Również miałam w dwóch ciążach cukrzycę ciążowa. Insulina na noc. Przepływy i łożysko niby ok, ale w pierwszej ciąży dzięki częstemu USG (prowadziłam na NFZ, robią wtedy przy cukrzycy ciążowej dokładne USG co dwa tygodnie lub częściej pod koniec ciąży, żeby wyłapać nieprawidłowości) wychwycone zahamowanie wzrastania płodu w 38+0 (i małowodzie), a przy córce w 36+9 (wody mi malały i rosły całą ciążę). Na pewno powinnaś mieć biochemię płodu robiona co dwa tygodnie teraz, żeby patrzeć, czy dziecko rośnie oraz czy przepływy i łożysko ok. Oba porody miałam wywoływane, z synem w tym samym dniu, z córką zgłosiłam się dzień później, bo musiałam ogarnąć dzieci w domu i opiekę. Urodziłam chyba 38+0 oraz drugie 37+1 o ile dobrze pamiętam.
Syn do dziś malutki, chudy, problemy z przybieraniem, nisko w centylach, pod opieką hematologa, gastrologa, czekamy na endokrynologa. (Ma 3 lata.)
Córka po rozwiazaniu ciąży wreszcie zaczęła rosnąć i przybierać i nadrabiać ładnie (oboje dzieci sto procent kp). Jeszcze malutka, więc zobaczymy, co będzie dalej.
Mi w szpitalu i w poradni mówiono, że ogólnie wywołanie między 39-40, około 39+0 na oddział. Chyba, że coś się będzie działo złego wcześniej - a tak u mnie było.