reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zabawy i umiejętności dwulatka

Kama777

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
8 Marzec 2019
Postów
30
Czesć drogie mamusie! W co chętnie bawią się/potrafią się bawić wasze dwulatki? Mam wrażenie, że nie potrafię wpłynąć na właściwy rozwój mojej 22miesięcznej córki.. Chodzi do żłobka, więc powinna rozwijać się w kwestii zabaw dość sprawnie, a jednak mam wątpliwości.. Zauważyłam, że w zabawach grupowych, np.jakieś zajęcia rytmiczne czy angielski dla maluchów, córka nie rozumie większości zabaw (dla porównania dzieci 2-2,5letnie nadążają za prowadzącą) i interesuje ją głównie przechwycenie rekwizytów. Chyba, że zabawa polega na skakaniu i bieganiu - do tego nie trzeba jej namawiać.
Bawi się lalkami i wózkiem, trochę czasu spędza przy plastikowych filiżankach i imbryczku, czasem klocki, książeczki, ale tylko jeśli mama czyta. Naklejki tak, ale na meble lub swoje ciało, nie na właściwe miejsca w książeczce. Puzzle bardzo rzadko, chyba ją denerwują, bo wymagają zbytniej uwagi. Dużo mówi, ale czasem ciężko ją zrozumieć. Jedno zdanie potrafi powtarzać przez tydzień zanim jej się znudzi. Kredki i farbki zajmują ją na max 3 min. Sortery odrzuciła na wstępie. Tańczymy i "fitnessujemy" razem, ale zabawy ruchowe pobudzają ją tak bardzo, że nie mogą trwać długo, bo później nie można jej ogarnąć.
Czy macie jakieś patenty na rozwijające zabawy dla dzieci w tym wieku? Spędzając z córką aktywnie czas chciałabym już jednocześnie robić coś, co ją czegoś nauczy.
 
reklama
Rozwiązanie
Zupełnie jakbym czytała o mojej córce, za chwile trzylatce.
Poszla do żłobka jak miała 10 miesięcy i wydawałoby się, ze po takim czasie pobytu z innymi dziećmi będzie się chciała i umiała z nimi ładnie bawić. Ale tez nie wszystkie zajęcia jej się podobały, nie we wszystko chciała się bawić, czasami po prostu stała na uboczu jakby nie mogła zrozumieć prostych zasad.
Ma jedna lalkę, ukochana, broń Boże ta lale zabrać, dotknąć czy w jakiś sposób używać. Jest jej i kropka. Ok, jest jej.
Lubi plastikowe kubeczki, szklanki, talerzyki, dzieciece serwisy do kawy, warzywa, figurki owoców czy potraw.
Kredkami maluje wszystko, poza przeznaczona do tego celu kartka papieru. Obojętnie jakiej wielkości. Raz pomalowała swoją sciane w przepięknym...
Twoja córeczka nie ma jeszcze 2 lat. Ona naprawdę ma jeszcze czas, żeby wejść w grupę i podążać za panią. Umiejętności społeczne pojawiają się dopiero w 3 roku życia. W tym wieku może dołączać do zabawy z dziećmi, ale głównie takie maluszki bawią się równolegle obok innych dzieci. Poczytaj troszkę o rozwoju psychofizycznym dwulatka może to Ci pomoże :) Dzieci w tym wieku mają prawo mówić niewyraźnie, a powtarzanie zdań i wyrazów pozwala im ćwiczyć nowe umiejętności. Jeśli się martwisz - umów się z logopedką :) I najważniejsze - dzieci rozwijają się w różnym tempie i mają różny temperament. Bedą takie, dla których ruch jest bardzo ważny i takie, co będą siedzieć i rysować szlaczki ;)
 
U logopedy byliśmy, jesteśmy po podcięciu wędzidełka, więc temat już obcykany;) na rozwój "prawidłowej" mowy dano nam jeszcze rok, zobaczymy. Bardziej martwią mnie jej umiejętności typu nieogarnianie układanek, brak koncentracji na dłużej niż 3 min, niechęć do sorterów, nie zna kolorów.. Chciałabym skupić się na jakiś rozwijających zabawach, jeśli macie ciekawe patenty, podzielcie się proszę:)
 
@Kama777 dzieci w tym wieku koncentrują od 1- 5 minut na zabawie. Ich koncentracja się szybko rozprasza. W kolory można się uczyć podczas spacerów, np. pokaż mi wszystkie czerwone samochody. W domu rysując kształty i prosząc o pokolorowanie odpowiednią kredką. Tu masz fajny pomysł na naukę kolorów - prosty a jednocześnie fascynujący dla dziecka. Jeśli twoja córeczka potrzebuje dużo ruchu, też możesz zaproponować jej połączenie miłego z pożytecznym, np. przygotuj kolorowe pompony, czy ulep kolorowe kulki z ciastoliny i poproś żeby córeczka rzucała do celu lub przenosiła na łyzce, np. do kubeczków oznaczonych odpowiednimi kolorami. :)
 
dwulatek to taki mały roztrzepaniec :) U nas zabawy jedną rzeczą było 5 minut i już biegła po coś innego. Córka też była bardzo ruchliwa - ciągle jej było wszędzie pełno. Myślę, że to taki etap.
Kolory poznawaliśmy na spacerach a sortowaliśmy łyżki i kubki :) bo to jej się podobało tylko
 
Zupełnie jakbym czytała o mojej córce, za chwile trzylatce.
Poszla do żłobka jak miała 10 miesięcy i wydawałoby się, ze po takim czasie pobytu z innymi dziećmi będzie się chciała i umiała z nimi ładnie bawić. Ale tez nie wszystkie zajęcia jej się podobały, nie we wszystko chciała się bawić, czasami po prostu stała na uboczu jakby nie mogła zrozumieć prostych zasad.
Ma jedna lalkę, ukochana, broń Boże ta lale zabrać, dotknąć czy w jakiś sposób używać. Jest jej i kropka. Ok, jest jej.
Lubi plastikowe kubeczki, szklanki, talerzyki, dzieciece serwisy do kawy, warzywa, figurki owoców czy potraw.
Kredkami maluje wszystko, poza przeznaczona do tego celu kartka papieru. Obojętnie jakiej wielkości. Raz pomalowała swoją sciane w przepięknym ciepłym odcieniu szarości. Specjalnie przeze mnie zaprojektowana. Musiałam zamalować na biało bo nie dało się zetrzeć. Malowanie na tym etapie jest pociągające tylko wtedy kiedy może je wykonywać na duża skale...płoty, ściany budynkow itd.
Naklejki kocha naklejac....wszędzie byle tylko nie tam, gdzie należy. Podłoga, ściany, ubrania, kolano...
Jak miała dwa latka to gadała tak niezrozumiała mieszanka ze nie szło pojąć. Gdzieniegdzie pojedyncze słowa i to by było na tyle. Reszta to radosne słowotwórstwo. W dwóch językach.
Z zabaw inteesuje ja skakanie i wspinanie się na różne wysokie rzeczy. Trampoliny rządzą. Reszta może się gonić.
I tak było do jakichś 2 lat i 8-9 miesięcy. Za tydzień skonczy 3 latka i ci powiem, ze postęp jest niesamowity.
W malowaniu się umie ograniczyć do trzech cegieł (poddałam sie, kupiłam jej kolorowa kredę i pozwoliłam malować po ścianach zewnętrznych domu. Jest mój, może go sobie malować do woli). Wspólnie pomalowalysmy altankę.
Lubi jak jej czytam, wcześniej jedna strona to już było za dużo. Mówi płynnie, ładnie. Zrozumiale.
Bawi się z bratem nawet w miarę normalnie. Brat młodszy, właśnie skończył rok. Wynajduje coraz to nowe zabawy, tance czy inne wygibasy próbuje nas w nie wciągać.
Nadal lubi biegać i skakać ale to w sumie jest dobre dla prawidłowego rozwoju. Mnie nie przeszkadza, niech sobie biega ile dusza zapragnie.
Myśle, ze za bardzo się spinasz z nauka. Byc może za wcześnie i za dużo próbujesz? Każda nauka musi być dostosowana do wieku dziecka. Indywidualnie, a nie w kontekście tego, co umieją inne dzieci w tym samym wieku. Ja Gabie pozwoliłam do pewnych rzeczy dorosnąć i ci powiem, ze wyłania mi się z tego mojego dziecka całkiem fajna istotka.
Czasami lepiej jest pozwolić dziecku odkryć siebie niż za wcześnie wciskać je w ścisłe skonstruowana naukę,
 
Rozwiązanie
Do góry