Niby jej wystarcza ale to chyba tak na styk. Przestałam nawet wyczuwac wypływ mleka i między karmieniami nie czuję że piersi się napełniają. Nie wiem czy to laktacja się normuje czy jest coś nie tak.
Tak mi się zrobiło jak przestałam używac laktatora na pobudzenie, bo tuż po porodzie rozdzielili mnie z Zosią i to wywołało taki stres że pokarm mi zanikł prawie po tygodniu. Rozruszałam sobie laktację laktatorem, i od tamtej pory mam co chwilę nawały, miałam zapalenie, regularne zastoje, a jak odstawiam laktator to właśnie taki efekt mam, że piersi kompletnie puste. Czy to możliwe że są puste?
Teraz poszłam na kompromis i odciągam tak porządnie dwa razy na dobę i w ciągu dnia czuję pełne piersi. Tylko że tego odciągniętego mleka mi szkoda bo robi mi się tego 300ml przy dwóch razach i wiekszośc się marnuje