reklama
Początkowo też nie miałam, może dlatego, że mdłości odbierały Mi apetyt i nawet ulubione przekąski przestały być takie fajne :-) rozbujałam się gdzieś ok. 20 tygodnia, słodkie i owoce jadłam na przemian.. kilogramami, mandarynki, pomarańcze.. jezuu śniły Mi się po nocach
A ARBUZAAA łooo zjadła bym teraz całego, a potem kolejną porcje lodów:-) a czego jeść nie mogłam, mięsa.. do tej pory jak widze smażonego kurczaka, mam ochote iść pogadać z kibelkiem..
Dobrej nocy :*

Dobrej nocy :*
Jak byłam w ciąży z Kacprem to miałam zachciewajki tylko kilka razy, i za każdym razem na to samo - mleko w tubce! Widać cukru mi było trzeba ;-) Co śmieszniejsze, to mleko w tubce najbardziej mi się chciało w Bieszczadach! Ileś my sklepów nie zjeździli w poszukiwaniu jednej tubki, maaaatko... Cierpliwego małża mam :-)
polacaespanola
Aktywna w BB
Przy pierwszej ciaży, nie moglam patrzec na kotelty i smazone mieso...cala ciaze jadlam zupy 
Gorzej teraz dałabym sie pokroic za KFC, cheesburgera zapiekanki i kurczaka z rozna...a na deser lody,na co widze, wiele z Was ma chętke
Gorzej teraz dałabym sie pokroic za KFC, cheesburgera zapiekanki i kurczaka z rozna...a na deser lody,na co widze, wiele z Was ma chętke
Jotemka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2005
- Postów
- 5 320
A ja dzisiaj zjadłam chyba pół bochenka chleba razowego na zakwasie z twarożkiem domowym z Piątnicy, pomidorem i pieprzem cytrynowym. Miodzio. Zjadłabym jeszcze z połowę, ale się nie zmieści...
A na KFC chęć mi przeszła totalnie, mimo, że wręcz pożerałam skrzydełka...
A na KFC chęć mi przeszła totalnie, mimo, że wręcz pożerałam skrzydełka...
malamrowka1100
Fanka BB :)
Przy pierwszej ciąży jadłam na tony pomarańcze - to był motyw przewodni mojego jadłospisu, a dodatki to warzywa i owoce - kochałam je!! Oprócz tego pociąg do Coca - coli, ale nie piłam mówiłam sobie nie, bo to nie zdrowe. A no i na orzeszki laskowe ;D
Teraz mam pragnienie na wszystko, co ma w sobie bombelki i jest płynne, czyli Cola, piwo Reds, Szampan, ale mówię sobie stanowczo NIE!!!! Na słodycze znowuż mam wstręt jak przy pierwszej ciąży. Na razie największy mam pociąg do żółtej fasolki i ziemniaczków, czyli w sumie znowu warzywa aaaa i banany oraz jabłka ;D
Zrobiłam się strasznie wrażliwa na wyczuwanie tłuszczu z obiadkach i kwasu - odrzuca mnie od razu. Miałam takiego zonka na Wielkanoc ja tu szczęśliwa, że żurek, a pierwsza łyżka przesądziła o wszystkim, że to PASKUDZTWO!!
Teraz mam pragnienie na wszystko, co ma w sobie bombelki i jest płynne, czyli Cola, piwo Reds, Szampan, ale mówię sobie stanowczo NIE!!!! Na słodycze znowuż mam wstręt jak przy pierwszej ciąży. Na razie największy mam pociąg do żółtej fasolki i ziemniaczków, czyli w sumie znowu warzywa aaaa i banany oraz jabłka ;D
Zrobiłam się strasznie wrażliwa na wyczuwanie tłuszczu z obiadkach i kwasu - odrzuca mnie od razu. Miałam takiego zonka na Wielkanoc ja tu szczęśliwa, że żurek, a pierwsza łyżka przesądziła o wszystkim, że to PASKUDZTWO!!
Ostatnia edycja:
Miłka79
Zaangażowana w BB
A ja dziś od rana miałam ochotę na śledzika, Mąż poleciał do sklepu i kupił śledzia w sosie czosnkowym a na deserek... żelki. Pychotne było

reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 23
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 6 tys
Podziel się: