U mnie niestety bez zmian - Magda nie pozwala sobie NIC do paszczy wsadzić. Czasem mi się udaje po prostu palcem zwilżonym wodą przejechać i tyle. Ale może to kwestia "smaku". Może jak pastę kupię to polubi???? Muszę coś zrobić, bo to tragedia jest. Mam obawy że u dentysty w przyszłości będzie masakra.

Na razie robię krótkie przymusowe mycie i mam nadzieję że się wkrótce przyzwyczai.
( no będzie musiał, bo matka nie odpuści
)
Jakos poszlo w miare bezproblemowo i nawet jadla ladnie.Ale wychodzila nam poltora miesiaca chyba:-)
Po 2,5 m-ca przerwy wyszły na raz 3 "brakujące" zęby