reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wyczekiwany listopad...

ja nie wymagam aż bliźniaków.... i szczerze mówiąc nigdy o tym nie myślałam.... Dwóch OLOwatych łobuzów naraz.... może lapiej nie będę sobie wyobrażać..... ale jakaś śliczna dziewuszka za jakieś 2-3 latka... była by całkiem wskazana....:)
 
reklama
A mi sie marzyły trojaczki i jak to komus mówiłam to pukał sie w głowe :p Tylko chciałam mieszane, nie warzne czy dwóch chłopców czy dwie dziewczynki . Teraz gdy mam macio to marza mi sie bliznieta, najlepiej dziwczynki ale w najblizszym czasie nie mozemy sobie pozwolic na drugie baby. U mnie w rodzinie jakos nie było ciaz mnogich ale zawsze pocieszałam sie koleżanka u której w rodzinie tez nie było i ona pierwsza urodziła blizniaczki :D
 
secasia pisze:
diablica2 ogólnie rzecz biorąc to jestem chemikiem ale o specjalności  biotechnologia, czyli dochodzenie ojcostwa i inne badania genetyczne  ;D badania hormonów, enzymow, leków, ziół oraz  produkcja leków, piwa  ;D serów itd

elusia79 pisze:
Secasia ;D ;D ;Dwitam w klubie, ja też jestem biotechnologiem tylko ze nie chemikiem ale biologiem i z genetyką żyję w dość dobrych stosunkach, a badania o których wspomniałaś to super sprawa mnie to zawsze fascynowało:)

Zaraza jakaś, czy co? Ja też!  ;D  Z zawodu rolnik - biotechnolog (specjalizacja z biochemii), a z zawodu chemik analityk, bo geny mnie "nie kręcą"  

A tak nawiązując do tematu bliźniaków, to nam już wywietrzały z głowy podobne pomysły. Może uda mi się za jakieś 3 lata namówić męża na siostrzyczkę albo braciszka dla Małgosi, ale na razie zarzeka się, że za żadne skarby ;)



 
Ja nie wiem czy chciałabym bliźniaki. Oczywiście gdyby się przydarzyły, to nie miałabym nic przeciwko, ale szanse na to są u mnie prawie zerowe. Nie wiem czy jako matka tylko jednego dziecka mogę wypowiadać takie sądy, ale póki co ciąża i poród to dla mnie najbardziej niezwykłe chwile w życiu (nie mówiąc o tym jak dziecko się już urodzi :) ) i gdyby wśród trójki moich planowanych dzieci znalazły się bliźniaki, to siłą rzeczy tych ciąż i porodów byłoby mniej :) choć nie wykluczam, że gdyby tak się stało, nie pomyślałabym o czwórce... zresztą nawet teraz tego nie wykluczam :) ale poza tym poród bliźniaków zakończyłby się pewnie cesarką, a tego chciałabym bardzo uniknąć...
aha, i przypomniało mi się, że kiedyś bliźniaki zostały mi wywróżone z dłoni - ponoć dzieci oznaczają linie jak się ściśnie lewą dłoń w pięść - są na brzegu od strony małego palca między dwoma takimi większymi zagięciami. no i ja mam jedną pojedynczą i jedną która się rozgałęzia - czyli bliźniaki, hihi :) ale z wróżby z igłą nad dłonią wyszło mi już dawno temu, że będę miała dzieci w kolejności dziewczynka i dwóch chłopców, co jak wiadomo już się nie sprawdziło, i co ciekawe mojemu mężowi wyszło wtedy to samo :p
 
Od dawna nie wchodziłam na ten wątek i tak patrzę i oczom nie wierzę, ale się Wam dziewczyny zachciewa nowych dzieciaczków :laugh: Ja powiedziałam ginowi że w najbliższej 5-latce możemy o tym zapomnieć. Ale potem kto wie. Tylko mój mąż po przeżyciach z porodu wolałby zebym nie musiała drugi raz przeżywać czegoś takiego.
 
A mi też marzy się drugi bobasek i wiem że aby go mieć czekają mnie znów badania i leczenie co niezbyt popzytywnie mnie nastraja bo psychicznie źle znosiłam czas leczenia. .
 
fajnie że też myślicie o kolejnych pociechach :) my już zaplanowaliśmy na kolejną jesień (2007) bo bardzo mi sie podobało urodzenie dziecka na jesień. Choć mój lekarz i większość znajomych powtarzało że naturalnie jest rodzić na wiosne i wtedy lepiej wszystko się układa ja mogłabym bronić stanowiska że lepiej rodzić na jesień :)


 
Podobno dzieci urodzone jesienią i zimą są zdrowsze, bardziej odporne. Prawdopodobnie dlatego, że ciąża przebiega latem. My też planujemy następną pociechę na jesień, tylko 2008 :)
 
reklama
tak z tego względu że w lato kobiety w ciąży jedzą bardzo dużo świeżych owoców i warzyw bo są łatwo dostępne i tanie ;) ithidlin wszystkiego naj dla olka z okazji skończenia 5 miesiąca :D
 
Do góry