reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wszystko sie wali

zdjęcia robiłam w Łodzi na żwirowni na stokach, a robił je gościu z widzewa. serdecznie polecam to miejsce :). przede wszysttkim nie jest takie tendencyjne jak park.
 
reklama
jejku zapomniałam o tym moim topiku a widzę ze sie kręcił beze mnie. Bo teraz mam nowy wątek mianowicie na Samotnych Rodzicach no bo sie rozstaliśmy. Wróciłam do rodziców i wychowuje swoja cudowna córeczkę sama już od 8 miesięcy. Pan "tata" nie odzywał sie cale pół roku az w końcu sobie przypomniał o nas i czujecie? mnie serce znowu zabiło no ale na krotko bo znowu dał ciała i już słuch zaginął. Napsuł mi krwi tylko swoimi obietnicami ale w porę otrzeźwiałam. nadal to przezywam mam gorsze dni i lepsze. ostatnio te gorsze ale radze sobie i moja Oleńka to największy mój skarb. . I choć straciłam wiarę ze w moim życiu pojawi sie jeszcze ktoś, mam ją i jej uśmiech wynagradza mi cały ból.
 
Madzik to fajnie,że masz tego ktosia,chociaż na życie możesz patrzeć inaczej i podejrzewam,że jest ci teraz lżej na duszy
 
Rozumiem, że Twoj M chce pomóc rodziecom, ale nie kosztem Waszego utrzymania.
W tej chwioli Ty i dziecko jesteście najważniejsi.
Następnym razem postaw się przy teściowej, powiedz, że też Wy też nie macie za co żyć, a Oni niech nauczą sie gospodarować pieniędzmi.
A Twój chłop niech się w głowę stuknie.......nie możesz nie jeść.
Tym bardziej w ciąży.
 
o madzik nie doczytałam do końca wiesz dziewczyno super zrobiłaś ja nie miałam takiej odwagi i teraz muszę się męczyć udaje ze wszystko jest ok a moja dusza krzyczy:crazy: bedzie dobrze tobie zaswieci jeszcze słońce mam nadzieje ze mi tez mamy swoje ukochane szkraby one sa najwazniejsze pozdrawiam
Misia Kochanie dlugo tak nie pociagniesz udaja,ze wszystko jest ok,bo cie nerwy zjedza od srodka.
Radzilabym ci zastanowic sie nad zyciem i takim malzenstwem jakie masz teraz,to nic dobrego nie wrozy, klotnie i jego wychodzenie nie rozwiarze waszych klopotow.A ty go na sile nie zmienisz.A moze jego slowami powinas go zostawic,bo zawrocil ci w glowie naopowiadal,ze bedzie wspaniale,a teraz nic.Moze nie musisz szukac nowego kandydata jak twoj maz mowi,ale nie warto sie meczyc w takm zwiazku.Zycie sie ma tylko jedno i jest sie mloda osoba,trzeba go przezyc szczesliwie i spokojnie,a nie w nerwach.Jestes u swoich rodzicow,ktore pewnie ci pomoga,
Nie wymądrzam sie tak piszac,tylko w wlasnego doswiadczenia pisze.Moj o 4 lata starszy maz(jeszcze,bo papiery w sadzie o rozwod) tez myslalam,ze odpowiedzialny,ze bedzie wszystko wspaniale,bo naobiecywal zlote gory,a pozniej nie bylo za co zyc,nie mowiac utrzymac mnie i dziecko,jak bylam na wychowawczym.Wierzylam w jego zmiane dwa lata,schodzilismy sie dobrze bylo z tydzien,a pozniej tak samo olewka totalna,bo on nie ma,to mi sie da,choc pracowal i od pon do soboty go nie bylo.
Ale w koncu powiedzialam dosc,nie chce takiego zycia,siedziec cicho i byc potulna,bo nie tak chcialam zyc.Wyprowadziam sie na dobre,na zmiane pracowalam z mama,zamin poslalam mala do przedszkola i jest wszystko ok.Nie musze sie martwic o niego humory i widzimisie. I wierze,ze jak bede tylko chciala to uloze sobie zycie z kims,kto mnie i moje dziecko bedzie kochal jak swoje.
 
o madzik nie doczytałam do końca wiesz dziewczyno super zrobiłaś ja nie miałam takiej odwagi i teraz muszę się męczyć udaje ze wszystko jest ok a moja dusza krzyczy:crazy: bedzie dobrze tobie zaswieci jeszcze słońce mam nadzieje ze mi tez mamy swoje ukochane szkraby one sa najwazniejsze pozdrawiam
Misia Kochanie dlugo tak nie pociagniesz udaja,ze wszystko jest ok,bo cie nerwy zjedza od srodka.
Radzilabym ci zastanowic sie nad zyciem i takim malzenstwem jakie masz teraz,to nic dobrego nie wrozy, klotnie i jego wychodzenie nie rozwiarze waszych klopotow.A ty go na sile nie zmienisz.A moze jego slowami powinas go zostawic,bo zawrocil ci w glowie naopowiadal,ze bedzie wspaniale,a teraz nic.Moze nie musisz szukac nowego kandydata jak twoj maz mowi,ale nie warto sie meczyc w takm zwiazku.Zycie sie ma tylko jedno i jest sie mloda osoba,trzeba go przezyc szczesliwie i spokojnie,a nie w nerwach.Jestes u swoich rodzicow,ktore pewnie ci pomoga,
Nie wymądrzam sie tak piszac,tylko w wlasnego doswiadczenia pisze.Moj o 4 lata starszy maz(jeszcze,bo papiery w sadzie o rozwod) tez myslalam,ze odpowiedzialny,ze bedzie wszystko wspaniale,bo naobiecywal zlote gory,a pozniej nie bylo za co zyc,nie mowiac utrzymac mnie i dziecko,jak bylam na wychowawczym.Wierzylam w jego zmiane dwa lata,schodzilismy sie dobrze bylo z tydzien,a pozniej tak samo olewka totalna,bo on nie ma,to mi sie da,choc pracowal i od pon do soboty go nie bylo.
Ale w koncu powiedzialam dosc,nie chce takiego zycia,siedziec cicho i byc potulna,bo nie tak chcialam zyc.Wyprowadziam sie na dobre,na zmiane pracowalam z mama,zamin poslalam mala do przedszkola i jest wszystko ok.Nie musze sie martwic o niego humory i widzimisie. I wierze,ze jak bede tylko chciala to uloze sobie zycie z kims,kto mnie i moje dziecko bedzie kochal jak swoje.
 
[FONT=arial black,avant garde]Już nie płaczę,ale dalej myślę co to będzie jak urodzi się dziecko............Do porodu zostało tylko 3 miesiące a nic nie ma przygotowanego-nawet nie ma wyprawki do szpitala ani miejsca,gdzie będzie spała dzidzia:(
Jak jest za co to od razu pojawia się moja "kochana teściwa"i mówi,że ona nie ma kasy,a M od razu bez wachania daje dla niej te pieniądze.Przykład:ostatnio M dostał wypłatę i się poopłacało rachunki i na życie zostało 300 złote.Myślę sobie-spokojnie nam to wystarszy.Aż tu wieczorem przyjeżdza teściówka i mówi,że potrzebyje kasy,w związku z tym M oddaje dla niej 200 złote a nam zostaje na miesiąc 100 złote!!!!!I jak tu się nie zdenerwować,kiedy na drugi dzień przyczodzi teściówka i mówi że nie ma na chleb(a dzień wcześniej dostała 200 złote !!!!!!! ) i M daje jej 60 złote.I na życie zostaje nam 40 złote!!!!!!Jak tu się nie wkurwić na "kochaną" teściową!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Temu ostatnio tyle płatamam i martwiłam się skąd wziąć na chleb na cały miesiąc,a M jeszcze dziwi się o co mi chodzi,że przecież oni nie mają za co żyć i musi im pomuc.tylko że u niego w domu wszyscy są na poborach a u nas tylko M utrzymuje i musimy wszystko kupić i dla dziecka ina życie i jeszcze tamtych utrzymywać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Niby M już z nimi nie mieszka,ale i tak ich utrzymuje!!!!!!!!!!!!!!!!Wkurwia mnie to!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/FONT]
:szok::szok::szok::szok:

Wiecie co? Mi ręce i cycki opadają jak czytam coś takiego :baffled::baffled::baffled:
Przykro mi urszulko ale wydaje mi się,że albo to jakiś kawał albo prowokacja.
Bo ja nie wierze w takie rzeczy :no:
Jak można być z mężem (chłopakiem) jak się dzieją takie rzeczy :baffled::baffled:
Gdzie wy baby macie oczy ?
 
reklama
a do anineczki napewno masz kogoś na kim możesz polegać zostaw tego gnojka i niech wraca do mamusi bo zwariujesz wiem to po sobie ZOSTAW GO bo szkoda dziecka moja znajoma z intrenetu zostawiła gośćia trafiła do osrodka dla samotnych matek pomogli znalezc prace znalazła prace i choć nie było łatwo ale zaparła sie w tej pracy spotkała chłopaka a teraz sa razem we trójke i jest szczęśliwa iec wiesz bierz los swoje ręce ja tak postanowiłam narazie olewać męża i wrócić na studia
Do mnie :szok:
Kochana ja mam najlepszego męża na świecie :sorry2::laugh2:;-)
Cytowałam koleżanke Urszulke ;-):tak::tak:
 
Do góry