,troche mi sie to kojarzy z tresowana malpka w cyrku-oczywiscie zartuje;-)Natomiast na drzwiach u szafek mamy takie blokady-zamkniecia i mala dzis sobie to sama na moich oczach otworzyla-cwaniara;-)
 
reklama
gratulacje dla majki:tak:
ATsonia-:-Dfajnie to musi wygladac
Alcik-stoi juz sporo dzieci ale chyba niewiele chodzi przy meblach.

Julitke uczylam tylko "papa"-i robi to i gestem i slowem (macha mowiac pa pa pa) oraz przybijanie zolwika ale tego jeszcze nie zalapala.Innych rzeczy jej nie pokazywalam,troche mi sie to kojarzy z tresowana malpka w cyrku-oczywiscie zartuje;-)Natomiast na drzwiach u szafek mamy takie blokady-zamkniecia i mala dzis sobie to sama na moich oczach otworzyla-cwaniara;-)
Moja robi kosi kosi, papa, tutu kokoszeczka, bawi siw akuku tj jak tylko powiem akuku to ta leci chowa się za firankę, a jak znów wołam akuku to Zoska się odsłania firankę i się cieszy.
A dla mnie takie zabawy skojarzeniowe kształtują pamięć i rozwój dziecka, ja nawet sobie kupiłam ksiązkę "zabawy z niemowlakiem" i tam bardzo polecają wlaśnie tak się bawić
 
Ja karmiłam do 3 miesiaca syna,corke do 4 tego,ale dokarmiałam butla bo miałam nie za duzo tego mleka.Ja patrze na karmienie piersia troszke inaczej niz niejedna mama;-),nie przejmowałam sie tym ze musze dokarmiac,nie chciało mi sie płakac,nie czułam sie gorszą mama,wrecz mi to na rękę było.Wiem ze duzo prosciej jest wychowac dziecko na cycu i butli razem niz tylko na cycu,teraz widze jak dziewczyny wokoł mnie sie męczą,np .moja siostra czy kolezanka-ujajone w domu ,wyjsc nie moga nigdzie bez dziecka a jak juz wychodza to na godzine,do tego proba podania wody butelką konczy sie wykiem .Tak wiec sa plusy i minusy,mamy karmiace beda chwalic pod niebiosa cyca a mamy butlkowe -butle i nie ma co sie rozwodzic bo to tak samo jak z porodem jedna miała naturalny a druga cesarke ,wazne ze dzieci całe i zdrowe i najwazniejsze-syte;-):tak:.

Ja dokladnie tak samo uwazam;-) nie czulam sie gorsza:no:

A co do regulaminu.. to ja tez nie czytalam:-D
 
A ja z kolei miałam od początku dosyć pokarmu, właściwie do 5 miesiąca mnie zalewało - nie mogłam nigdzie iść ani spać bez wkładek laktacyjnych. Zaplanowałam sobie, że wprowadzę małemu butelkę sztucznego mleka na noc jak skończy 3 miesiące, próbowałam z dwoma rodzajami mleka ale pluł i nie chciał więc dałam sobie spokój. Myślałam ze zakończę karmienie na pół roku, ale przedłużam wstępnie do roku - jak wyjdzie to się okaże, po pół roku mały bez problemu pije sztuczne mleko z butelki oraz wszelkie inne picie, teraz nawet już pije z niekapka, ale nadal karmię bo miewa takie chwile że chce się potulić, uspokoić tylko przy cycu :)
 
Ale fajnie się bawią Wasze maluszki!! :))) ja też muszę zacząć coś mu pokazywać, bo faktycznie teraz ma okres przyglądania się i zgapiania :)
 
Mordoklejka - mój pił dużo latem, teraz mniej, ale myślę że jak Twój potrzebuje to niech pije :)

Kaczuszka - z tym płaskostopiem u mnie się sprawdza :)
 
A ja jednak uważam podobnie jak Justyna. Że jednak coś w tym mleku mamy jest pozytywnego. Wiadomo, pierwsze i najważniejsze to zaspokoić głód i pragnienie, ale chyba jest coś poza tym. Oczywiście, to nie są żadne "czarodziejskie" dodatki, ale to że z mlekiem mamy maluch dostaje przeciwciała to chyba żadna nie zaprzeczy. Wiadomo, że DUŻO zależy od indywidualnych uwarunkowań genetycznych. Ale myślę, że wraz z mlekiem dzieciątko dostaje coś więcej niż tylko zaspokojenie głodu ;-) to taka moja "spiskowa" teoria ;-)
 
Gosia trzymana za rączki chodzi. Czy któryś maluch już chodzi? Ona to lubi, a dziś byłam u mojej babci i mało mnie nie zlinczowała, że co ja robię, czemu jej na to pozwalam, że kręgosłup za wiotki a ona grubas.
Odkrywa też powoli raczkowanie, choć na razie jest to kilka krok do przodu i koniec.
Umie sama usiąść, a jeśli siedzi przy mnie lub przy Tomku to wdrapuje się po nas i sama potrafi wstać.
Nie umie ani "kosi-kosi" ani piątki ani nic z tych rzeczy, śmieje się tylko jak ja jej robie "a kuku"
Gadać nie gada, ewidentnie poszła w rozwój ruchowy" komunikuje się z nami przy pomocy "ajajajajajajajajajaja jajajajajaja jajaja ja" ;-)
 
reklama
Do góry