reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wyrzuty sumienia

Uspokój się kochana, CC to też poród! :D A nawet wydaje mi się że bardzo długo zwlekali z decyzją (zielone wody nie powinny ich zmobilizować?). I nie daj sobie wmówić że jesteś gorszą matką bo urodziłaś nie tak jak sobie "idealnie" wymarzyłaś. W byciu dobrą mamą nie jest najważniejszy poród - tylko to co potem.
I nie dobijaj się, że CC jest gorsze. Ja jestem w sytuacji w której mogę wybrać sposób porodu - i świadomie wybrałam CC. I nie czuję się gorsza niż inne matki, lub bardziej leniwa albo sprytniejsza.
Tyle kobiet wrzeszczy, że hurr durr "moje ciało moja decyzja" - a gdy przychodzi do CC to nagle ostracyzm.
 
reklama
Ja rodzilam naturalnie 12.10. Okropnie bylo. Naciecie na zywca, pozniej krwotok i problemy z obkurczaniem sie macicy. Jakbym mogla sie cofnac to wybralabym cc. U mnie nie bylo zadnego znieczulenia. Nawet gazu, niczego. Tzn szpital moze cos tam mial, ale ja nic nie otrzymalam....parte innym wychodzily, a ja sie meczylam z nimi 2,5 h. Przynajmniej wg tego co mam wpisane, bo czasami mam wrazenie, ze dluzej.
 
Mój pierwszy poród zaczął się od odejścia wód, po którym rodziłam przez 22 godziny. Skurcze były 100 %, a rozwarcie utknęło na 3 cm i w ogóle nic nie posuwało się do przodu. Nie mogłam już wytrzymać, traciłam siły. Chciałam tylko, by ten ból już się skończył i by dziecko było zdrowe. Potem przyszedł nowy lekarz na nocną zmianę i od razu powiedział, że robimy CC, bo nie ma sensu mnie i dziecka już dłuższej męczyć, a poza tym tyle czasu od odejścia wód jest ryzyko infekcji, więc nie ma co czekać. Poczułam taką samą ulgę, jak Ty. Nie żałuję, nie roztrząsam tego. Uznałam, że tak miało być i ważne, że dziecko zdrowe. Z tego co piszesz, to u Ciebie to cięcie było jak najbardziej uzasadnione i być może uratowało Twojemu dziecku zdrowie albo życie. Jesteś dzielną mamą i nie masz powodu do wyrzutów sumienia. Myślę, że Twoje myśli są mocno zdeterminowane przez obecną poporodową sytuację hormonalną. Te hormony po porodzie często sprawiają, że patrzymy na pewne sytuacje bardzo subiektywnie, za bardzo emocjonalnie, roztrząsamy. To normalne. Daj sobie czas i niedługo przestaniesz się zastanawiać nad ty, jaką drogą Twoje dzieciątko przyszło na świat i zostanie tylko wdzięczność za zdrowego malucha :)
 
Kochana nie obwiniaj się. Ja też błagałam o cc, trzymali mnie dalej aż w końcu straciłam przytomność, dopiero zaciągnęli mnie na salę operacyjną.
Koniecznie skonsultuj się z psychologiem, żebyś nie popadła w jeszcze większą depresję poprodową. Ja swoją zbagatelizowałam.
Drugi poród też skonczyl się cc, bałam się rodzic naturalnie. Cała ciąża była nerwowa, że ja już nie chce być w ciąży, że żałuję że zaszłam, a sama ją pragnęłam.
W takim stanie potrzebujesz wsparcia.
Dużo rozmawiaj o tym.
 
Moim zdaniem nie masz powodów by mieć jakiekolwiek wyrzuty sumienia. Rozumiem, że chciałaś rodzić naturalnie, ale naprawdę starałaś się i nie jesteś żadnym słabeuszem. Jesteś bardzo silna i dzielnie to zniosłaś.
CC to również poród i gdyby nie ta metoda wiele dzieciaczków w ogóle nie przyszłoby na świat. A takie bezproduktywne skurcze męczą nie tylko matkę, ale i dziecko, dlatego warto czasem odpuścić chęć rodzenia SN i zdecydować się na zabieg.
Podjęłaś słuszną decyzję i teraz dzidziuś jest już z Wami. Być może to jeszcze hormony po ciąży, ale może to już początek depresji poporodowej... jeśli nadal nie będziesz potrafiła sobie odpuścić to koniecznie poszukaj pomocy jakiegoś specjalisty. Nie zostawaj z tym sama, bo Twoje zdrowie i dobre samopoczucie jest teraz bardzo ważne.
 
To co jak rodzisz cc to jestes gorsza?co to wogole za podejscie?co maja sobie pomyslec mamy ktore mialy cc?porod to jeden wielki bol,dziecko i mama maja zakonczyc bezpiecznie i zdrowo na mecie,co za roznica jak tam dojda?!ja rodzilam naturalnie i nie czuje sie przez to jakas lepsza,mam poprostu inna historie do opowiedzenia z porodowki i tyle.dziecko jest najwazniejsze ale MAMA TEZ JEST WAZNA!Boszz pamietajmy o tym,jestesmy matkami ale tez kobietami i istotami odczuwajacymi bol,mi to obojetne ze moja mama urodzila mnie przez cesarke,nie zawazylo to jakos na moim zyciu.
 
@Mamaminionka dziękuję, że mnie wywołałaś.

@Gabi Gabi ogromnie ci dziękuję, że podzieliłaś się swoja historią. Rozumiem twoje emocje. Rozumiem, że możesz mieć poczucie, że nie sprawdziłaś się w tej sytuacji, zwłaszcza, jeśli miałaś przekonanie, że poród naturalny jest "lepszy". Fantastyczne, jak dziewczyny na BB dają ci wsparcie, naprawdę są cudowne i bardzo Wam dziękuję.

A do ciebie mam prośbę. Przeczytaj to co napisałaś, uważnie, ale z myślą, że to słowa twojej najbliższej przyjaciółki. Jak myślisz, co ona chciałaby usłyszeć w tej sytuacji? Co mogłoby jej pomóc? Co dałoby jej pociechę? Co pozwoliłoby uwierzyć, że zrobiła najlepiej jak mogła? Napisz to albo tu, albo sobie na kartce.

Masz również rację, że w tej chwili władają tobą hormony. Często w pierwszych tygodniach można mieć zniżkę nastroju, jeśli będzie się utrzymywać wtedy warto porozmawiać ze specjalistą. W razie czego napisz na priv.
 
reklama
Wiesz co, może i będę chamska, ale Ty chyba sobie żartujesz z tymi wyrzutami sumienia......

Dałaś z siebie wszystko, kobieto! WSZYSTKO. Walczyłaś tyle czasu, żeby urodzić swoje maleństwo!

Nasze sytuacje są bardzo podobne. Ja również miałam zielone wody, okropny poród i też od początku wiedziałam, że skończy się cesarką. Tylko, że u mnie miałam już skurcze parte przez dwie godziny. Mimo wypychania synka on i tak nie mógł wyjść, a tętno zaczęło spadać. Błagałam ich o cesarkę po każdym parciu tak bardzo bolało mnie przez utkniętą w środku główkę.

Walczyłaś ze skurczami, walczyłaś ze swoim ciałem i bólem o wydanie na świat dziecka, chodziłaś w ciąży przez 9 miesięcy i to, że urodziłaś przez cesarkę nie ma znaczenia! URODZIŁAŚ SWOJE ZDROWE DZIECKO- to jest N A J W A Ż N I E J S Z E ! Nie to jak wydałaś je na świat, a to, że W OGÓLE Je WYDAŁAŚ i możesz tulić dziecko każdego dnia i obserwować jak szybko rośnie.

Nie masz się czym przejmować!
Dla Twojego dziecka nie ma znaczenia w jaki sposób przyszło na świat.
Nie zamartwiaj się tym.
Zrobiłaś wszystko, co potrafiłaś.
WSZYSTKO.
 
Do góry