reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyprawka - co powinna kupić mamusia dla siebie i dzidziusia?

Emily, no głupio, ale rzeczywiście prawie naturalny.. nie z rumianku, ale z migdałów, a nie ropy.. I po co ta ironia?

HIPP Babysanft: Pielegnacyjny Płyn do Kapieli


Podczas kąpieli dzieci są w swoim żywiole. Ale woda wysusza ich skórę. Pielęgnacyjny płyn do kąpieli HiPP Babysanft już podczas mycia dziecka delikatnie pielęgnuje jego wrażliwą skórę, a dzięki zawartości substancji natłuszczających zapobiega jej wysuszeniu. Specjalny składnik HiPP-Hautschutz® pomaga skórze zachować jej naturalną równowagę.
Pielęgnacyjny płyn do kąpieli HiPP Babysanft jest idealny dla całej rodziny.
Pielęgnuje już podczas kąpieli, Zachowuje naturalne pH skóry, Skóra dziecka pozostaje delikatna i miękka, Łagodny dla oczu, Zawiera wartościowy wyciąg z migdałów, Bez substancji konserwujących i barwników, Bez oleju mineralnego
Nie zawiera mydła, Bez emulgatorów PEG1

Składniki: Aqua,
- Sorbitol - utrzymuje nawilżenie skóry ,
- Cocamidopropyl Hydroxysultaine - środek powierzchniowo czynny naturalnego pochodzenia, wykazujący właściwości pianotwórcze i zwilżające,
- Cocamidopropyl Betaine - substancja pochodzenia roślinnego (przeważnie), substancja myjąca (powierzchniowo czynna),
- Lauryl Glucoside - środek powierzchniowo czynny pochodzenia naturalnego, o działaniu zwiększającym lepkość produktów.
- Sodium Chloride - sól, stabilizator,
- Prunus Amygdalus Dulcis - olej ze słodkich migdałów, substancja natłuszczająca, nawilżająca.
- Sodium Carboxymethyl Betaglucan - substancja wiążąca, regulator konsystencji fazy wodnej, wspomaga system ochronny skóry
- Coco-Glucoside - substancja pochodzenia roślinnego pozyskiwana ze skrobi kukurydzianej i oleju kokosowego, substancja myjąca,
- Glyceryl Oleate - emulgator,
- Glycerin - substancja o właściwościach nawilżających,
- Styrene/Acrylates Copolymer - substancja zmętniająca,
- Citric Acid - substancja pochodzenia roślinnego, konserwant, regulator kwasowości,
- Parfum - substancja zapachowa.

Srocze wnioski Kolejny niedrogi kosmetyk, o dobrym składzie, bez PEG (czyli kolejne potwierdzenie, że można i że w sumie są zbędne). Brak oleju mineralnego, praktycznie wszystkie substancje pochodzenia naturalnego, olejek w środku składu, czyli coś tam go jest. No i skład nie jest długi.
 
reklama
Mika8 mój synek ma skórę chyba taką jak Twoja córka i też na wiosnę i lato odstawiamy emolienty. Zimą na suche place stosujemy maść z wit. a - kosztuje grosze, a działa cuda.

Teraz dla córci mam hipp i myślę, że wystarczy. No i w razie w mam oilatum synka.
 
Oj tam. Twoje wypowiedzi tez nie naleza do najmilszych... Napisalam tylko swoje zdanie a Ty odrazu ze wystarczy sklad poczytac!!!
Spokojnie. Nie kazdy sie tak zna jak Ty. Ja jeszcze jestem mloda niedoswiadczona przyszla mama... Tak uslyszalam odnosnie oilatum... Tak przeczytalam... Moze zle faktycznie. Ale dobrze ;) poczytam sklad i wygoogluje co oznaczaja poszczegolne skladniki.
 
Emily polecałyśmy tu na wątku kilkanaście chyba razy blog Sroki - Sroka o....: Kąpiel Emolienty W zakładce ANALIZY znajdzie też kosmetyki dla dzieci i kobiet. Nie wszystkie emolienty są złe, ale mówienie, że w każdym kosmetyku (nie emoliencie) są jakieś zakazane i szkodliwe substancje jest herezją;-)
Ja nie jestem chemikiem (chociaż przy chemii, ale odlewniczej:-D pracuję), ale trochę pogooglowałam, a blog Sroki znam od ciąży z Klaudią i też uczyłam się od tych bardziej wtedy doświadczonych na innym forum. A że z wykształcenia i zawodu trochę też jestem marketingowcem, to nie kupuję tego co jest aktualnie w modzie, a to, co rzeczywiście jest dla mnie/moich dzieci potencjalnie dobre - potencjalnie, bo może się okazać, że dziecko będzie miało chorą skórę, albo coś go w tym hippie uczuli.

EdIt: a np tutaj: Niebezpieczne sk&#322adniki w kosmetykach - Portal o kosmetyce naturalnej jest info dlaczego akurat np PEG jest zły
 
ja nie zamierzam kupować emolientów, dla mnie to zbędny wydatek jeśli skóra jest w porządku, a jak coś się zacznie dziać, mam aptekę pod blokiem i rossmanna jakieś 3km dalej, a kolejnego w lipcu otwierają rzut beretem od domu, więc mąż coś kupi. przy Oli było zalecenie, jak się mocno łuszczyła i trądziku dostała (bo obsypało ją i na brzuszku, rączkach, pleckach). jest nagonka na używanie emolientów, bo niby zdrowo, a potem zdziwienie, bo nie można ich odstawić, bo jakieś reakcje wychodzą... jeszcze nie mam nic kupione, dla Oli mam teraz bobini, jest od 1 roku, ale jak się skończy kupię niveę (używałam przy Oli i byłam zadowolona - oprócz tego, że po około miesiącu płyn zmieniał zapach) albo hippa, ewentualnie ziajkę, co tam będzie pod ręką i obie będą się kąpać w tym samym. balsam mam z hippa, fajny zapach jak dla mnie.
paznokcie Ola miała długie, w szpitalu nie można obcinać, położna nas objechała, bo niby latwo złapać jakieś zakażenie, jak się niechcący skórkę zadrze czy coś. tak więc obcięcie paznokci to była pierwsza czynność pielęgnacyjna po powrocie do domu.
 
Jeśłi mogę coś doradzić, to:

cycki - dla mnie najlepszy bephanten, nie zmywałam, tylko przecierałam wilgotną pieluszką przed karmieniem. Próbowałam też z medela purelan, ale to jest tak twardy tłuszcz, że ciężko go było wycisnąć z tubki, a co dopiero rozsmarować na obolałych cycuchach...

tyłek - do codziennej pielęgnacji używałam alantandermoline z wit F, fajnie natłuszczał a jednocześnie nie miał takiego denerwującego zapachu jakk linomag, ale to kwestia gustu. W razie problemów był bephanten lub tormentiol
Alantandermoline maść z witaminą F 50g - Dla dzieci i niemowląt | AptekaGemini.pl

tormentiol - niesławny ze wzgl na zawartość kwasu bornego - ale jak sytuacja kryzysowa, na pupie pęknięcia czy nadżerki to polecam. W końcu nie stosujemy go nie wiadomo ile i tylko na malutką pow skóry. Ja użyłam chyba ze 3 razy w kryzysowej sytuacji ii bdb się spisał.

bephanten - jak się coś zaczyna dziać z pupą, dodatkowo stosowałam jak małemu np pękała skórka za uszami, przy połączeniu stópki z nóżką oraz przy szyi - tam się często mleczko wlewa po ulaniu, małe dziecko ciężko tam w tych wszystkich fałdkach doczyścić, a skóra cieńka jak bibuła, wtedy jedno posmarowanie i po otarciu śladu nie było.

siusiak - teraz na szkołach rodzenia odradza sie odciąganie napletka jak i czyszczenie dziewczynkom między wargami sromowymi (czego sobie nie wyobrażam żeby tam nie przemyć), my delikatnie dosłownie milimetr-dwa napinaliśmy skórkę podczas kąpieli, jak mały skończył rok to już trochę mocniej działamy i naciągamy troche bardziej.

pępek - stosowałam spirytus i waciki do uszu - wyszłam z założenia że skoro cała moja i mojego męza rodzina, wszyscy moi znajomi mieli tak czyszczony pępek i żyjemy i mamy się dobrze to nie będę kombinować, zwłaszcza że słyszałam o problemach po octenisepcie, ale to już każdej osobisty wybór i decyzja

paznokcie - chyba nie da się nie obcinać przez 6 tyg, bo rosną masakrycznie szybko. Nie można obcinać w szpitalu ze wzgl na potencjalne zakażenie, ja miałam te specjalne nożyczki ale po pierwszej próbie wywaliłam - za grube są i nie da się tym chwycić tego malutkiego paznokietka i obcinałam na śpiocha na raty zwykłymi małymi do manikiru zdezynfekowanymi spirytusem.

seria hipp - polecam bardzo, jest naprawdę fajna, ja miałam żel do kąpieli i chusteczki, więcej nie potrzebowałam. Emolienty weszły w 3 m-cu jak małemu wyszło azs.
 
Ostatnia edycja:
A na ciemieniuche co jest polecane? Warto to kupic wczesniej czy dopiero gdy zajdzie potrzeba?

Szczerze mówiąc mnie dobija ta różnorodność opinii. Rozumiem emily, tak jej ktos poradził i nie dziwie sie ze sie zaopatrzyla w Oilatum. Nam tez położna polecala tylko to i teoretycznie powinnam sie zastosować do jej rad bo jest bardzo doświadczoną osoba z wieloletnim stażem przy dzieciach. Jedni serdecznie polecają a inni stanowczo odradzają. No i jak tu byc mądrym?
Fajnie ze sa takie osoby jak Sroka, ale z drugiej strony kurcze moze nie warto popadać w paranoję? Bo przeciez wiele z tych odradzanych przez Sroke kosmetyków ma pozytywna opinie Instytutu Matki i Dziecka... Ogromna większość z nich jest polecana przez większość położnych w kraju. Nie wspominam juz o tym ze nasi rodzice jakos nas wychowali i wypielegnowali bez Sroki a nawet bez internetu.
Ja jestem osoba ktora lubi miec wiedzę na każdy temat ale musze przyznac ze meczy mnie to. Czasami chciałabym po prostu pójść do sklepu i kupic produkt przeznaczony dla dzieci od pierwszego dnia zycia, bez zbytniego analizowania składu i czytania opinii... Niestety nie potrafie. I w tym wlasnie punkcie strasznie sie ścieram z mezem bo on uważa ze skoro dany produkt został dopuszczony do sprzedaży to znaczy ze nie moze wyrządzić krzywdy...
 
reklama
Ja również uważam, że zwykła oliwka lub balsam wystarczy. Moim zdaniem nie należy używać środków dla "wrażlilwców" bez potrzeby, aby nie "uwrażliwić" skóry.

Ile mam na forum tyle opinii. Nie ma co się denerwować. Wydaje mi się, że na forach chodzi o to aby spokojnie wyrazić swoje zdanie, a każda wybierze sobie to co do niej najbardziej przemawia.
 
Do góry